„Dar” – recenzja

23 listopada 2011, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

„Dar. Księga pierwsza Pellinoru” – Alison Croggon

Dar – wybawienie czy przekleństwo? Jego wykorzystanie zależy tylko od nas samych. Niełatwa decyzja. A jeśli zależy od tego życie wielu?
Magiczny świat Annaru. Prawdziwe dziedzictwo Maerad i jej ananke. Wbrew dotychczasowym przeciwnościom losu. Spadają okowy niewolnictwa w imię przeznaczenia. I  Cadvan tajemniczy, wielki bard Lirigonu, nauczyciel i towarzysz podróży przez krainy  skąpane w mrocznej, nieprzyjaznej grozie. Mrok i Światło. Widmo nieuchronnej wojny. Prawdziwe życie, nauka zaufania, odnajdywania i wyrażania uczuć. Ciągła ucieczka, marsz. Ciągle do przodu. Bez przeszłości w nieznaną przyszłość.
Autorka daje nam do ręki dzieło proste w swoich założeniach, a jednocześnie niezwykle rozbudowane. To Mrok i Światło rosnące w siłę. Odwieczna walka. Wybory. Tułaczka przez świat. Droga, którą należy przebyć. I wszechobecna magia, która spowija przestrzeń i krajobraz. Przyćmiewa wszystko inne. Potęga wyraża się w słowach, gestach, talentach.
Potężna siła posiada swój własny język, prywatny słownik. Bardzo rzadko spotykamy w książkach tak wspaniałe rozbudowanie wątku magicznego. Zabieg ten zachwyca, przenosi nasze myśli do innych wymiarów. To jak poznawanie nowej kultury, ten najwspanialszej – świata wyobraźni. Jak się okazuje, ta nie ma granic. Oryginalność tego zabiegu czyni opowieść niezwykłością. Magia nie jest tu elementem dodatkowym. Ona żyje w bohaterach, nasącza pejzaż, tańczy z wiatrem. Otula świat welonem baśniowości, w jej najcudowniejszej, czarodziejskiej postaci. Z drugiej strony w tej imaginacji dzieją się rzeczy poważne, wielkie, zrodzone z uczuć i realności. Konglomerat bajki i życia czyni z książki dzieło fascynujące. Nie zapominamy o powadze, a zarazem kąpiemy się w mgiełce wielkiej fantazji.
Poza bardzo oryginalnym, wymyślonym przez autorkę językiem magii, sam styl książki może nieco zadziwić. Autorka ma dar używania górnolotnego słownictwa, niecodziennych zwrotów oraz ogromne zamiłowanie do rozbudowywania opisów. W ten sposób jesteśmy stale bombardowani informacjami, poznajemy detale i szczegóły w najdrobniejszych ułamkach. Dla mnie jest to niezwykły talent pisarski, który nie pcha akcji do przodu, niczym karkołomnego wyścigu po zwycięstwo, lecz cudownie tonuje fabułę i pozwala nam widzieć. Otworzyć oczy wyobraźni. Stanąć obok bohaterów. Wniknąć w piękno postrzegane w pierwiastkach. W fundamenty i składniki. Chłonąć i czuć. Posłać myśli poza papierową realność.
Czytając „Dar” można odnieść wrażenie, że jest to jedynie przedstawienie wymyślonego świata z jego rozbudowaną historią i bogatą kulturą, oryginalnym nazewnictwem, własnym kalendarzem oraz niezwykłymi rasami. Prolog do całej serii. Akcja toczy się niemal leniwie, jakby była dopiero zarysowana, zupełnie na drugim miejscu. Przygoda rozwija się, intryguje lecz pozbawiona jest szalonego dynamizmu. Kroczy i zaskakuje, rozwija się swobodnie, ale zarazem niespodzianie łagodnie. W zamian autorka pieści nas literackim językiem, finezją słowa, barwnością opisów, błyskotliwością przemyśleń. Zamyka schemat fabuły w zgrabnym pudełeczku swojego własnego, niezaprzeczalnie urokliwego świata. Zmusza do aktywnego myślenia, a takie książki kocha się najbardziej.
Bardzo rzadko mamy możliwość zatopienia się w tego typu lekturze. Marzycielskiej, fantastycznej i zarazem kunsztownej literacko. Rewelacyjna książka dla zamiłowanych w ciekawym stylu i kunsztownym języku z elementem przygody w tle. Dajmy się więc oczarować, zaczarować, rozpieścić wyrafinowaną prozą.
Pozycja jest prawdziwym darem dla wielbicieli wielkiej fantastyki. Polecam gorąco.
Agata G.
Książka do kupienia tutaj: http://www.galeriaksiazki.pl/dar-ksiega-pierwsza-pellinoru.html
 
Dziękujemy serdecznie Wydawnictwu Galeria Książki za włączenie się do akcji Jesienne Czytanie z Wydawnictwem i udostępnienie egzemplarzy promocyjnych.
Redakcja