Wiele miejsca i uwagi poświęca się skutkom palenia tytoniu, jego wpływie na organizm oraz sposobach rzucenia palenia. Mało jednak zwraca się uwagi na problem tak zwanego: biernego palacza, czyli osoby, która przebywa wśród osób palących a sama nie pali.
Wiele osób jest narażone na bierne palenie- siedząc na przystanku czy idąc ulicą nagle możemy poczuć zapach dymu tytoniowego. Niestety, przez takie sytuacje narażamy nasze zdrowie na takie same konsekwencje, co osoba paląca. Dym papierosowy zawiera ok 4 tysięcy substancji chemicznych wśród tego 40 związków rakotwórczych. Ciekawym zjawiskiem jest fakt, że palacz wdycha tylko 15 procent dymu papierosowego, resztę osoby niepalące przebywające w pobliżu.
Narodowy Instytut Raka wskazuje, że 65 tysięcy ludzi rocznie umiera z powodu biernego palenia. Osoby mieszkające z osoba palącą są o 30 procent bardziej narażone na zachorowanie na nowotwór niż osoby, które nie zamieszkują z osobą palącą. Problemy sercowo- naczyniowe- to kolejny z problemów biernych palaczy. Bierni palacze wchłaniają głównie dym inhalacyjnie, tylko w niewielkim stopniu jest on absorbowany w ślinie. Wchłaniane składników fazy gazowej oraz parowej dymu przez płuca, zachodzi bardzo szybko i z dużą wydajnością. Substancje lotne dobrze rozpuszczalne w wodzie wchłaniają się w całości w górnych drogach oddechowych. Słabo rozpuszczalne składniki dymu trafiają prawie w całości do pęcherzyków płucnych. W nich substancje dymu tytoniowego osiągają stan równowagi między powietrzem a krwią przepływającą przez naczynia włosowate. Należy pamiętać że nikotyna osiada na ścianach pomieszczeń w których się pali.