Sam termin anorexia nervosa pojawił się w literaturze medycznej około 100 lat temu. Jednak symptomy tej choroby opisywano już od wieków. W roku 895 pewna wieśniaczka, wierząc, że przysporzy jej to chwały w oczach Boga narzuciła sobie surowy post i ciężką fizyczną pracę. Na przełomie XVII/XVIII wieku lekarze zaczęli stosować termin anorexia mirabilis sugerującego nadprzyrodzone przyczyny utraty apetytu. Wraz z rozwojem piśmiennictwa w Europie rozpowszechniło się wiele legend o „cudownych pannach”, które żyły bez jedzenia – przeszły one do tradycji ludowych zarówno w krajach katolickich jak i protestanckich. W roku 1694 lekarz Richards Morton opisał dwa przypadki przygnębionych i niespokojnych dziewcząt wykazujących, objawy, które dziś wystarczyłyby do stwierdzenia anoreksji. Znalazły się tu również omdlenia, które dziś nie należą do kryteriów diagnostycznych.
Dopiero w latach 90-tych ubiegłego stulecia odkryto, że jest to złożona jednostka chorobowa, w której czynniki biologiczne splatają się z psychologicznymi. Obecnie lekarz badający daną osobę pod kątem anoreksji opiera się na czterech kryteriach diagnostycznych:
1. utrata masy ciała lub brak przybierania na wadze w czasie wzrostu
2. zakłócenia wizerunku własnego ciała, wymiarów sylwetki (dziewczyna wierzy, że jest gruba nawet będąc w stanie wielkiego wychudzenia)
3. amenorrhoea, czyli brak trzech kolejnych miesiączek
4. Nie przyznawanie się do choroby jest istotną cechą anoreksji. Nie jest to jednak nieszkodliwe, prowadzi do odrzucenia wszelkiej pomocy lekarskiej przy poważnych zachwianiach w ustroju. Większość cierpiących na anoreksję stanowczo zaprzecza, że jest chora: „Nic mi nie jest. Czuję się świetnie. Już więcej nie schudnę.” – to typowe odpowiedzi na nalegania do wizyty u lekarza. Tacy ludzie trafiają do specjalistów dopiero wtedy, gdy ich waga spada 85% poniżej normy.
Powikłania towarzyszące anoreksji wynikają z niedożywienia organizmu i są takie same, jak przy każdej wyniszczającej głodówce. Wraz ze znaczną utratą wagi pojawia się wiele innych zaburzeń natury fizycznej:
Niskie, nieregularne tętno i niskie ciśnienie krwi. Anoreksja może doprowadzić do zwiotczenia lewej przegrody serca i zmniejszenia komór serca, czemu towarzyszy obniżenie ciśnienia krwi i mniejsza wydolność serca.
Hipotermia, czyli obniżenie temperatury ciała. Niezdolność utrzymywania stałej temperatury ciała jest rezultatem ubytków tłuszczu.
Hipoglikemia, czyli niski poziom cukru, w wyniku ubytków glikogenu i zapasów tłuszczu w organizmie.
Amenorrhoea, czyli zatrzymanie miesiączkowania.
Niedobór estrogenu, towarzyszący zatrzymaniu miesiączki, przyczynia się do zrzeszotowienie kości, zwiększającego ryzyko złamań. Jest szczególnie szkodliwe w młodym wieku, ponieważ w drugiej i trzeciej dekadzie życia układ kostny jeszcze się rozwija.
Zaburzenia pracy nerek; odwodnienie i trudności z koncentracją moczu, na skutek, czego pojawia się częste uczucie pragnienia.
Zaburzenia w pracy układu pokarmowego, objawiające się bólami brzucha, zatwardzeniem lub uczuciem przepełnienia.
Skórę pokrywa meszek, jak u niemowlęcia.
„Twarz wiewiórki” – pomniejszy symptom, wywołany obrzękiem gruczołów ślinowych. Uszy mocniej odstają od głowy i twarz w okolicy kości policzkowych wygląda pucołowato. Zniekształca to jeszcze bardziej obraz osoby cierpiącej na anoreksję w jej własnych oczach, ponieważ widzi w lustrze okrągłą twarz.
Anoreksja u chłopców występuje znacznie rzadziej, ale jej skutki dla dojrzewania płciowego są jeszcze poważniejsze, gdyż chłopcy zwykle rozwijają się później niż dziewczęta. Wyniszczające głodówki mogą również działać niekorzystnie na psychikę. Niedożywienie powoduje zmiany biochemiczne, które oddziałują na myśli, uczucia i zachowania.
Występuje wtedy:
łatwość popadania w depresje, rozdrażnienie – prowadzi to do krnąbrności, nie przyznawania się do choroby i nie zgody na leczenie
we wczesnym stadium anoreksji mówi się o nastroju euforii, kiedy to po momentach strachu i przerażenia przychodzi odprężenie – „Nareszcie coś ode mnie zależy.”
razem z euforią przychodzi uczucie władzy, siły i dumy z powodu panowania nad procesami biologicznymi
ograniczając sobie porcje do minimum chorzy kroją je sobie na małe kawałeczki i jedząc żyją w strachu, że przybiorą na wadze
lekceważenie sygnałów wysyłanych przez organizm, patrząc się na jedzenie ciało anorektyczki „wyje z głodu”, jednak jej wypaczona psychika mówi „Ja tu rządzę. Nie potrzebuję jedzenia.”