Dlaczego tak łatwo wierzymy w wygraną? Psychologia marzenia o szczęściu

Avatar photo
13 listopada 2025,
dodał: Marta Dudzińska

Każdy z nas choć raz widział kogoś, kto z błyskiem nadziei w oku drapie srebrną warstwę zdrapki albo wypełnia kupon totolotka, mówiąc: „a może tym razem się uda”. To drobny gest, w którym mieści się coś znacznie większego – pragnienie odmiany losu, nadzieja na cudowny zwrot wydarzeń i poczucie, że życie może w jednej chwili stać się prostsze, lepsze, bogatsze.

Z psychologicznego punktu widzenia wydawanie pieniędzy na loterie i zdrapki to nie tylko chęć zysku, to również sposób na chwilowe oderwanie się od codzienności i podsycanie wiary w to, że mamy wpływ na swój los.

wygrana

Złudzenie nadziei i marketing marzeń

Badania psychologów, m.in. z Uniwersytetu Stanforda i Oksfordu, pokazują, że osoby kupujące zdrapki czy grające w loterie często ulegają tzw. złudzeniu kontroli, wierzą, że ich wybory (np. konkretny numer, dzień czy punkt sprzedaży) mogą wpłynąć na wynik losowania. Ta iluzja sprawia, że gra wydaje się bardziej osobista, a przez to… bardziej realna. W rzeczywistości jednak prawdopodobieństwo wygranej jest niemal znikome (np. w Lotto wynosi około 1 do 14 milionów). Jednocześnie działa mechanizm nadziei nagrody – nasz mózg produkuje dopaminę nie tylko wtedy, gdy wygrywamy, ale również wtedy, gdy oczekujemy nagrody. To właśnie dlatego kupno zdrapki może dawać krótkotrwały zastrzyk ekscytacji i optymizmu, podobny do tego, jaki czujemy przed randką czy ważnym spotkaniem. Wbrew logice – czujemy, że może tym razem szczęście się uśmiechnie.

Loterie funkcjonują również jako produkt kulturowy – reklamy pokazują ludzi, którzy z dnia na dzień zmieniają życie, realizują marzenia i zyskują wolność. Obietnica łatwego sukcesu trafia szczególnie do tych, którzy czują się zmęczeni rutyną, finansowymi ograniczeniami czy brakiem perspektyw. To nie przypadek, że największe zainteresowanie grami losowymi obserwuje się w okresach kryzysów gospodarczych – wtedy, gdy nadzieja staje się walutą równie cenną jak pieniądze.

Psycholodzy społeczni zwracają też uwagę, że udział w grach losowych jest często formą uczestnictwa w zbiorowej fantazji. Wspólne mówienie „co byś zrobił, gdybyś wygrał milion?” łączy ludzi i daje poczucie wspólnoty. Nawet jeśli to tylko chwilowa iluzja, pozwala oderwać się od codziennej prozy życia.

loteria

Od nadziei do uzależnienia

Niebezpieczne jest jednak to, że u niektórych osób nadzieja zamienia się w kompulsję. Według badań Światowej Organizacji Zdrowia, hazard – także w formie pozornie niewinnych zdrapek – może prowadzić do uzależnienia, szczególnie wśród osób z niską tolerancją na stres lub skłonnością do impulsywności. To moment, w którym gra przestaje być zabawą, a staje się potrzebą, sposobem na poprawę nastroju lub ucieczkę od trudnej rzeczywistości.

Dlatego coraz częściej eksperci apelują o edukację finansową i emocjonalną – nie po to, by zakazywać marzeń, ale by uczyć rozróżniania między nadzieją a iluzją. Bowiem od nadziei do uzależnienia jest cienka granica, którą łatwo przekroczyć, gdy emocje biorą górę nad rozsądkiem. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że w gruncie rzeczy nie kupuje losu, lecz chwilowe uczucie ekscytacji. Z czasem jednak to krótkie uniesienie staje się potrzebne coraz częściej, aby zaspokoić wewnętrzne napięcie. W efekcie ludzie zaczynają gonić za samym uczuciem nadziei, nie za realnym zyskiem. Im więcej razy próbują, tym trudniej im przerwać cykl rozczarowania i ponownej złudnej nadziei. Dla wielu gra przestaje być rozrywką, a staje się emocjonalnym rytuałem, pozornie niewinnym, lecz powoli przejmującym kontrolę nad ich decyzjami i portfelem.

Ostatecznie większość z nas nie znajdzie bogactwa w zdrapce, lecz w codziennych decyzjach, relacjach i pracy nad sobą. Szczęście nie jest wynikiem losowania, lecz sztuką świadomego życia. A jeśli już kupujemy zdrapkę, niech to będzie gest zabawy, nie ucieczki. Bo prawdziwe bogactwo zaczyna się wtedy, gdy potrafimy dostrzec wartość w tym, co mamy, zamiast liczyć na cud, który ma przyjść z zewnątrz.

Polecamy również:

Gwiazdy to wiedzą? Dlaczego tak chętnie wierzymy w horoskopy?

Jak uzależnia i wciąga hazard?

Dlaczego ludzie wierzą w teorie spiskowe? Spojrzenie psychologiczne



FORUM - bieżące dyskusje

Jak często czyścić dywan jeśli w do…
Mam kota i codziennie nawet dwa razy dziennie odkurzam, dywan mam tylko w sezonie zimowym
Schroniska
Ja nie rozumiem ludzi którzy wydają kupę kasy na psa zamiast wziąć biedaka że schroniska
Schroniska
To przede wszystkim kwestia ludzkiej mentalności. Dopóki ludzie będą traktować zwierzęta jak zabawki, schroniska...
Jak często czyścić dywan jeśli w do…
Cześć. U mnie to jest walka codzienna. Nie ma co szaleć z myciem dywanu,...