„Chciwość” – recenzja | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

„Chciwość” – recenzja

16 czerwca 2016, dodał: lipstick
Artykuł zewnętrzny

Share and Enjoy !

Shares

1chciwosc

Najciekawsze literackie portrety kobiet to te, które ukazują kobiecą zmienność i różne twarze tej samej postaci. Taką właśnie dynamiczną bohaterką jest Simona Brenner – archeolożka, której poczynania możemy śledzić w powieści Marty Guzowskiej. Oficjalnie jest ona cenioną ekspertką w swej dziedzinie, przed którą świat starożytnych cywilizacji nie ma tajemnic. Jej druga, ukryta profesja, zaskakuje, gdyż polega na organizowaniu kradzieży cennych dzieł sztuki na zlecenie bogatych klientów. Jak potoczą się jej losy? Czy uda jej się uniknąć czyhających po drodze niebezpieczeństw i ukraść cenny złoty diadem, który znalazł się w centrum zainteresowania także innych amatorów dużych pieniędzy?

Marta Guzowska sama zajmuje się archeologią, dlatego pisze o zagadnieniach jej bliskich i znanych z codziennej pracy. Ujmuje je jednak w ramy powieści sensacyjnej, pełnej zwrotów akcji, jednocześnie podkreślając psychologiczny rys postaci, które stały się głównymi uczestnikami opisywanych tu wydarzeń.

To książka o najbardziej pierwotnych ludzkich żądzach, ujawniająca, jak wiele człowiek jest w stanie zrobić dla pieniędzy. Jej tematyka jest bardzo uniwersalna, gdyż dotyczy tak naprawdę życia każdego z nas. Skłania do refleksji nad relacjami międzyludzkimi, motywacjami naszych poczynań, kwestią zaufania i człowieczeństwa, które zbyt często i zbyt łatwo tracimy w obliczu wymiernych wartości materialnych.

Dodatkową zaletą tej powieści są opisy współczesnych greckich realiów, w których przeszłość i teraźniejszość w naturalny sposób przeplatają się ze sobą i stanowią atrakcyjne tło dla działań głównych postaci tej historii.

Zapraszam do pasjonującej lektury, której każda kolejna strona zaciekawia i wciąga coraz bardziej. Opowiedziana tu historia to doskonały pomysł na spędzenie wieczoru na lekturze, od której nie sposób się oderwać, niczym od dobrego kina akcji, przy którym czas szybko płynie, a napis „The end” pojawia się zdecydowanie zbyt szybko…

Ilona

Dziękujemy za udostępnienie egzemplarza do recenzji –
Redakcja

Share and Enjoy !

Shares





Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz