Temat ekologii powraca w mediach już od ponad dwudziestu lat. Zanieczyszczenie środowiska i katastrofalny w skutkach, efekt cieplarniany sprawiają, że kwestia ochrony środowiska nie ulega dezaktualizacji. Jest już bardzo źle, dlatego nie wystarcza już narzucanie przez państwo kierunku uzdrawiających działań. Równie istotną kwestią co ustawy i dyrektywy staje się świadomość każdego człowieka. Oprócz segregacji odpadów i oszczędzania wody, my – jako konsumenci – możemy dokonywać odpowiednich wyborów, które w przyszłości wpłyną na zmianę funkcjonowania przemysłu. Wybierając marki działające w zgodzie z naturą wspólnie naprowadzamy przemysł na odpowiednie tory.
Jesteśmy sprawcami degradacji środowiska.
Problem jest poważny i nie należy już sobie w tej kwestii pobłażać. Na dzień dzisiejszy obecność człowieka na Ziemi odbija się niekorzystnie na życiu wszystkich jej mieszkańców. W pogoni za potrzebami rosnącej w szybkim tempie populacji ludzkiej przemysł, jak wirus, infekuje glebę, powietrze i wodę. Zatruwanie rzek ściekami, wycinanie lasów i przedostawanie się gazów oraz pyłów do atmosfery to tylko część przestępstw ekologicznych popełnianych codziennie. Efektem niszczycielskich działań człowieka, są globalne zmiany klimatyczne, niszczenie warstwy ozonowej, zanikanie lasów, erozja gleb, pustynnienie i stepowienie obszarów rolnych i wiele, wiele innych katastrofalnych objawów.
Kilka faktów z historii ochrony środowiska.
Kiedy w latach sześćdziesiątych pojawiła się świadomość dotycząca sortowania śmieci i oszczędzania wody, mało kto zdawał sobie sprawę z tego jak bardzo istotny stanie się ten problem dla kolejnych pokoleń. Jednak skuteczne działania ruchów ekologicznych doprowadziły wreszcie do przyjęcia w 1972 roku Deklaracji Sztokholmskiej proklamującej międzynarodową współpracę w dziedzinie ochrony środowiska. W kolejnych latach okazało się, że deklaracje sobie, a rynek sobie. Tak więc wraz z biegiem czasu i namnażaniem ekologicznych problemów, powstawały nowe deklaracje, zbierały się rady, a korporacje wciąż okazywały się oporne na wszelkie zmiany. W momencie gdy sytuacja stała się alarmująca, a deklaracje i rady nie przebiły się ze swoimi postulatami, w czerwcu 1992 roku odbył się pierwszy Szczyt Ziemi, czyli Konferencja ONZ w Rio de Janeiro podczas której zgromadzili się przedstawiciele 180 państw. Wtedy to przyjęto tzw. Kartę Ziemi zawierającą zasady ochrony środowiska na ziemi. Po dziesięciu latach – w 2002 roku zorganizowano drugi Szczyt Ziemi – tym razem w Johannesburgu, którego celem była dyskusja na temat globalnego zrównoważonego rozwoju. Wydaje się, że wtedy coś się ruszyło w tej kwestii.
Czym jest zrównoważony rozwój?
W wielkim skrócie jest to „taki rozwój, w którym potrzeby obecnego pokolenia mogą być zaspokojone bez umniejszania szans przyszłych pokoleń na ich zaspokojenie.” W praktyce stwierdzenie to opiera się na dwóch koncepcjach – podstawowych potrzeb najbiedniejszych tego świata, których zaspokojenie ma być priorytetem oraz idei ograniczonych możliwości jakie ma środowisko, aby zaspokoić potrzeby tego świata.
Stawiajmy na produkty użyteczne, uniwersalne, trwałe, jakościowe i praktyczne.
Świat mody obecnie lansuje trend typu „fast fashion” opierający się na produktach jedno sezonowych, które swoją niską cenę zawdzięczają wykonaniu ze sztucznych bądź sztucznie barwionych materiałów. Firmy produkujące jednosezonowe, efektowne ubrania o niskiej jakości nakręcają rynek będąc jednocześnie głównymi sprawcami zanieczyszczenia wody. To właśnie ścieki przemysłowe, nawozy sztuczne i środki ochrony roślin stanowią obecnie główne źródło zanieczyszczeń wód. Niestety w przemyśle gdzie w grę wchodzą miliardowe kontrakty wszelkie spory natury etycznej wygrywa pieniądz. Aż trudno uwierzyć, że właściciele wielkich koncernów dbają jedynie o zapewnienie bytu sobie nie zastanawiając się nad przyszłością własnych dzieci. Przecież od zanieczyszczeń nie da się uciec. Niezależnie od miejsca powstania, zanieczyszczenia przedostające się do atmosfery powodują efekt cieplarniany, który dotyka całą planetę (naukowcy ostrzegają, jeśli w kilku kolejnych dekadach temperatura atmosfery podniesie się o więcej niż 2 stopnie Celsjusza, grozi nam katastrofa ekologiczna).
Od narodzin w zgodzie z naturą.
Na szczęście mamy wybór. Powstają wciąż nowe marki patrzące daleko w przyszłość, a wybieranie ich produktów staje się coraz bardziej modne. Nowym kierunkiem w modzie jest nurt zwany „slow fashion” będący wynikiem świadomej, refleksyjnej konsumpcji i manufaktury. Często ma również dużo wspólnego z ekologią. Na naszym rodzimym rynku można znaleźć ciekawy przykład dziecięcego „slow fashion” www.monpetitbebe.pl. Mon Petit Bebe to marka wychodząca naprzeciw potrzebom ekologii i wspomagająca polskie rzemiosło. Oferuje skromne wzornictwo, ale o bardzo wysokiej jakości i całosezonowym zastosowaniu. Wszystkie produkty MPB są wykonane z bawełny organicznej PIMA sprowadzanej z Peru. Jest to jedna z niewielu odmian, rosnącej w kilku naturalnych odcieniach, bawełny organicznej. Brązy, zielenie i herbaciane czerwienie połączone z beżem dają szeroką gamę zestawień kolorystycznych. Organiczne, czyli wykonane z bawełny pochodzącej z upraw ekologicznych. W uprawie organicznej nie stosuje się nawozów sztucznych, pestycydów czy środków chemicznych. Ponadto w procesie produkcji nie ma mowy o użyciu chemicznych wybielaczy (do wybielania używa się nieszkodliwej wody utlenionej), syntetycznych barwników, substancji przeciwgniotliwych czy przeciwkurczliwych. Zastosowanie takich „poprawiaczy” zniweczyłoby bowiem starania uprawców o czystość bawełny. W efekcie powstają ubranka, które są przyjazne środowisku i nie uczulają dziecka, a do tego w polskim stylu. Postawa warta pochwały.
W trosce o przyszłość naszych dzieci.
Życie w zgodzie z naturą to podstawa funkcjonowania rodziny i model życia na przyszłość. Mówi się, że „nie da się uciec od myślenia o sobie w kontekście wieczności, bo rzeczywistość powróci i ugryzie człowieka w …“ – czego doskonałym przykładem jest kwestia ekologii. Jako ludzkość popełniliśmy błąd myślowy, który może nas kosztować życie. Świadome życie to spokojna radość w chwili obecnej i spojrzenie bez obaw w daleką przyszłość. Czytajmy etykiety i zwracajmy uwagę na pochodzenie surowców, z których powstaje jedzenie, ubrania i wszystkie inne wytwory naszej kultury.