W dzisiejszych, trochę zabieganych czasach, nie zawsze udaje nam się doceniać drobne przyjemności, których doświadczamy każdego dnia. Przeciwko ciągłej pogoni, a za delektowaniem się chwilą opowiadają się wyznawcy filozofii wolniejszego i bardziej odpowiedzialnego życia z organizacji „Slow Life”. „Slow trend” przejawia się też w propozycjach życia pod znakiem „slow food” oraz „slow wear”. Postulat spowolnienia codzienności realizuje również program W klatce czasu, gdzie przy użyciu nowoczesnych kamer pokazywane są zwykłe, codzienne momenty w zwolnionym tempie, co odkrywa ich niezwykłość.
Zrywasz się na dźwięk budzika, miotasz się przy szafie starając się wybrać odpowiednie ubrania, robisz kanapki równocześnie zastanawiając się, co czeka cię w trakcie dnia, kawę pijesz w drodze do pracy, a kolejne godziny przypominają ciągłą pogoń. Brzmi jak horror? Tak wyglądają poranki wielu z nas… Gdzie podziało się delektowanie chwilą? Czas na drobne przyjemności? Czerpanie radości z chwili spokoju i refleksji?
We współczesnym świecie codziennie stajemy przed kolejnymi zadaniami do wykonania. Tempo naszego życia wzrasta. Dążymy usilnie do realizowania wyznaczanych sobie celów, wspinania się na kolejne szczeble kariery, zdobywania dóbr materialnych. Nie mamy czasu cieszyć się chwilą. Nie obserwujemy spadających płatków śniegu, nie celebrujemy czynności takich jak przygotowanie kawy, nie dajemy sobie szansy poczuć satysfakcji z własnoręcznie zrobionego na drutach szalika. Może czas zwolnić tempo?
Takie postulaty wysuwają zwolennicy „slow life”. Ich filozofia zainspirowana została książką Francesco Angelita z XVII w. Opisując różne gatunki ślimaków, badacz równocześnie rozmyślał nad tym, czego możemy się od nich nauczyć. Uznał, że powolność tych stworzeń jest ich największą cnotą – oznacza roztropność i powagę, mądrość i opanowanie. Obecnie filozofia „slow life” to nie tylko sugestia, by zwolnić tempo życia. To także propozycja by pielęgnować relacje z innymi ludźmi, postawić na duchowość, poświęcać czas na hobby, wzbogacać swoje życie przez zainteresowanie przyrodą i sztuką. Innym założeniem tej ideologii jest życie świadome, tak by stereotypy i pogoń za kolejnymi wyzwaniami nie przysłoniły nam tego, co najważniejsze i skupienie się na tym. Te postulaty promowane są przez założony w 1999 roku The World Institute of Slowness, czyli Światowy Instytut Powolności. Idea Slow Life to rozszerzenie myśli organizacji non-profit Slow Food, która powstała w 1986 i przeciwstawia się lokalom, gdzie je się szybko i byle co oraz równocześnie promuje kuchnie regionalne, żywność zdrową, nisko przetworzoną i bogatą w smaki. W trend rezygnacji z dzikiego pędu i postawienia na jakość wpisuje się kolejny „slow” ruch – „slow wear”. Przeciwstawia się on tandecie – ubraniom słabym gatunkowo, źle uszytym. Zwolennicy slow wear przykładają wagę, by noszone przez nich ubrania były z naturalnych tkanin, chcą znać ich dokładne miejsce pochodzenia i sposób, w jaki zostały wykonane. Kupują mniej, ale bardziej świadomie i lepsze rzeczy.
Czerpanie radości z każdej sekundy to główny temat programu „W klatce czasu” emitowanego na Discovery Channel. Prowadzący wykorzystują najnowszy sprzęt filmowy – kamery high speed, by pokazać momenty, które są dla nas nieznane, ponieważ nie dostrzegamy ich na co dzień. Niewidzialne staje się widzialne, gdy ekipa „W klatce czasu” odkrywa świat w nowy, zdumiewający sposób. Każda klatka to niezwykła historia i wyjątkowe ujęcia… Co się dzieje, gdy jajko spada na wirujące łopatki wentylatora lub robimy bańki mydlane? Jak zmienia się mimika i wyraz twarzy człowieka po trafieniu przez bokserskiego mistrza wagi ciężkiej? Dzięki najnowocześniejszym zdobyczom techniki możemy zobaczyć te momenty, które normalnie nie jesteśmy w stanie dostrzec. Robią one piorunujące wrażenie.
Te niesamowite ujęcia w zwolnionym tempie również uświadamiają nam, że warto czasem zwolnić. uspokoić swoje życie i znaleźć w nim czas na odrobinę przyjemności dla siebie. Wstać chwilę wcześniej, by nie musieć się stresować, że ucieknie nam autobus. Raz w tygodniu znaleźć czas na dobrą książkę. Jeść w spokoju i ciszy, delektując się każdym kęsem. To bardzo ważne, bo jak śpiewał Ryszard Riedel „w życiu piękne są tylko chwile”…