W dniach od 16 do 22 września trwał tydzień mody brytyjskiej. W stolicy Wielkiej Brytanii swoje kolekcje do tej pory zaprezentowało kilkudziesięciu projektantów. Pokazy jak zawsze cieszą się zainteresowaniem mediów oraz gwiazd małego i dużego ekranu. Na pokazach Bory Aksu, Juliena Macdonalda, Jonathana Saundersa, Vivienne Westwood i Mulberry pojawiły się między innymi: Kate Moss, Rosario Dawson, Eliza Doolittle, Pamela Anderson, Kelis i Kristen Stewart.
Bora Aksu
Pokaz tureckiego projektanta był niezwykle interesujący. Modelki przechadzały się pośród płatków róż, a kolekcja była zdecydowanym ukłonem w stronę przyszłorocznego lata. Dużo koronek, drapowania, uzupełnione kwiatowymi wzorami miały być odwołaniem do epoki edwardiańskiej. Gorsety, tiulowe spódnice, dla kontrastu zestawiał z marynarskimi spodniami i skórzanymi kurtkami. Wszystkie kreacje były utrzymane w dwóch tonacjach beżowej z elementami bieli i toffi oraz ciemnej z przewagą czerni, granatu i turkusu.
Julien MacDonald
Walijski projektant w zeszłym roku zaproponował stroje koronkowe, przypominające bieliznę. Tym razem modelki były ubrane w bardziej zabudowane kompozycje. Do uszycia kreacji wykorzystał włókno szklane, skórę oraz płótno używane do produkcji żagli. Połączył to z japońskimi wzorami i niezbyt rozbudowaną gamą kolorystyczną: biel, czerń, szarość, beż, żółć i kobalt. Swoją kolekcję określił mianem: „modernistycznego glamour”. Długie sukienki wykończone tiulem, do złudzenia przypominały projekty Riccardo Tisciego z domu mody Givenchy z 2010 roku, ale poza tym kolekcja spotkała się z pozytywnym przyjęciem.
Jonathan Saunders
Szkocki twórca przemycił do swojej kolekcji wizerunek statecznej pani domu. Konkretną inspiracją była dla niego mieszkanka USA z czasów prezydentury Eisenhowera, która poza zajmowaniem się domem czasem wybiera się w podróż na Wybrzeże. Kolory South Beach jak brzoskwiniowy, niebieski, limonkowy, seledynowy, różowy i pomarańczowy, królowały na wybiegu. Sukienki i spódnice rodem z lat ’50 zostały wykonane z bawełny, żakardu i jedwabiu. Bardzo kobiece projekty z pewnością będą cieszyły się powodzeniem w przyszłym roku.
Vivienne Westwood Red Label
Ekscentryczna projektantka przyzwyczaiła nas do niecodziennego podejścia do mody. Stylizacja włosów oraz makijaż były rodem z futurystycznych baśni, a każdy strój wyglądał inaczej. Sama Westwood przyznała, że chciała osiągnąć efekt strojów wyrwanych z kontekstu, co z pewnością się jej udało. Kolekcja obejmuje spodnie, bluzki, spódnice, trencze i cardigany, lecz największą uwagę bez wątpienia, zwracały drapowane, koktajlowe sukienki. Rozpiętość krojów była ogromna, jeśli chodzi o barwy, to zabrakło zdecydowanych kolorów, pojawiły się za to przygaszone: błękit, czerń, fiolet, szarość i wszechobecna żółć. Jak zwykle w kolekcji Westwood nie zabrakło elementów, wyglądających dziwnie i nienadających się do noszenia, jak spodnie z nienaturalnie opuszczonym stanem. Jednak brytyjska projektantka przyznała, że bez takich akcentów nie byłoby zabawy i śmiechu, a to jest dla niej najważniejsze.
Mulberry
Mały sznaucer, który pojawił się na wybiegu w trakcie pokazu, nie odwrócił uwagi gości od kreacji brytyjskiej marki. Główna projektantka Emma Hill postanowiła kontynuować dzieło z zeszłego roku. Kolekcja jest utrzymana w niezobowiązującym stylu. W strojach Mulberry mamy ochotę wybrać się nad morze. Angielskie lato nie jest jednak łaskawe i dlatego do długich i zwiewnych spódnic i sukienek dodano skórzane kurtki w militarnym stylu. Cytryna, róż, seledyn, beż i ecru to kolory Mulberry. Poza tym złote dodatki i nieodzowne torebki. W tym roku torebki tej marki były niekwestionowanym hitem, nie tylko na Wyspach. Kate Moss, która reklamowała produkty Mulberry, siedziała w pierwszym rzędzie. Być może w nadchodzącym sezonie również zdecyduje się zostać twarzą marki, a może zostanie nią Kristen Stewart, siedząca obok niej.
Brytyjska marka Mulberry właśnie obchodzi 40. urodziny. Pod dowodzeniem projektantki Emmy Hill z ulubionej firmy brytyjskich dżentelmenów stała się ikoną dla it-girls.
Bayswater, zaprojektowana na początku nowego millenium to dowód na to, że toreba staje się it-bag nie ze względu na upływ czasu, ale niezwykły charakter i ponadczasowość modelu. Bayswater widujemy na ramieniu Sienny Miller, Victorii Beckham i Blake Lively. Jak na ikonę, jej cena jest przystępna… od 3000 zł. Musimy ją mieć! Klasyczny model Bayswater brytyjskiej marki Mulberry to najbardziej praktyczna torebka świata. Jest duża (spokojnie zmieści format A4), dostępna we wszystkich kolorach (bo w końcu chcemy dopasowywać dodatki do wszystkich naszych sukienek) i ponadczasowa (ten fason nigdy się nie znudzi).
Źródło: fashionnow.pl