’Bezludny raj” – recenzja

6 grudnia 2011, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Ana Maria Matute: „Bezludny raj”

To bardzo osobista, na poły autobiograficzna powieść uznanej hiszpańskiej pisarki. Adriana – główna bohaterka i zarazem narratorka – snuje swą opowieść opierając ją na wspomnieniach. Odkąd pamięta, jej życie upływało w samotności. Rodzice byli zajęci własnym życiem, potem się rozwiedli, natomiast rodzeństwo nie zwracało na nią szczególnej uwagi. Adriana stworzyła więc sobie własny świat, zaludniony wymyślonymi postaciami. Przestrzenią, po której porusza się nasza bohaterka, jest kuchnia, spiżarnia i prasowalnia. Lubi chować się pod kanapą i innymi meblami – tam czuje się bezpiecznie. Ma bujną wyobraźnię – wierzy, że przedmioty również prowadzą własne życie: „Zaglądałam do szafki i wydawało mi się, że słyszę chrapliwy głos, żałosny i zagniewany głos starego imbryka”.
Jest to opowieść o świecie widzianym oczami dziecka. Religia jest dla Adriany zbiorem baśniowych opowieści o niebie i piekle, a przestrzeń, w której żyje – ograniczona do miejsc bliskich i znanych. Dziecięca fantazja nie zna tu granic – to jej wytworem są m.in. krasnoludki żyjące pod kaloryferem w domu Adriany. Spotykane przez dziewczynkę postacie rodem z baśni również mają rys niezwykłości, który nadaje im jej wyobraźnia. Są to m.in. Olbrzymy, Jednorożec i Lew. Dziewczynka ma umiejętność przekształcania rzeczywistości w „Księgę Baśni”, w której zmieniają się wymiary i przestrzenie. W pełnym szaf Ciemnym Pokoju tworzy własne Świetliste Miasto Ciemności.
To również książka o dorastaniu, przedstawiająca kolejne etapy przemiany małej dziewczynki w podlotka. W tej drodze nie towarzyszy jej jednak nikt bliski i to jest przyczyną smutnej refleksji, którą rodzi ta lektura. Adriana nie umie też zaprzyjaźnić się z koleżankami ze szkoły, do której trafia. Jej życie od początku jest naznaczone samotnością i pod koniec tej historii również ona się pojawia – po śmierci Gawryła…
Jednym z istotnych wątków jest tu smutna historia małżeństwa rodziców dziewczynki, w którym wypaliła się miłość i nawet fakt istnienia dzieci nie ma tu funkcji spajającej. Odejście ojca z domu kończy symbolicznie epokę beztroskiego dzieciństwa. Adriana wkracza w „dorosłe” życie, przeżywa pierwsze miłości i z rozczarowaniem stwierdza, że jej uczucia nie mają dla innych znaczenia. Miłość w świecie dorosłych nie jest zbyt cenioną wartością – dlatego uczucie Adriany do chłopca z sąsiedztwa spotyka się ze sprzeciwem jej matki.
Osobistej historii Adriany towarzyszy w tle wielka historia – oto nadciąga wojna domowa i nagle to, co prywatne zostaje podporządkowane temu, co ogólnoludzkie i uniwersalne.

Polecam gorąco tę książkę o kluczowych sprawach w życiu każdego z nas, jakimi są miłość i śmierć – przecież, jak pisał Jan Lechoń: „śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci”…

Dorota K.

Książkę poleca Wydawnictwo W.A.B. – można ją kupić tutaj:
http://www.wab.com.pl/?ECProduct=1142
Dziękujemy Wydawnictwu za udział w naszej akcji i udostępnienie egzemplarza do recenzji –
Redakcja