Czym zneutralizować nieprzyjemny zapach w szafie

8 lutego 2013, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Każda z nas kocha ciuchy. Ubrania nie tylko zapewniają nam ciepło, ale też odzwierciedlają nasz nastrój czy podkreślają zainteresowania. Trudno się więc dziwić, że dla zdecydowanej większości kobiet szafa stanowi centrum mieszkania: to właśnie tam przechowujemy ulubione spódnice, bluzeczki, garsonki czy spodnie. Zwykle też bardzo dbamy o swoje ubrania, dlatego po zakończeniu prania zawsze pieczołowicie prasujemy ciuchy, a następnie starannie rozkładamy je na półkach lub wieszamy na wieszakach. Wszak wiadomo, że elegancka kobieta nie może wyjść w wymiętej spódnicy czy żakiecie. Jednak oprócz estetyki liczy się również zapach, dlatego tak ważne jest to, jaka woń unosi się w naszej szafie.

Niewiele jest przyjemniejszych woni niż ta wydzielana przez świeżo wypraną, pachnącą prasowaniem odzież. Każda kobieta lubi wyjmować z szafy takie przyjemnie pachnące, świeże ubrania, które nie wymagają już nawet skrapiania perfumami. Z tego powodu nie dziwi rozczarowanie i złość, gdy – zamiast świeżej, pachnącej odzieży – wyciągamy ciuchy przesiąknięte wonią stęchlizny. A, wbrew pozorom, nie jest to problem rzadki: wnętrza szaf, zwłaszcza dużych i starych, stosunkowo często zaczynają wydzielać zatęchła woń, którą bardzo szybko przesiąkają znajdujące się w jej wnętrzu ubrania. Powstawaniu nieprzyjemnego zapachu sprzyja także fakt, że wnętrza przepastnych szaf rzadko wietrzymy.

Do usuwania zatęchłego zapachu z szafy stosujemy najczęściej domowe metody:na półkach rozkładamy spodeczki z pachnącymi mieszankami ziołowymi lub otarta skórką z cytryny, a na wieszakach umieszczamy pachnące kulki czy inne odświeżacze. Niestety, obie te metody charakteryzują się niską skutecznością, a zarówno kadzidełka czy pachnące mydełka, jak i zapachowe kulki dość szybko wietrzeją i tracą swoje właściwości. Poza tym wszystkie domowe środki tego rodzaju nie usuwają przykrego zapachu, a jedynie go maskują, przez co może się okazać, że po wyjęciu z szafy ciuchy będą pachniały niezbyt przyjemną kombinacją stęchlizny i środków, użytych do jej maskowania. By pozbyć się nieprzyjemnego zapachu z szafy szybko i skutecznie, warto skorzystać ze sprawdzonych metod. Każdej kobiecie, która choć raz musiała zmagać się z problemem fetoru stęchlizny w szafie i na ubraniach, warto polecić profesjonalne neutralizatory zapachu firmy Ona.

Ich podstawową zaletą jest fakt, że – w przeciwieństwie do domowych sposobów czy pachnących kulek – usuwają nieprzyjemny zapach zamiast go maskować. Dzięki temu możemy być pewne, że wnętrze szafy szybko odzyska neutralną woń, a po zapachu stęchlizny nie pozostanie żaden ślad. We wnętrzu szafy wystarczy umieścić spodeczek z niewielką ilością Ona Żel bądź otwarty pojemnik Ona Block – oba środki szybko i na długo usuną nieprzyjemny zapach, zastępując go delikatną wonią świeżej pościeli, kryształu lub lekkim przemysłowym zapachem PRO. Dodatkowo wyjęte z zatęchłej szafy ubrania można spryskać aerozolem Ona Spray, który błyskawicznie usunie z nich drażniący odór.

Wietrzenie szafy to męczące i czasochłonne zajęcie, wymagające przenoszenia całych naręczy wieszaków i stosów ciuchów. Nie zawsze mamy na to czas, dlatego warto poszukać innych metod walki z nieprzyjemnym zapachem – zwłaszcza, że smród stęchlizny możemy usunąć w o wiele prostszy sposób. Neutralizatory zapachu Ona szybko i skutecznie uwolnią nas od zatęchłego zapachu, przywracając wnętrzu szafy neutralna woń. Profesjonalne środki firmy Ona odświeżą także nasze ubrania, oszczędzając nam problemu, związanego z ich ponownym praniem.

Neutralizatory zapachu dostępne  w sklepie www.neutralizatoryzapachu.pl



FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...