Całe piękno świata – Dominika Buczak

24 kwietnia 2021, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Wzruszająca historia o powojennych losach dwóch rodzin – polskiej i niemieckiej, którym przyszło żyć pod jednym dachem.

Kobieca siła i determinacja w budowaniu nowego życia. Próba zrozumienia tych, którzy wydają się obcy.

Całe piękno świata książka

II wojna światowa dobiegła końca. Choć rany nie zdążyły się jeszcze zabliźnić, nadzieja na lepsze jutro rośnie z każdym oddechem. Polacy przesiedlają się na zachód, by znaleźć własny kąt w opuszczonych domach. Niemcy natomiast muszą zrezygnować z tego, co oni i ich przodkowie tworzyli przez wiele pokoleń.

Dorka i jej mąż pochodzą z podhalańskiej wioski. To oni, jako jedni z pierwszych, zdecydują się przenieść na tak zwane Ziemie Odzyskane. Poręba ma być ich bezpieczną przystanią – z dala od biedy i dramatycznych wspomnień. Na miejscu okazuje się jednak, że nie będą jedynymi lokatorami w przydzielonym im domu.

Eva i Peter nie musieli walczyć o przetrwanie, choć wojna dotknęła także ich rodzinę. Wiodą dostatnie życie wraz z dziećmi we wsi, która jeszcze do niedawna nazywała się Lichtenwalde. Ich niezachwiana dotąd równowaga rozpłynie się, gdy w okolicy zacznie pojawiać się coraz więcej Polaków, a do ich domu wprowadzi się nieznajome małżeństwo.

Z nieufności, niechęci i z trudem ukrywanej wrogości dwie kobiety usiłują budować codzienność pod jednym dachem.

Wojna nie ma w sobie nic z kobiety – te słowa, będące tytułem pamiętnego reportażu Swietłany Aleksijewicz, przyszły mi do głowy przy lekturze „Całego piękna świata” Dominiki Buczak. Dorota, Polka z Podhala i Eva, Niemka ze wsi pod Kłodzkiem muszą po wojnie dzielić dom, w którym jak w soczewce skupia się wszystko to, czego doświadczyli ich rodacy i czego byli sprawcami. „Całe piękno świata” to rwąca jak górski potok, niezwykle emocjonalna i dogłębnie kobieca historia o okrucieństwie i bezsensie wojny, wewnętrznych zniszczeniach, jakich ona dokonuje i możliwości odrodzenia.
Joanna Bator