Syndrom chorego budynku – co to jest i jak się przed tym chronić?
Niewłaściwe działanie wentylacji i klimatyzacji budynku, często spowodowane skrajną nieodpowiedzialnością mieszkańców (np. zatykaniem kratek wentylacyjnych czy całkowitą rezygnacją z wietrzenia), może mieć poważne konsekwencje dla kondycji budynku i zdrowia przebywających w nim osób. Jeśli przebywając w jakimś budynku, odczuwasz ciągłe zmęczenie i nawracające bóle głowy, a objawy te ustępują krótko po jego opuszczeniu, najprawdopodobniej masz do czynienia z syndromem chorego budynku. Co to w ogóle jest, skąd się bierze i jak można się przed nim ochronić – właśnie o tym dzisiaj opowiemy.
Co to jest syndrom chorego budynku?
Syndrom chorego budynku lub w skrócie SBS (od ang. Sick Building Syndrome) to zbiorcza nazwa zespołu dolegliwości wynikających z przebywania w budynkach ze złą jakością powietrza wewnętrznego. Warunki prowadzące do powstawania syndromu chorego budynku mogą wynikać z wad konstrukcyjnych, wykorzystania materiałów budowlanych niskiej jakości, niewłaściwego obchodzenia się z systemem wentylacji i klimatyzacji oraz szeregiem innych czynników wewnętrznych i zewnętrznych.
Mimo że kojarzony jest głównie ze starymi budynkami takimi jak szkoły, muzea czy biblioteki, równie często dotyka stosunkowo nowych budowli oraz tych, które przeszły proces termomodernizacji – SBS może pojawiać się również w biurowcach oraz budynkach mieszkalnych (jedno- i wielorodzinnych). Choć pierwsze objawy SBS mogą się wydawać błahe, pod żadnym pozorem nie należy go ignorować – WHO (czyli Światowa Organizacja Zdrowia) zaklasyfikowała syndrom chorego budynku jako istotne zagrożenie dla zdrowia i życia.
Przykład skutków SBS
Jako przykład zagrożenia, jakie niesie ze sobą SBS najlepiej przytoczyć tzw. chorobę legionistów (czyli legionellozę), a zwłaszcza jej pierwsze i jedno z najgłośniejszych wystąpień.
Zdarzenie to miało miejsce w 1976 roku w luksusowym Hotelu Bellevue-Stratford w Filadelfii, który potem nazwano hotelem śmierci. Odbywający się tam wtedy zjazd weteranów wojennych Legionu Amerykańskiego Stanu Pensylwania zakończył się hospitalizacją 221 osób, z których aż 34 niestety zmarło. Zaczęło się od złego samopoczucia, a skończyło na groźnych dolegliwościach takich jak ciężkie zapalenie płuc. Co było przyczyną? Obecna w zaniedbanej hotelowej klimatyzacji kolonia nieodkrytej jeszcze wówczas bakterii, którą właśnie od tego wydarzenia nazwano Legionella pneumophila.
Nie jest to jednak odosobniony przypadek, będący niczym więcej niż pieśnią przeszłości – co roku w samej tylko Polsce odnotowuje się od kilku do kilkunastu zachorowań na legionellozę. Źródłem zakażenia często bywa właśnie klimatyzacja, basen, łaźnia oraz inne miejsca o dużej temperaturze i wysokiej wilgotności.
Przyczyny SBS
Bezpośrednią przyczyną występowania SBS jest źle działająca wentylacja – to właśnie z tego powodu w pomieszczeniach zamkniętych gromadzą się zanieczyszczenia chemiczne zewnętrzne i wewnętrzne (m.in. opary klejów i powłok lakierniczych mebli, związki chemiczne uwalniane przez odpowietrzenie kanalizacji, czy wszystko to, co wnosimy z zewnątrz na naszych ubraniach) oraz zanieczyszczenia biologiczne (np. zarodniki grzybów i drobnoustroje), które po dłuższym kontakcie mogą wywołać poważne problemy zdrowotne. Wspomniane grzyby i wilgoć mogą nawet poważnie uszkodzić sam budynek, wnikając w jego elementy konstrukcyjne.
Bez efektywnej wentylacji do wnętrz nie dostaje się wystarczająco dużo świeżego powietrza, aby wspomniane zanieczyszczenia mogły zostać sprawnie usunięte. Przebywanie w chorym budynku początkowo wywołuje jedynie lekkie i łatwo ustępujące objawy, jednak z czasem mogą one rozwijać się w długotrwałe dolegliwości układu oddechowego np. przewlekłe zapalenia krtani czy astmę.
Objawy syndromu chorego budynku
Objawami często towarzyszącymi SBS są przede wszystkim:
• podrażnienie oczu,
• przemęczenie,
• podrażnienie błon śluzowych gardła i zatok,
• wysychanie i podrażnienia skóry,
• suchy kaszel,
• bóle i zawroty głowy,
• mdłości/nudności,
• zaburzenia węchu i smaku,
• ucisk w klatce piersiowej,
• omdlenia,
• ataki astmy,
• problemy natury ogólnozdrowotnej lub neurotoksycznej.
Jak widać, są one na tyle niespecyficzne, że można je łatwo przypisać do wielu schorzeń, zwłaszcza przy obecnej sytuacji na świecie. Wątpliwości można jednak rozwiać, przyglądając się samemu budynkowi. Pierwszymi sygnałami zagrożenia SBS są gromadzenie się wilgoci w pomieszczeniach (świadczą o tym często zaparowane szyby) oraz wyczuwalny zapach stęchlizny i długotrwałe utrzymywanie się wszelakich innych zapachów. Wyraźnym sygnałem złej kondycji budynku są również pojawiające się w różnych zakamarkach (np. w rogach pomieszczeń lub za meblami) wykwity pleśni.
Jak chronić się przed SBS?
Podstawą profilaktyki SBS jest dbanie o sprawną wymianę powietrza wewnątrz budynku. W przypadku wentylacji grawitacyjnej, mechanicznej wywiewnej i hybrydowej (połączenie obu poprzednich) pomogą w tym nawiewniki okienne lub ścienne. Te niewielkie urządzenia zapewniają stały dopływ świeżego powietrza, a przy tym stabilizują ciąg i mogą zwalczyć pierwsze symptomy SBS. Ich pracę można wspomóc, kupując oczyszczacze powietrza.
Ważne jest również regularne czyszczenie klimatyzacji i kanałów wentylacyjnych – dotyczy to również kratek i odpowietrzeń. Pozostawione samym sobie systemy wentylacji i klimatyzacji mogą gromadzić zanieczyszczenia chemiczne i biologiczne, co pokazał przytoczony wcześniej przykład.
Jeśli budynek ma dopiero powstać lub przechodzi prace remontowe, warto sięgnąć po materiały budowlane wysokiej jakości. Będą one mniej podatne np. na pleśnie i lepiej zaizolują budynek.
Gdy w którymś z pomieszczeń pojawiła się już pleśń, trzeba je jak najszybciej odgrzybić i osuszyć.
Syndrom chorego budynku – podsumowanie
SBS to zespół dolegliwości zdrowotnych związanych z przebywaniem w pomieszczeniach i budynkach o złej jakości powietrza. Głównym powodem jego występowania jest brak odpowiedniej wentylacji oraz zaniedbania w konserwacji systemów klimatyzacji – w zalegającym, zużytym powietrzu gromadzą się rozmaite zanieczyszczenia biologiczne i chemiczne (m.in. zarodniki grzybów, związki lotne emitowane przez elementy wyposażenia wnętrz i ich lakierowane powłoki, a nawet ozon wytwarzany przez urządzenia biurowe), które obniżają samopoczucie i wywołują dokuczliwe dolegliwości. Im dłużej przebywa się w takim niezdrowym domu lub miejscu pracy, tym większe ryzyko zapadnięcia na poważniejsze choroby, np. legionellozę. Dbanie o właściwą wentylację powinno zatem być jednym z naszych priorytetów.