Bananowo-czekoladowe ciasto ze świeżymi malinami
- 1 i 3/4 szklanki mąki
- 100 g białego cukru
- 50 g brązowego cukru (bądź trzcinowego)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/4 łyżeczki soli
- 150 g ciemnej, posiekanej czekolady
- 3 duże jaja, lekko ubite
- 120 g niesolonego masła, stopionego i wystudzonego
- 3 bardzo dojrzałe duże banany, dobrze roztarte
- 1 szklanka malin
Polewa:
- 250 g. gorzkiej czekolady
- 1 szklanka kwaśnej śmietany (ja dałam 18%)
- 2/3 łyżeczki wanilii
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180 stopni. Tortownicę smarujemy masłem. W dużej misce mieszamy mąkę, oba rodzaje cukru, proszek do pieczenia i sodę oraz sól. Odstawiamy. W średniej wielkości misce mieszamy zgniecione banany, jajka i stopione masło. Plastikową bądź drewnianą szpatułką przekładamy mokre składniki do suchych, dodajemy posiekaną czekoladę i mieszamy do momentu, aż wszystkie składniki się połączą. Masa powinna być gęsta i zwarta. Dodajemy maliny i przekładamy całość do tortownicy. Pieczemy około godziny (ja piekłam 50 minut na termoobiegu). Gorące ciasto po wystudzeniu oblewamy polewą.
Czekoladę stopić na parze w specjalnym po temu garnku, albo w dużej metalowej misce ustawionej na naczyniu z wrzącą wodą, co jakiś czas mieszając. Zdjąć miskę, dodać śmietanę i wanilię. Schłodzić całość do temperatury pokojowej, mieszając od czasu do czasu (polewa będzie wystarczająco gęsta, żeby ją rozsmarować). Należy działać szybko rozsmarowując polewę, zanim nadmiernie zgęstnieje. Wierzch posypać świeżymi malinami. Smacznego!