Alergia na środki chemiczne

2 lutego 2016, dodał: Alfa i Omega
Artykuł zewnętrzny

Stare powiedzenie mówi, że chemia żywi, ubiera i daje pracę. Trudno się z tym nie zgodzić, ponieważ zewsząd otaczają nas związki chemiczne. Wytwarzają je owady, rośliny, zwierzęta domowe, ludzie oraz reaktory w fabrykach. Omawiając alergię na środki chemiczne, skupimy się na produktach wytwarzanych przez przemysł chemiczny.

1a

Zakłady chemiczne dostarczają zarówno detergentów wykorzystywanych przy produkcji kosmetyków oraz środków czystości, jak i substancji dodawanych do żywności w celu poprawienia ich walorów organoleptycznych. W związku z tym wyróżniamy alergię na konserwanty obecne w wyrobach spożywczych, uczulenie na proszek do prania oraz alergię na składowe przedmiotów codziennego użytku – np. suwaki wszyte do jeansów, gumę dodawaną do taniej biżuterii.

Alergia na dodatki do żywności
Firmy spożywcze starają się wyjść naprzeciw oczekiwaniom wymagających klientów, którzy pragną trwałej, smacznej i prostej w przygotowaniu żywności. W związku z tym, iż wiele tradycyjnych wyrobów spożywczych ma krótki termin przydatności – mleko prosto od krowy skwaśnieje na drugi dzień, a ciastko z kremem musi być zjedzone w ciągu kilku dni, zakłady zajmujące się przetwórstwem żywności musiały opracować technologie i substancje przedłużające termin przydatności. Żyjemy w ciągłym biegu i bardzo często nie mamy czasu na pieczenie ciasta czy też poszukiwanie sprawdzonego dostawcy świeżego mleka. O ile w przypadku mleka sytuacja jest stosunkowo prosta – można przedłużyć trwałość napoju, poddając go procesowi pasteryzacji, o tyle ciastko z kremem trzeba zakonserwować, dodając do niego stosowne substancje. Te, niestety, mogą uczulać. Popularne konserwanty – benzoesan sodu, azotany, azotyny, sorbiniany oraz dwutlenek siarki należą do potencjalnych alergenów. Np. benzoesany mogą przyczynić się do wystąpienia objawów charakterystycznych dla astmy, jak również zmian skórnych w postaci pokrzywki. Z kolei azotany i azotyny oprócz pokrzywki mogą wywołać zaburzenia w funkcjonowaniu czerwonych krwinek.

Nie tylko substancje przedłużające trwałość produktów spożywczych stanowią potencjalne zagrożenie dla alergika. Równie niebezpieczne są sztuczne barwniki, aromaty oraz związki poprawiające strukturę produktu. Chrupiące chipsy nie tylko mogą uczulać ze względu na obecność akrylamidu, ale też w dłuższej perspektywie prowadzić do rozwoju chorób nowotworowych.

Alergia na kosmetyki
Uczulać może praktycznie wszystko – nowy krem do twarzy, odżywka do rzęs, puder, podkład czy farba do włosów. Za dokuczliwe objawy zazwyczaj odpowiada jeden, konkretny składnik. Jeśli dowiemy się, co nam szkodzi, możemy później skutecznie unikać alergenu i uchronić się przed uciążliwymi dolegliwościami. Wstępne rozpoznanie źródeł problemu, możemy przeprowadzić we własnym zakresie, uważnie obserwując reakcje organizmu. Warto zadać sobie podstawowe pytania. Kiedy pojawiły się dokuczliwe objawy? Czy włączyłam wówczas do pielęgnacji jakiś nowy kosmetyk? Jeśli np. zazwyczaj używasz tych samych produktów i od czasu do czasu zmieniasz żel pod prysznic na inną wersję zapachową, to właśnie ona może stanowić źródło problemów. Osoby, które lubią testować nowe kosmetyki, znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka. W ich przypadku ryzyko alergii znacznie wzrasta. Jeśli nasze obserwacje nie przynoszą odpowiedzi na pytanie i nadal nie wiemy, co nas uczula, powinniśmy zapisać się na wizytę do alergologa, który zleci szczegółowe badania. Jeśli przyczyną naszych dolegliwości jest popularny alergen, testy alergiczne powinny to wykazać. Ich możliwości są jednak ograniczone. Czasem zdarza się, że wbrew naszym podejrzeniom, nie uczula nas żaden ze składników zadeklarowanych przez producenta na opakowaniu, ale zanieczyszczenia, które przedostały się do wyrobu na linii produkcyjnej.

7a

Firmy kosmetyczne z myślą o alergikach nieustannie opracowują produkty hipoalergiczne, które nie zawierają konserwantów, sztucznych barwników, komponentów zapachowych oraz innych popularnych alergenów. Nie daje nam to 100-procentowej gwarancji, że nie pojawią się żadne objawy uczulenia, jednak znacznie minimalizuje ryzyko. Określenie „hipoalergiczny” znaczy tyle, co mało uczulający.

Alergia na przedmioty codziennego użytku
Łyżka kupiona na promocji w supermarkecie, nowa podkładka na talerz z zupą, zamek błyskawiczny w zimowej kurtce – wszystko to, choć wygląda niepozornie, może uczulać, jeśli zawiera alergen, na który jesteśmy uczuleni. Do najczęściej spotykanych alergenów, które wykorzystuje się przy produkcji przedmiotów codziennego użytku, zaliczamy gumy, żywice oraz sztuczne barwniki. Kontakt z tymi substancjami może przyczynić się do wystąpienia reakcji alergicznych. Tworzywa, przy produkcji których wykorzystuje się żywice epoksydowe, należą do często spotykanych alergenów. W przypadku gumy dodawanej do bransoletek, zabawek, torebek, butów itp. wyróżniamy co najmniej kilka silnych alergenów: lateks, przyśpieszacze wulkanizacji i antyutleniacze. Niebezpieczna jest również terpentyna, którą znajdziemy w rozpuszczalnikach farb i płynach do mycia powierzchni drewnianych. Z kolei związki akrylowe wykorzystuje się w farbach akrylowych, klejach, zakładach kosmetycznych (paznokcie akrylowe) oraz przedmiotach codziennego użytku wyprodukowanych z plastiku.

Alergia jest kwestią bardzo indywidualną, jedni w ogóle jej nie doświadczają, drudzy są uczuleni tylko na jedną substancję np. lateks, a innych alergizuje kilka, a nawet kilkanaście związków chemicznych. W przypadku wystąpienia niepożądanych objawów należy zasięgnąć opinii alergologa i poddać się testom mającym na celu ustalenie alergenu. Więcej informacji nt. alergii na środki chemiczne znajdziesz na portalu mojealergie.pl



FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...