„Beksińscy – portret podwójny” – recenzja

3 czerwca 2014, dodał: Ewelina Szadkowska
Artykuł zewnętrzny

Świat artystów bywa niedostępny dla zwykłych ludzi. Ich mentalność, oryginalny sposób wyrażania siebie i specyficzne spojrzenie na świat bywa ciekawym przedmiotem obserwacji dla osób z zewnątrz, nawet tych z najbliższego otoczenia. Taki właśnie w oczach społeczeństwa był Zdzisław Beksiński – uznany, wręcz kultowy malarz o nietuzinkowej Grzebalkowska_Beksinscy_500pcxosobowości oraz jego syn Tomasz – zafascynowany tematyką tanatyczną dziennikarz muzyczny radiowej „Trójki”. To właśnie im poświęca swój reportaż Magdalena Grzebałkowska, wprowadzając czytelników w intymny świat skomplikowanych emocji, które łączyły ojca i syna. Dąży jednak do prawdy, do zrozumienia, dlaczego w tej rodzinie tak wiele było śmierci, czemu obaj zmarli śmiercią nagłą – i w żadnym wypadku nie łączy tego z fatum, jak wszyscy ci, którzy chcą widzieć tę rodzinę w mrocznej otoczce, która towarzyszyła sztuce Beksińskiego. Zrywa ze stereotypami w ocenianiu Zdzisława Beksińskiego jako człowieka i jako artysty.

Poszukiwanie miłości przeplata się tu z wszechobecnym uczuciem samotności, niemającej jednak nic wspólnego z metafizycznym przeżywaniem artystycznej „osobności”. Beksiński to także kochający na swój sposób ojciec rodziny, prowadzący przez lata rodzinną kronikę w formie nagrań video, utrwalający te szczęśliwe chwile, które za wcześnie przerwie nieuchronna śmierć. To w nich jest zawarta prawda o nim, a nie w artystycznych wizjach, każących nam domyślać się fatalistycznego sposobu myślenia i zapowiedzi przyszłych tragedii. Nie sposób jednak było nie zaprezentować w książce także prac artysty, które są znakomitym uzupełnieniem tekstu. Korespondują one ze świetnie przygotowanymi felietonami muzycznymi syna, który w innej dziedzinie sztuki realizował talent oparty na tak samo perfekcyjnych podstawach, jak w przypadku ojca.

Grzebałkowska świetnie rysuje ów podwójny portret, przywołując wiele ciekawych faktów z życia rodziny Beksińskich. Reportaż przechodzi tu miejscami wręcz w sagę rodzinną, pozbawioną ocen ze strony autorki. Ta wzorcowa dziennikarska bezstronność to jeden z atutów tej publikacji. Na uwagę zasługuje też bardzo starannie opracowana tu dokumentacja w postaci fragmentów listów czy dziennika malarza, a także wiele prywatnych zdjęć, ukazujących obu bohaterów tej książki jako ludzi żyjących w określonym czasie historycznym, choć niejako na obrzeżach życia społecznego. Dzięki takiej książce, jak ta, pamięć o nich na pewno będzie trwać długie lata.

Kamila

Dziękujemy Wydawnictwu za przekazanie egzemplarza do recenzji –
Redakcja






FORUM - bieżące dyskusje

botoks gdzie kupić?
Czy są tu osoby prowadzące salony medycyny estetycznej? Gdzie kupujecie botoks? Macie sprawdzone...
Pastelowy makijaż oczu
Dla blondynek to jest dobra opcja, ale brunetki potrzebują wyrazistych makijaży...
Opalona skóra
Picie soku z marchwi powoduje też taki opalony odcień skóry...
Praca w dużej firmie a zarobki
Często takie duże firmy mają nieormowany czas pracy i za nadgodziny nikt nie płaci...