„Ambasadorowie” – recenzja

14 grudnia 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Henry James: „Ambasadorowie”

Paryż to miasto artystów, wielokrotnie uwieczniane również na kartach dzieł literackich. Co ciekawe, w każdej ze znanych mi książek ma inne oblicze, co dobitnie świadczy o tym, jak barwnym i wielowymiarowym jest miejscem . W powieści „Ambasadorowie” Paryż staje się przestrzenią sztuki, która rządzi się własnymi prawami. Jest też jednak ukazane jego drugie, mroczne oblicze – gdyż okazuje się, że właśnie tu często dobro przegrywa ze złem, a normy moralne przestają obowiązywać. Konfrontacja życia w Europie i Ameryce wypada na korzyść tej ostatniej, ukazanej w powieści jako obszar swoiście pojętej niewinności.

To właśnie stamtąd przybywa główny bohater książki Lambert Strether, biznesmen w średnim wieku i z dużym bagażem życiowych doświadczeń. Jego zdaniem jest nakłonienie Chada – syna narzeczonej – do powrotu do ojczyzny. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że nie ma z nim kontaktu i istnieje prawdopodobieństwo, że obraca się on w podejrzanych kręgach… Lambert staje się tu więc jakby symbolem pruderyjnej Ameryki, zaś Chad – wyzwolonej Europy, której sercem na wszystkich polach był wówczas Paryż.

Zderzenie z młodością i inną kulturą wyzwala we wrażliwym i melancholijnie usposobionym Stretherze tęsknotę za tym, co minęło i skłania do refleksji nad istotą życia. Czy wykorzystał on wszystkie szanse od losu? To właśnie jest główną materią powieści, w której fabuła zostaje ograniczona na rzecz prezentacji przemyśleń bohaterów i ich różnorodnych stanów  emocjonalnych.
Narracja punktów widzenia rozszerza nasz ogląd poszczególnych zdarzeń i postaci, a także pozwala wejść niejako w sam środek fabuły.
Wszystko to dowodzi po raz kolejny wielkiej finezji pisarskiej autora, którego inna powieść – „W kleszczach lęku” – kilka lat temu zrobiła na mnie ogromne wrażenie właśnie dlatego, że rozgrywała się głównie w wyobraźni jej bohaterów. Smaczku dodaje książce niejednoznaczne zakończenie oraz równie skomplikowane relacje damsko-męskie… Polecam tę powieść nie tylko wielbicielom literatury amerykańskiej, lecz wszystkim miłośnikom dobrej literatury.

Jowita S.

Książkę poleca Wydawnictwo Prószyński i S-ka – można kupić ją tutaj:
http://www.proszynski.pl/Ambasadorowie-p-31912-.html

Dziękujemy Wydawnictwu za przekazanie egzemplarza do recenzji –
Redakcja






FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...