Bogusława Krause „Alchemia szczęścia”- recenzja
Często zastanawiam się, dlaczego to zdarzenie miało taki, a nie inny skutek. Gdy słyszę o kimś kilka opinii, które są praktycznie takie same, w mojej głowie powstaje o tym człowieku takie, a nie inne wyobrażenie, chociaż wcześniej nie miałam okazji go poznać. Czy wytykanie komuś błędów, nadawanie etykiet i tworzenie negatywnych relacji międzyludzkich, sprawia że czuję się lepiej? W żadnym wypadku!!! Bo nieważne jest to, co robię, ale ważne, co myślę.
Autorka powyższej książki w sposób zrozumiały dla czytelnika pisze, jak osiągnąć pełnię szczęścia w życiu. Omawiana pozycja składa się z kilku rozdziałów, które oparte są na życiowych doświadczeniach autorki i dostrzeganiu w nich pozytywnych stron. Przekazem książki jest to, aby skupiać swoją uwagę na rzeczach, które mają Mi jako czytelnikowi przynieść poczucie zadowolenia, ulgi, wdzięczności, radości i własnej mocy. Bo to Ja tworzę i mój początek jest we mnie. Moje myśli zmieniają środowisko wewnętrzne mojego ciała.
To chemia ciała namawia, aby znaleźć takie myśli, które pozwolą każdemu z nas (Mnie i Tobie) poczuć się odrobinę lepiej i jeszcze lepiej, aż odzyskamy spokój. I róbmy przy tym cokolwiek, albo nie róbmy nic.
Jeśli Ja „zaprogramuję” się na szczęście, to nie ma możliwości, aby okoliczności Mi nie sprzyjały. Bo to Ja sama sobie stwarzam przeznaczenie każdego dnia i sama jestem twórcą swojego doświadczenia. Bo nie ma znaczenia, co robię, ważne jest tylko to, co myślę!!!
Książkę poleca STUDIO ASTROPSYCHOLOGII- można ją kupić tutaj:
http://www.talizman.pl/alchemia-szczcia-niewane-co-robisz-wane-co-mylisz-p-6891.html
Dziękujemy za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Redakcja