Cele. Ta metoda może także zmniejszyć stres. Nie ważne, czy w głowie, zapisane na świstku kartki czy dokładnie uporządkowane w Exelu;), bardzo ważne jest, by wyznaczyć sobie cele. Nie muszą one obejmować całego życia, mogą dotyczyć danego miesiąca czy danego wydarzenia (sesja, matura, kurs prawa jazdy etc.). Ważne, by były dokładne i przemyślane. Nie myśl tu o gwiazdce z nieba, czy nieśmiertelności ;). Nasze cele muszą być możliwe do zrealizowania, a także dokładne. Zamiast „kiedyś zdam maturę”, co daje naszej podświadomości sygnał, że możemy jej nie zdać teraz, a np. za rok, napisz „w tym miesiącu zdam maturę”. I trzymaj się tego ;)
Planowanie. Ta metoda nigdy nie zawodzi. Na kartce papieru wypisz rzeczy do zrobienia. Jeśli np. masz znaleźć czas na prace w domu i zabawę z dziećmi, lub odwiedziny w schronisku i naukę przepisów ruchu drogowego, wypunktuj je i następnie przeczytaj głośno, by utrwalić w pamięci każdą rzecz z Twojej listy. Następnie, niekoniecznie zgodny co do minuty, zastanów się w który dzień (bądź o której porze dnia) wypełnisz daną rzecz z listy. Kiedy już ją zrealizujesz, zaznacz to. Na przykład: mam do opracowania 10 książek na egzamin, za każdą przeczytaną książkę stawiam przy niej znak plusa i chętniej zabieram się za następną, w oczekiwaniu na kolejnego upragnionego plusa ;)
Pozytywne nastawienie. Nie myśl „nie uda mi się”, bo rzeczywiście tak będzie. Grunt to pozytywne myślenie. Powtarzaj sobie często, że dasz radę, myśl o tym, mów głośno, krzycz, nawet jeśli niekoniecznie w to wierzysz. Ważne, byś dał/a podświadomości ważny komunikat, a niedługo sam/a zaczniesz w to wierzyć :).
Nie myśl zbyt długo, w jaki sposób daną rzecz z listy zrobisz. Po prostu zabierz się za nią, a zobaczysz, że rozum sam podpowie Ci najlepszą metodę. Myśląc wciąż „jak to zrobię”, zniechęcasz się i przestajesz wierzyć w swoje możliwości!
Sprawdź i przekonaj się, jak wiele możesz ze sobą pogodzić!