Ćwiczenia dla zapracowanych mam i osób pracujących zdalnie — jak znaleźć czas dla siebie
dodał: Małgorzata Kopeć
Kiedy zostałam mamą i zaczęłam pracować zdalnie, poczułam, że mój dzień składa się głównie z kawy, wirtualnych spotkań i prób ogarnięcia domu w czasie, który nigdy nie wystarczał. Ćwiczenia fizyczne wydawały się luksusem, którego nie mogę sobie pozwolić.
W pewnym momencie zrozumiałam, że bez ruchu energia spada, stres rośnie, a mięśnie – w tym mięśnie pleców od godzin spędzanych przy biurku – buntują się coraz głośniej. Wtedy zaczęłam eksperymentować z prostymi, krótkimi treningami, które mogę wpleść nawet w najbardziej zwariowany dzień.

Dlaczego ruch jest niezbędny dla zapracowanych mam i osób zdalnych?
Nie chodzi tylko o sylwetkę – choć to miła korzyść. Regularny ruch poprawia krążenie, wspiera mięśnie, redukuje stres i poprawia koncentrację. Ja osobiście zauważyłam, że po 15 minutach prostych ćwiczeń lepiej znoszę napięcie dnia, mam mniej bólu pleców i więcej energii do zabawy z dziećmi lub skupienia na pracy.
Osoby pracujące zdalnie spędzają większość czasu w pozycji siedzącej. To powoduje przeciążenie mięśni grzbietu, szyi i ramion. Moje pierwsze biohackerskie odkrycie było proste: krótka seria ćwiczeń co godzinę działa lepiej niż godzina na siłowni po pracy.
Szybkie ćwiczenia, które możesz zrobić w domu
Oto moje ulubione zestawy dla zapracowanych mam i osób pracujących zdalnie:
-
Przysiady przy biurku – 15–20 powtórzeń co godzinę. Świetnie wzmacniają uda i pośladki.
-
Pompki przy ścianie lub na podłodze – 10–15 powtórzeń. Wzmacniają ramiona, plecy i klatkę piersiową.
-
Plank – 30–60 sekund, w zależności od możliwości. Pracuje core i poprawia postawę.
-
Rozciąganie karku i ramion – kilka minut między spotkaniami, rozluźnia napięcie powstałe przy komputerze.
-
Marsz w miejscu lub mini-skakanka – 3–5 minut przerwy od biurka, zwiększa tętno i dotlenia mózg.
Dla mnie kluczowe było wplecenie tych ćwiczeń w codzienność. Nie liczy się długość, a regularność i konsekwencja.
Jak wpleść ruch w dzień pracy zdalnej lub macierzyństwo?
Sekret tkwi w mikrotreningach. Zamiast godzinnej sesji, robię kilka krótkich zestawów: rano przed kawą, w przerwie na lunch, między spotkaniami, wieczorem po zabawie z dziećmi. Dzięki temu ciało jest w ruchu, a ja nie czuję presji „muszę dziś zrobić godzinę treningu albo nic”.
Dodatkowo stosuję prosty trik: ustawiam przypomnienia w telefonie co godzinę – 2 minuty rozciągania, 10 przysiadów, kilka oddechów. To działa lepiej niż motywacja w słabsze dni.
Biohakerskie dodatki dla lepszego efektu
Oprócz ćwiczeń warto zadbać o ciało kompleksowo:
-
Hydratacja – woda przed każdym zestawem ćwiczeń, czasem herbata ziołowa, która działa relaksująco.
-
Rolowanie mięśni – szczególnie pleców i nóg, kilka minut dziennie, redukuje napięcie po pracy siedzącej.
-
Świadomy oddech – 5 minut głębokiego oddychania rano lub po treningu obniża stres i poprawia koncentrację.
-
Mini-pielęgnacja po treningu – szybki prysznic, balsam, krem na twarz – małe rytuały wzmacniają poczucie dbania o siebie.
Motywacja i podejście mentalne
Najważniejsze, czego się nauczyłam, to cierpliwość i brak presji. Jeśli jeden dzień wypadnie – nic się nie dzieje. Regularność tygodniowa, nie dzienna, przynosi rezultaty. Humor też pomaga: śmieję się z własnych nieidealnych powtórzeń i nieudanych planków – to dodaje lekkości.
Pomocne są też wyzwania i aplikacje, które śledzą postępy. Czasem 10-minutowa sesja z nagraniem wideo daje więcej satysfakcji niż samotne ćwiczenia bez planu.
Ćwiczenia dla zapracowanych mam i osób pracujących zdalnie nie muszą być długie ani skomplikowane. Krótka seria przysiadów, plank, rozciąganie i marsz w miejscu, powtarzana kilka razy dziennie, może całkowicie odmienić poziom energii, samopoczucie i zdrowie.
Kluczowe jest holistyczne podejście: ruch, mikro-przerwy, świadoma pielęgnacja ciała, nawodnienie i oddech. Regularność, cierpliwość i humor sprawiają, że nawet najbardziej napięty dzień może być okazją do zadbania o siebie. Dla mnie to jest prawdziwy przełom: mogę być mamą, pracownikiem i mieć czas dla swojego ciała, bez poczucia winy.








