Charles Bukowski. Wspomnienia Scarlet – recenzja
Pamela „Cupcakes” Wood:
Charles Bukowski. Wspomnienia Scarlet – recenzja
Biografia, która jest odbiciem człowieka w lustrze ze złamaną perspektywą, nieodpowiednim światłem, kadrem chwil nieodpowiednich. Wielbiciele Charlesa Bukowskiego mogą odczuwać dysonans pomiędzy postacią, a człowiekiem. Wykreowany na cynicznego, sceptycznego samotnika szary wilk odmalowany jest w obrazie szarego mężczyzny pełnego słabości i strachu przed starością i samotnością. Antynomia ciężka, trudna, diafoniczna.
Książka napisana jest niezwykle prosto i bezceremonialnie, a jednocześnie niezwykle kontrowersyjnie. Odmalowuje dramatyzm, obnaża, ironizuje. Można się wręcz zastanawiać, czy odmalowana perspektywa faktycznie była, aż tak krzywa czy nabrała takiego kształtu wraz z biegiem lat, złością i żalem wspomnień. Jednocześnie nie brakuje tu swoistego humoru, który wnika w mocno prywatne życie i psychikę Bukowskiego, pozwala popatrzeć na tę postać oczami muzy i kochanki, która chce nam po latach coś udowodnić. Każdy może oceniać osobiście, czy z kart wspomnień faktycznie odczyta prawdę. Pamela Wood dokumentuje życie skandalisty, nigdy niedającego się zaszufladkować artysty w sposób kapryśny, wybuchowy, żonglując ekspresją, a jednocześnie usilnie pragnąc pokazać człowieka zwykłego. Obnaża widmo związku destrukcyjnego, podszytego jednak zarówno namiętnością, jak i miłością. Dziwną, ale fascynującą jednocześnie.
Wielbiciele Charlesa Bukowskiego mogą wkroczyć w świat wad geniusza, życie gwałtowne, wspomagane używkami i emocjami, a jednocześnie zauważyć głęboką wrażliwość, błyskotliwą, ale utajoną. Z całości wyłania się jednak prowokacyjna satyra, którą Pamela składa z własnych emocji, nasączonych jadem odrzucenia, skrzywdzenia, niezrozumienia. Szkicuje dwuletni związek pełen niedomówień i sprzeczności, ale niewątpliwie dla samego wybitnego autora źródło wielkiej inspiracji. I takim wolę go przyjmować, będąc mocno sceptyczna wobec obiektywizmu autorki.
Intrygująca i dysharmoniczna, książka-pamiętnik, którą każdy może ocenić z własnego fotela czy kąta sypialni. Niewątpliwie jednak lektura obowiązkowa dla fanów Bukowskiego.