Błonnik zawiera nieprzetworzone łuski babki płesznik oraz nasiona babki jajowatej. Oba te składniki korzystnie wpływają na pracę przewodu pokarmowego , pobudzają pracę jelit i likwidują zaparcia oczyszczając organizm z toksyn. W żołądku pęcznieją wywołując uczucie sytości. Frakcja rozpuszczalna w wodzie pomaga utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu, co ma korzystne działanie na układ krwionośny.
Jak stosować błonnik?
Otóż wg zaleceń stosuje się go 2 razy dziennie. W opakowaniu znajduje się miarka, którą odmierza się 11 ml proszku błonnika. Zalewa się błonnik letnią wodą i wypija w ciągu 5 min od przygotowania .Pić przed posiłkiem.
Preparat ten po zalaniu wodą gęstnieje. Robi się tzw. galareta/żel.
Tę galaretkę tworzą śluzy zawarte w nasionach i łupinach.
Jakie są moje spostrzeżenia?:
Po miesiącu stosowania nie miałam wielkich oczekiwań by schudnąć, jednak wiadomym faktem jest, że jeśli regularnie oczyszcza się organizm z zaległych toksyn, nasze ciało powoli staje się lżejsze. Przy miesięcznej kuracji zauważyłam też, że poprawiła mi się cera. Rzeczywiście preparat najlepiej skutkuje rano, przed śniadaniem, powodując jednocześnie sytość w żołądku. Natomiast nie jestem w stanie stwierdzić poziomu cholesterolu, gdyż nie wykonałam badań przed i po. Wiem jednak, że jest to świetny naturalny preparat na oczyszczanie jelit. I przy tym jeszcze oczyszcza się cera, czego nie spodziewałam się!
Jak dowiedziałam się o preparacie?:
W ramach współpracy z portalem
otrzymałam opakowanie Błonnika Witalnego do testowania. Natomiast jeśli macie ochotę szerzej poczytać nt. tego preparatu odsyłam Was na stronę MapaZdrowia. Serdecznie polecam Wam ten produkt:)
Słyszeliście już o tym preparacie? Jeśli tak, to jakie są Wasze spostrzeżenia?
Więcej informacji i możliwość zakupu TUTAJ! Serdecznie zapraszam:)
TESTOWAŁA:
Anna – Historyk z wykształcenia, lubię pisać, zwiedzać, degustować, gotować, malować się, ubierać się modnie, elegancko i klasycznie, mam bzika na punkcie butów, torebek i apaszek oraz zmysłowych perfum.Uwielbiam Francję a także wystrój wnętrz w stylu francuskim. Prowadzi bloga: http://voyagedegustacje.blogspot.com/ Herbaty Szlachetny Smak , Herbaty Pu-Erh , Kawy i herbaty od BocianCafe , Garnek rzymski od Kociolkowanie.pl , Kawa ZAVIDA wanilia orzechowa , Herbatki od Herbatkowo.com.pl , Herbaty ze sklepu Łyczek herbaty , Patelnia Moneta Magnetica od Quiselle.pl , Marynaty do mięs i przyprawy grillowe PRYMAT , Olej rzepakowy , Cafe Loft Warszawa , Restauracja Cudne Manowce ,
Ja jednak wole czopki,a te evaqu sa super, źadne ziółka, tabletki, syropki, ten blonnik wyglada okropnie, nie przelknelabym go, poza tym to wszystko musi przejsc dluga droge przez caly uklad pokarmowy, a czopki dzialaja u zrodla ze tak powiem, takze zdecydowanie jestem za takim rozwiazaniem, wystarczajaco przy zaparciu czuje sie jak balon i jakbym miala wypic jeszcze cos takiego to predzej dostalabym torsji niz pomogloby mi to na zaparcia
Czopki ???- masakra w stosowaniu. Może i pomagają ale jak dla mnie to był koszmar w ich stosowaniu. Po latach męczarni wreszcie odnalazłam swój sposób na zaparcia. Po prostu zaczęłam stosować właśnie błonnik witalny. Już po tygodniu stosowania zapomniałam o zaparciach. Bo on tworzy w jelitach konsystencję żelu dzięki czemu wszystko jest stamtąd szybko i łatwo wydalane. Polecam błonnik wszystkim osobom, które wreszcie nie chcą coś sobie aplikować.
Te zwykłe glicerynowe nie są fajne. Ja zawsze się bałam że mnie ich skuteczność dopadnie w najmniej odpowiednim momencie. Teraz od czasu do czasu biorę czopki Eva/qu. Dostałam je od koleżanki która używa ich w ciąży , więc mam gwarancje że są delikatne i bezpieczne. Do tego działają po kwadransie. łatwo, szybko i bez problemowo :)
a nigdy jak byłaś mała, mama nie zapodawała Ci czopków? :) przez te kilkanaście lat z pewnością nic się nie zmieniło. A tak serio, aplikacja czopków wcale nie jest straszna, są gorsze rzeczy np. lewatywa. A jakie czopki zamierzasz brać? Bo są te zwukłe glicerynowe, które są kijowe, moim zdaniem, i są „lepsiejsze” czopki :-) grunt to dobrze wybrać, żebyś się nie męczyła.
Próbowałam już chyba wszystkiego na zaparcia i na dłuższą metę nic nie pomogło. Owszem, trochę mi się wszystko unormowało w organizmie, ale raz na jakiś czas jeszcze mi zaparcia dokuczają… macie jakiś szybki i sprawdzony sposób? Myślałam o czopkach, ale chyba nie jest to najprzyjemniejsza metoda?
Ja jednak wole czopki,a te evaqu sa super, źadne ziółka, tabletki, syropki, ten blonnik wyglada okropnie, nie przelknelabym go, poza tym to wszystko musi przejsc dluga droge przez caly uklad pokarmowy, a czopki dzialaja u zrodla ze tak powiem, takze zdecydowanie jestem za takim rozwiazaniem, wystarczajaco przy zaparciu czuje sie jak balon i jakbym miala wypic jeszcze cos takiego to predzej dostalabym torsji niz pomogloby mi to na zaparcia
Czopki ???- masakra w stosowaniu. Może i pomagają ale jak dla mnie to był koszmar w ich stosowaniu. Po latach męczarni wreszcie odnalazłam swój sposób na zaparcia. Po prostu zaczęłam stosować właśnie błonnik witalny. Już po tygodniu stosowania zapomniałam o zaparciach. Bo on tworzy w jelitach konsystencję żelu dzięki czemu wszystko jest stamtąd szybko i łatwo wydalane. Polecam błonnik wszystkim osobom, które wreszcie nie chcą coś sobie aplikować.
Są cząpki, które przynoszą ulgę w 15 minut. A niektórym i błonnik i zdrowe odżywianie nie pomaga, a czopki zawsze.
ja je brałam przez kilka miesięcy, kiedy byłam w ciąży i miałam najgorsze z możliwych zaparć. Potwierdzam, działają :-) I nie szkodzą maleństwu :-)
Te zwykłe glicerynowe nie są fajne. Ja zawsze się bałam że mnie ich skuteczność dopadnie w najmniej odpowiednim momencie. Teraz od czasu do czasu biorę czopki Eva/qu. Dostałam je od koleżanki która używa ich w ciąży , więc mam gwarancje że są delikatne i bezpieczne. Do tego działają po kwadransie. łatwo, szybko i bez problemowo :)
a nigdy jak byłaś mała, mama nie zapodawała Ci czopków? :) przez te kilkanaście lat z pewnością nic się nie zmieniło. A tak serio, aplikacja czopków wcale nie jest straszna, są gorsze rzeczy np. lewatywa. A jakie czopki zamierzasz brać? Bo są te zwukłe glicerynowe, które są kijowe, moim zdaniem, i są „lepsiejsze” czopki :-) grunt to dobrze wybrać, żebyś się nie męczyła.
Próbowałam już chyba wszystkiego na zaparcia i na dłuższą metę nic nie pomogło. Owszem, trochę mi się wszystko unormowało w organizmie, ale raz na jakiś czas jeszcze mi zaparcia dokuczają… macie jakiś szybki i sprawdzony sposób? Myślałam o czopkach, ale chyba nie jest to najprzyjemniejsza metoda?