Polacy rzucają palenie?

3 listopada 2010, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Papierosy w Polsce pali jedna trzecia osób dorosłych, czyli ponad dziewięć milionów ludzi. Popularność palenia jest w ostatnich latach względnie stała, ale zmiany można obserwować z dłuższej perspektywy.
Papierosy pali co trzeci dorosły Polak (30%). W ciągu ostatnich trzech lat liczba palaczy się nie zmienia. Znaczący ubytek w tej grupie można jednak zaobserwować w perspektywie lat 1997 – 2010 (wykresy 1-3). Zdecydowana większość osób palących papierosy (84%) robi to regularnie, nieliczni zaś (16%) okazjonalnie. Większość niepalących (68%) stanowią osoby, które nigdy nie paliły, natomiast co trzeci (32%) przyznaje, że sięgał po tę używkę w przeszłości. Blisko połowę dorosłych (48%) stanowią osoby, które nigdy nie paliły, ale mniej więcej jedna piąta (22%) to ludzie, którzy rzucili palenie. Co czwarty badany (25%) sięga po tę używkę regularnie, a co dwudziesty (5%) – okazjonalnie. Ponad połowa dorosłych respondentów (54%) jest nastawiona negatywnie do przebywania w obecności palaczy, a 44% badanych nie ma nic przeciwko temu. Większość niepalących nie lubi przebywać w dymie z papierosów, przy czym trochę bardziej tolerancyjni w tej grupie są ci, którzy sami kiedyś palili. Osoby palące przeważnie nie mają nic przeciwko temu, choć – jak można zauważyć – dym przeszkadza dość znacznej grupie sięgającej po papierosa okazjonalnie.
Popularność palenia jest bardzo silnie zróżnicowana ze względu na płeć. Z pomiaru CBOS* wynika, że obecnie mężczyźni palą dwukrotnie częściej niż kobiety. Istotnym czynnikiem jest również wiek. Najrzadziej palą respondenci najmłodsi (18 – 24 lata) i najstarsi (65 lat i więcej). Największe dysproporcje w liczbie palaczy między kobietami a mężczyznami można zaobserwować wśród najstarszych ankietowanych, najmniej zaś różni się pod tym względem najmłodsze pokolenie, choć tu również przeważają mężczyźni. Warto też zauważyć, że kobiety w wieku 18 – 24 lata palą mniej więcej tak często jak przeciętna dorosła kobieta, natomiast najmłodsi mężczyźni – wyraźnie rzadziej niż mężczyźni ogółem.
Istnieją również zależności między paleniem a innymi czynnikami. Biorąc pod uwagę poziom wykształcenia, można zauważyć, że najczęściej palą respondenci mający wykształcenie zasadnicze zawodowe, a relatywnie najrzadziej – najlepiej wykształceni. W grupach społeczno-zawodowych stosunkowo najwięcej palących jest wśród robotników – zarówno wykwalifikowanych, jak i niewykwalifikowanych, a jeśli chodzi o biernych zawodowo – wśród bezrobotnych. Osoby będące w złej sytuacji materialnej i najmniej zarabiające palą papierosy częściej niż zamożniejsi respondenci. Można też zauważyć, że postawa wobec palenia jest w jakimś stopniu powiązana z religijnością, wyrażaną częstością uczestnictwa w praktykach religijnych. Osoby palące częściej znajdziemy wśród respondentów niepraktykujących – blisko połowa z nich pali – lub praktykujących sporadycznie.
Znaczna większość Polaków (74%) popiera wprowadzenie zakazu palenia w ogólnie rozumianych miejscach publicznych, natomiast co czwarty (24%) jest mu przeciwny. W ostatnich dwóch latach ta druga grupa minimalnie się zwiększyła, ubyło zaś głosów opowiadających się za zakazem. Zakaz palenia w miejscach publicznych ma poparcie zdecydowanej większości niepalących oraz znacznej większości palących okazjonalnie. Osoby, które palą regularnie, są w tej sprawie podzielone na dwie zbliżone liczebnie grupy: połowa (50%) popiera zakaz palenia w miejscach publicznych, a niemal połowa (48%) wyraża sprzeciw. Zakaz palenia w miejscach publicznych popierają niemal wszyscy ci, którzy zadeklarowali, że przeszkadza im otoczenie osób palących (91%), i ponad połowa niemających nic przeciwko zadymionym pomieszczeniom (54%).
Polacy niemal powszechnie opowiadają się za zakazem palenia w szpitalach, środkach transportu publicznego, teatrach i kinach, a także na wyższych uczelniach (od 85% do 92% wskazań). W przekonaniu 70% ankietowanych zakazem palenia powinny być też objęte dworce kolejowe, przystanki i lotniska. Niemal taka sama grupa (69%) uważa, że powinien on obowiązywać w miejscach pracy. Za zakazem palenia w restauracjach opowiada się dwie trzecie badanych (67%), mniej osób (57%) aprobuje go w odniesieniu do barów i kawiarni. Co do palenia na ulicach ankietowani są mocno podzieleni – połowa (50%) uważa, że nie powinno być zabronione, a niemal połowa (46%) jest przeciwnego zdania.
Wyniki sondażu świadczą o tym, że stosunek społeczeństwa do palenia w przestrzeni publicznej jest negatywny. Ponad połowa badanych przyznaje, że dym z papierosów im przeszkadza, większość ankietowanych opowiada się też za tym, żeby palenie było zakazane choćby w takich miejscach, jak przystanki komunikacji i lokale gastronomiczne. Warto też zauważyć, że ograniczenie palenia w poszczególnych miejscach popierają często dość znaczne grupy osób palących, szczególnie zaś sięgających po papierosy okazjonalnie.
W tym kontekście należy zwrócić uwagę, że ustawa antynikotynowa została przyjęta w najbardziej restrykcyjnym wariancie, a więc zakazuje on palenia w takich miejscach, jak restauracje, puby, kawiarnie. Zacznie obowiązywać 15 listopada.
Bezwzględny zakaz palenia będzie obowiązywał w środkach transportu publicznego, w miejscach zabawy dzieci, w szkołach i placówkach zdrowotnych. W barach i restauracjach będzie można puścić dymka tylko pod warunkiem, że będą wyposażone w dwie oddzielne sale. Sala dla palących musi być jednak zamknięta i wentylowana. Ci restauratorzy, którzy mają jedną salę lub lokal mniejszy niż 100 m kw., mogą wybudować gdzieś w pobliżu restauracji palarnię, np. w piwnicy. Oddzielne palarnie będą mogły powstawać także m.in. w hotelach, obiektach służących obsłudze podróżnych, domach starców. Za nieprzestrzeganie przepisów będą grozić kary – do 500 złotych dla osoby palącej w miejscu niedozwolonym (np. w lokalu czy na przystanku) do 2000 dla właściciela obiektu, gdzie zakaz palenia obowiązuje w myśl ustawy, ale brak jest dostatecznej informacji o tym fakcie.
Ankietowani nie wierzą w wychowawczy aspekt nowej ustawy. Nie wierzą też, że nałogowcy będą respektować nowe przepisy.
*Badanie „Aktualne problemy i wydarzenia” przeprowadzono w dniach 4–10 lutego 2010 roku na liczącej 1021 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych Polaków.
Opracowanie graf. własne.