Dietetyk kliniczny Justyna Anforowicz z Łodzi – Kobieta z Pasją!
Miło nam zaprosić w ramach cyklu Kobieta z Pasją Panią Justynę Anforowicz, której pasją jest zdrowe żywienie ludzi i opracowywanie zbilansowanych, indywidualnych diet. Absolwentkę kierunku Dietetyki, Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. W pracy zawodowej zajmuję się głównie dietetyką kliniczną oraz żywieniem osób pragnących zredukować nadmierną masę ciała. Bardzo dużą wagę przywiązuję do edukacji żywieniowej, stopniowej zmiany nawyków i stylu życia. Do każdego pacjenta podchodzę indywidualnie biorąc pod uwagę stan zdrowia, sposób odżywiania oraz preferencje żywieniowe, dzięki czemu proponowane przeze mnie diety są przyjemne i proste w realizacji.
Red: Pani Justyno, na pewno zauważyła Pani ostatnio na rynku dużą ilość wszelkiego rodzaju diet pudełkowych, co Pani sądzi o tego typu żywieniu?
Justyna A: Rzeczywiście, dieta pudełkowa staje się coraz bardziej popularna. Związane jest to nie tylko ze zwiększeniem świadomości dotyczącej istotności zdrowego odżywiania, ale również pędem naszego życia, brakiem czasu na samodzielne przygotowywanie posiłków. Na rynku możemy zaobserwować wzrost liczby firm cateringowych, oferujących swoim klientom szeroki wybór atrakcyjnych diet. Oferta zazwyczaj obejmuje pełne, całodzienne wyżywienie, z dostawą do domu z samego rana. Menu zazwyczaj układane jest przez współpracującego z firmą dietetyka, który określa kaloryczności oraz zawartości makro i mikroskładników w konkretnej diecie. Takie rozwiązanie z pewnością wydaje się korzystne dla osób, którym brakuje silnej woli i determinacji w podążaniu za wybraną dietą. Ze względu na wygodę, oszczędność czasu, łatwo jest się przyzwyczaić do spożywania gotowych już dań. Zaletą diety pudełkowej jest sezonowość produktów oraz różnorodność potraw zawartych w menu. Firmy cateringowe w celu pozyskania klientów starają się, aby jadłospisy były niezwykle atrakcyjne. Przygotowując dużą ilość zestawów mają one możliwość użycia większej liczby składników do przygotowania jednego dania, niż podczas standardowego gotowania w domu. Warto zaznaczyć jednak, że czasem ze względu na większą dostępność i występowanie produktów w korzystnych cenach, jadłospisy ułożone przez kwalifikowanego dietetyka są modyfikowane, pojawia się wtedy rozbieżność między planowanym, a realizowanym przez firmę pokryciem dziennego zapotrzebowania na składniki odżywcze. Dodatkowo zamawiając catering dietetyczny, tracimy kontrolę nad tym, skąd pochodzi nasze jedzenie, czy posiłek został skomponowany ze składników z upraw ekologicznych. Nie możemy także przejrzeć składu półproduktów. Podejrzanie tanie oferty najczęściej oznaczają oszczędności na jakości składników.
Sprawdź menu cateringu dietetycznego Dietering.com – TUTAJ
Reasumując myślę, że zakup diety pudełkowej nie jest złym pomysłem dla osób zabieganych, posiadających spory budżet na wydatki związane z żywieniem. Jest to poniekąd sposób na naukę dobrych nawyków żywieniowych – dzięki temu, że dostajemy już gotowe dania, widzimy w jaki sposób zostały one skomponowane oraz jak duże gramaturowo powinny być nasze porcje. Jednak jeśli chcemy długofalowych zmian w naszym życiu warto udać się do dietetyka. Najważniejszą zaletą bezpośredniego kontaktu ze specjalistą jest kompleksowe podejście do pacjenta. Przeprowadzane badanie oceniające stan odżywienia pacjenta zawiera wywiad ogólnolekarski, pomiary antropometryczne, ocenę aktualnych badań biochemicznych oraz analizę zwyczajów żywieniowych. Podczas badania lekarskiego dietetyk jest wstanie zdiagnozować wiele chorób czy też zaburzeń odżywiania. Jadłospis przygotowany przez specjalistę, dostosowany jest do kondycji pacjenta, jego trybu życia, aktywności fizycznej, indywidualnych potrzeb i preferencji, wyklucza produkty, których pacjent nie może bądź nie chce jeść- w ten sposób dieta staje się łatwiejsza do realizacji. Dieta ułożona przez dietetyka nie będzie dietą cud, ale raczej sposobem na życie. Celem systematycznych wizyt jest utrwalenie zdrowych nawyków u pacjentów i nauka, jak świadomie jeść, aby na stałe wprowadzić odpowiednio zbilansowaną dietę.
Red: Polacy jedzą ogromne ilości słodyczy i cukru – czy według Pani ma to znaczny wpław na nasze zdrowie, samopoczucie, energię?
Justyna A: W ostatnich latach dużo uwagi poświęca się edukacji żywieniowej społeczeństwa. Dotyczy ona przede wszystkim chorób cywilizacyjnych, takich jak otyłość, nadciśnienie, cukrzyca czy choroby układu krwionośnego. Dlatego większość z nas łącz spożycie nadmiernej ilości cukru właśnie z tymi chorobami. Jednak mało kto ma świadomość, że nasze wybory żywieniowe oddziałują także na układ nerwowy, prace mózgu a co za tym idzie, nasze samopoczucie, a nawet zdrowie psychiczne. Glukoza stanowi główne źródło energii mózgu. Mózg zużywa największą ilość tego składnika w porównaniu do innych organów.
Spożywane z pokarmem węglowodany, pod wpływem enzymów w czasie trawienia, rozkładane są do cukrów prostych w tym glukozy. Jednak badania wykazały, że dieta bogata w cukry proste oraz wysoko przetworzone węglowodany związana jest z większym ryzykiem wystąpienia obniżonego samopoczucia i nowych przypadków depresji. Wysoki indeks glikemiczny słodyczy wyzwalania odpowiedź hormonalną w organizmie prowadzącą do obniżania poziomu cukru we krwi. Ta odpowiedź również powoduje lub nasila zmiany naszego nastroju, odczucia zmęczenia oraz innych objawów depresji. Dla dobrego funkcjonowania mózgu wskazane jest spożywanie węglowodanów złożonych, ponieważ dłużej zajmuje ich trawienie, dostarczają one stopniowo i stabilnie glukozę. Pomimo mniejszej konsumpcji cukru pod czystą postacią z danych GUS wynika, że jego całkowite spożycie wzrasta. Na zmiany wielkości konsumpcji cukru ma wpływ modyfikacja stylu życia. Polacy coraz częściej decydują się na produkty wysokoprzetworzone i gotowe, zawierające duże ilości cukru dodanego. eliminacja tych produktów z diety sprawi, że będziemy mieć więcej energii, dobre samopoczucie i pozwoli nam dłużej cieszyć się pełnią zdrowia.
Red: Jakie produkty poleca Pani w sezonie zimowym zwiększające odporność?
Justyna A: W sezonie zimowym dieta powinna dostarczać odpowiednią ilość energii i zwiększać odporność organizmu. Należy spożywać znaczne ilości produktów bogatych w witaminy i antyoksydanty czyli składniki przeciwzapalne, stymulujące układ odpornościowy. W naszej diecie nie może zabraknąć warzyw i owoców, szczególnie: brokułów, brukselki, papryki czerwonej, natki pietruszki selera naciowego czy pomarańczy. Wszystkie zawierają witaminy A, C i E, które zwiększają odporność organizmu oraz regulują jego metabolizm. Do zimowej diety warto wprowadzić kiszone warzywa, będące doskonałym źródłem witamin ale przede wszystkim obfitujące w bakterie probiotyczne, które pobudzają do pracy nasz układ odpornościowy. Kiszone ogórki, kiszona kapusta czy barszcz z kiszonych buraków często powinny gościć na naszym stole w chłodne dni. Innym dobrym źródłem bakterii probiotycznych są fermentowane produkty mleczne: maślanka, kefir i naturalny jogurt. Wpływają one korzystnie na stan mikroflory w jelitach i wzmacniają układ odpornościowy. Należy też zwiększyć podaż kwasów omega-3. Wspierają one układ immunologiczny i pomagają w walce z infekcjami, niwelują stany zapalne. Do produktów bogatych w kwasy omega 3 należą tłuste ryby morskie- łosoś, halibut, makrela oraz nasiona lnu/ chia i olej lniany.
I na sam koniec oczywiście czosnek. Jego właściwości bakteriobójcze, przeciwwirusowe i przeciwzapalne są bowiem znane od lat. Warto jeść go codziennie, by zapobiegać infekcjom i chronić się przed wirusami, a także wspomagać nim leczenie bólu gardła, przeziębienia czy grypy. W okresie zimowym polecam na przekąskę przygotować tosty z awokado i pietruszką i czosnkiem- czyli bombę witaminową, która wzmocni nasz układ odpornościowy.
Red: Ostatnio dużo naszych czytelniczek prosi o radę odnośnie odpowiedniej diety wpływającej na stan naszej skóry, paznokci i włosów, jakie produkty powinniśmy włączyć do jadłospisu aby cieszyć się pięknym wyglądem?
Justyna A: Na zdrowy stan naszej skóry wpływ ma wiele czynników. Na początku warto zadbać o prawidłowe nawodnienie skóry. Przy cerze problematycznej dietę należy wzbogacić o niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, które eliminują zaburzenia rogowacenia poprzez poprawę składu łoju. Za właściwy poziom produkowanego łoju odpowiada prawidłowe spożycie witamin B2, B6 i A. Podaż antyoksydantów, np. witaminy E, nie dopuści do utleniania łoju gromadzącego się u ujścia mieszka włosowego. Niezwykle ważna jest odpowiednia podaż cynku i miedzi. Cynk opóźnia procesy starzenia się skóry, przywraca jej odpowiednie pH, pobudza wzrost włosów i paznokci, przyspieszenie gojenia się ran, a także stosowany do leczenia trądziku pospolitego. Produktami bogatymi w cynk są m.in. pestki dyni, migdały, kasza gryczana czy płatki owsiane. Miedź z kolei, zmniejsza stany zapalne, uelastycznia i dotlenia skórę. Reguluje wydzielanie sebum, wpływa na zabarwienie skóry i włosów (udział w wytwarzaniu melaniny). Najwięcej miedzi znajdziemy w produktach takich jak kakao, pestki dyni, nasiona słonecznika oraz orzechy laskow.
W przypadku u wystąpienia trądziku, z diety należy bezwzględnie wyeliminować produkty zawierające syntetyczne aromaty, benzoesany, słodzone napoje gazowane i niegazowane, czekoladę, alkohol, kawę i kakao, tłuszcz zwierzęcy, potrawy smażone na tłuszczach, potrawy typu fast food. Ważne jest także unikanie stosowania ostrych, pikantnych przypraw ponieważ mają one drażniące działanie na stan naszej cery i przyczyniają się do powstawania zapalnych wykwitów oraz soli, która powoduje, że utajone zaskórniki dojrzewają. Dla pięknych włosów zaleca się stosowanie diety z witaminami B2 , B5, B12 , H oraz składnikami mineralnymi – żelazo, krzem, cynk, jod, siarka, magnez, wapń oraz kobalt. Łamliwość paznokci, miękkość i kruchość świadczy o niedoborze witamin, składników mineralnych i białka. Konieczne jest stosowanie produktów bogatych w witaminy A, H, żelazo, wapń, magnez, fosfor, jod i siarkę,
Red: Co sądzie Pani o modnych produktach np. superfoods, czy faktycznie są one wyjątkowe i korzystne dla zdrowia?
Justyna A: Osoby zaineresowane zdrowym odżywianiem skrupulatnie śledzą wszystkie nowinki dotyczące produktów superfoods. Zachęceni niesamowitymi właściwościami egzotycznych roślin promowanych przez media, często płacą ogromne kwoty, starając się do swojej diety włączyć jak najwięcej cennych składników odżywczych. Oczywiście, każdy z tych produktów, ze względu na obecność witamin, minerałów, antyoksydantów czy białka, ma bardzo dużo właściwości prozdrowotnych, co nie oznacza, że produktów o podobnych, lub nawet lepszych wartościach odżywczych nie możemy znaleźć w polskiej kuchni. Krajowe produkty są świetnymi zamiennikami dla tych modnych superfoods i w niczym im nie ustępują. Dodatkowo są tanie i łatwo dostępne, dla mnie wybór jest więc oczywisty. Weźmy na przykład miód Manuka. Wytwarzany przez nowozelandzkie pszczoły, które żywią się pyłkami z kwiatów Manuka jest aktualnie najdroższym miodem świata, jego cena osiąga nawet 250zł za 500g. Zwykły polski miód wrzosowy, gryczany lub spadziowy, posiada mniejsze ilości substancji aktywnej (methylglyoxal)- o działaniu przeciwzapalnym, przeciwgrzybiczym i antybakteryjnym, jednak jego niska cena ułatwia regularne spożywanie. Zamiast po drogie nasiona chia, można spokojnie sięgnąć po ogólnie dostępne siemię lniane, które również jest bogate w kwasy Omega, błonnik, witaminy i minerały. Dodatkowo siemię zawiera największą wśród żywności ilość lignanów, będących najsilniejszymi przeciwutleniaczami.
Red: Czy lampka wina lub drink w weekend nie wpłynie na naszą wagę, jakie alkohole są wskazane podczas diety?
Justyna A: Moim pacjentom zazwyczaj zalecam unikanie alkoholu. Wyjątek może stanowić lampka czerwonego, wytrawnego wina, wskazana m.in. w diecie śródziemnomorskiej czy diecie MIND. Jednak nie oszukujmy się, większość z nas zwykle zamiast cierpkiego wina wybiera kolorowe drinki. Należy pamiętać, że alkohol, zwłaszcza wódka i piwo, jest źródłem pustych kalorii. 1 gram alkoholu dostarcza aż 7 kcal!! Dodatkowo spożycie alkoholu często łączy się z dodatkową konsumpcją przekąsek czy słodkich napojów gazowanych, co znacznie zwiększa kaloryczność diety.
Red: Jak wygląda osobiście Pani codzienna dieta?
Justyna A. – Można powiedzieć że temat zdrowego żywienia nigdy nie był mi obcy. W moim domu rodzinnym zawsze zwracano szczególną uwagę na pochodzenie i zawartość odżywczą spożywanej żywności. Na półkach znaleźć można było wiele książek dotyczących medycyny naturalnej, kuchni pięciu przemian czy diety makrobiotycznej. Stąd też moje zainteresowanie dziedziną dietetyki. Wraz z zdobywaną na studiach oraz w czasie praktyk wiedzą, ukształtowało się we mnie przekonanie, że żywienie nie jest odrębną częścią naszego życia ale niezbędnym czynnikiem, mającym ogromny wpływ na ogólne funkcjonowanie człowieka. Od tego jakie produkty wybieramy zależy czy w przyszłości będziemy cieszyć się pełnią zdrowia. Dlatego też stosowanie krótkotrwałych diet nie przyniesie nam zamierzonych efektów. Wierzę w to, że kwestią przyzwyczajenia jest jakie produkty dostarczają nam przyjemności w czasie konsumpcji.
Od urodzenia jestem wegetarianką. Dieta roślinna daje mi uczucie przyjemnej lekkości przy jednoczesnym poczuciu nasycenia. Warzywa uwielbiam w każdej postaci, surowe czy gotowane, stanowią zarówno zdrowe przekąski, jak i mogą być elementem pełnowartościowego posiłku. Jednak z własnego doświadczenia wiem jak ważne jest prawidłowe dostosowanie diety wegetariańskiej do aktualnego stanu zdrowia. Dieta roślinna wskazana jest w każdym wieku pod warunkiem jej odpowiedniego zbilansowania. Oprócz eliminacji mięsa nie stosuję żadnej szczególnej diety. Po prostu staram się zdrowo odżywiać. Kupuję produkty w sprawdzonych miejscach, zawsze czytam etykiety, staram się znaleźć czas na aktywny odpoczynek i dbam o spokojny, regeneracyjny sen, dzięki czemu codziennie budzę się pełna energii i zmotywowana do pracy.
W celu jak najlepszej opieki nad pacjentem nawiązałam współpracę z Retkińskim Centrum Medycznym w Łodzi przy ulicy Wyszyńskiego 72 blok 287.
Telefon kontaktowy
Rejestracja: (42) 688-11-92
Pozdrawiam Justyna Anforowicz