Nasz kraj nie jest tak duży, aby twierdzenie: „zwiedzić całą Polskę wzdłuż i wszerz” nie miało sensu. Niejednokrotnie marzy Nam się weekendowy wyjazd nad morze lub w góry. Od gór Zakopanego do plaż w Gdańsku dzieli Nas odległość ok. 710km. W jaki sposób pokonać ten dystans? Jaki środek komunikacyjny wybrać? Czy odpowiedź zawsze musi być banalna? O nie! Zaczynamy :
Oczywiście samochód jest najprostszym rozwiązaniem. Nasze cztery koła o ile są sprawne dowiozą Nas w każdy zakątek Polski. Rozwiązanie komfortowe, nie jesteśmy uzależnieni od nikogo. Chcemy się zatrzymać to zatrzymujemy się, chcemy jechać szybciej to jedziemy. Bez korków naszą trasę pokonamy w 7,5 godziny. Świetne rozwiązanie dla rodzin z dziećmi. Koszt paliwa dzieli się na całą rodzinę i już jedzie Nam się lepiej. Ale co jeśli nie mamy towarzyszy podróży? Paliwo wcale nie jest takie tanie, jeśli pozostaje do zapłaty jednej osobie.
Bardzo popularnym rozwiązaniem stały się portale łączące kierowców i pasażerów. Ktoś chce jechać do wybranego celu, ma wolne miejsce w samochodzie. Załącza swoją ofertę i poszukuje potencjalnego pasażera. Korzyści dla obojga. Redukcja kosztów, możliwość poznania nowych, interesujących osób, wygoda, a jeśli trafisz na odpowiednich ludzi, to ogromna dawka śmiechu i wspaniałej muzyki. Taka podróż wyniesie Nas nie więcej niż 100zł.
Nie zapominajmy o polskiej kolei. Nasze babcie mogą opowiadać i opowiadać o podróżowaniu tym transportem. Nierzadko gigantyczne spóźnienia, ścisk ludzi w korytarzu, charakterystyczny dźwięk poruszających się wagonów i ten urok, gdy lokomotywa zanim się rozpędzi już musi hamować na kolejnej stacji. Dla jednych udręka, dla innych niezapomniane chwilę. Ale dużo się zmieniło. Odkąd pendolino zawładnęło polskimi torami, jakość podróżowania pociągiem zdecydowanie wzrosła. Cena takiego biletu waha się od 50-200zł za dugą klasę. Warto pomyśleć o wcześniejszej rezerwacji. Wtedy możemy liczyć na bilety promocyjne. Płacisz 180zł, siadasz na wygodnym fotelu i zanim upłynie 7 godzin już możesz tylko wspominać południowo – północną podróż przez Polskę.
A może jednak samolotem? Zawsze wydawało Ci się, że samolot związany jest z dalekimi lotami za ocean? Nic bardziej mylnego. Z Zakopanego do najbliższego lotniska (Kraków) to trochę ponad 1 godzina jazdy samochodem. Tyle samo ile potrzebujemy poświęcić czasu, aby przedostać się samolotem z Krakowa do Gdańska. Idealne rozwiązanie, gdy pragniemy zaoszczędzić czas. Cena biletów? Uzależniona od wielu czynników. Jednak najtańsze, które udało się wyszukać dzięki rewelacyjnej stronie skyscanner.pl (polecam!)to zaledwie 140zł w obie strony. Oczywiście, bilety na tej samej linii mogą kosztować również 400zł.
„A ja mam dużo pieniędzy” – powie ktoś. To może taksówka? Kwestia tego, czy Pan kierowca by się zgodził. Przyjmując, że płacimy około 3zł za kilometr, to za trasę Zakopane – Gdańsk nasz bogacz zapłaci 2130 zł. Z pewnością trzeba będzie dorzucić jeszcze jakieś 300zł, aby przekonać taksówkarza, że ta podróż ma sens.
Warto pomyśleć o rowerze. Na naszych dwóch kółkach możemy przeżyć niesamowitą przygodę. Niespodziewane sytuacje, noclegi u ciekawych ludzi, namioty, ognisko, przyroda, sprawdzenie własnych możliwości i satysfakcja niedopisania kiedy osiągniesz cel – czy można chcieć czegoś więcej? Pokonując codziennie 100 km już w tydzień przejedziemy z Zakopanego do Gdańska.
A może tak pokonać Polskę wielkim, czerwonym Balonem? Kupno takiego balonu turystycznego dla 4-7 osób to ok. 30-55 tys. euro. Wystarczy kupić odpowiednią ilość paliwa, wynająć Pana przeszkolonego w lotnictwie Balonem i „Przygodo jestem gotowa!”
Ostatnią alternatywą jest brak alternatywy. Czyli pozostawienie wszystkich środków komunikacji i wyprawa piesza przez Polskę. Długość takiej podróży zależy od indywidualnych predyspozycji. Jednak kiedy zdecydujemy się pokonywać codziennie 35 km to góral pokaże się na Gdańskiej plaży już za 21 dni!
zobacz również: