„Nigdy nie jest za późno” – historia zwycięzcy Top Model, który złamał stereotypy

Avatar photo
22 listopada 2025,
dodał: Małgorzata Kopeć

Kiedy usłyszałem, że Michał Kot wygrał 14. edycję „Top Model”, pomyślałem: oto ktoś, kto zmienia zasady gry. Pan w średnim wieku? Model? W programie, który zwykle stawia na młodość i „czystą kartę”? Tak – i to właśnie czyni jego zwycięstwo tak fascynującym. W tym artykule przeczytacie o tym, kim jest Michał, co przeszło i co go napędza, a także o ciekawostkach, które sprawiają, że jego historia to coś więcej niż tylko chwilowy sukces.

Kim jest Michał Kot?

Michał pochodzi ze Szczecina i liczy sobie 37 lat — co czyni go najstarszym zwycięzcą polskiej edycji „Top Model”. 
Jego droga do finału nie była typowa: taniec, bycie trenerem w szkole tanecznej, modeling, życie pełne wyzwań.
W programie pokazał się jako osoba empatyczna, pewna siebie, z doświadczeniem – co czasem rodziło kontrowersje (czy „młodziutki”, „najpierw-cyklista” mają szansę?), ale też ogromny szacunek od widzów.

Droga do zwycięstwa Michała Kota

W głowie miał ten obraz – ale nie nastawiał się na wygraną – przyznał Michał po finale.
Finałowy wieczór 19 listopada 2025 r. był pełen emocji: Michał pokonał finalistów takich jak Mateusz Król, Eva Pietruk i Emilia Weltrowska – odniósł zwycięstwo, zdobywając nagrodę 200 000 zł, kontrakt z agencją Selective Management oraz okładkę magazynu „Glamour”.
Jego wiek i doświadczenie wyróżniały go – ale też udowodniły, że nie trzeba zaczynać od „zera” by dostać szansę na dużą scenę.

Ciekawostki i momenty „za kulisami”

  • Zdjęcie z dzieciństwa: tuż po finale Michał podzielił się w sieciach społecznosciowych zdjęciem z malutkim sobą i napisał: „Ten mały Michałek nawet nie śnił…” – chwytające za serce.

  • Były już model, co wywołało dyskusję: agencja X Management, z którą współpracował wcześniej, twierdzi, że jego udział w programie i podpisanie kontraktu po wygranej rodziły problemy formalne.

  • Jego pasją jest taniec – co widać w sposób, w jaki porusza się w obiektywie, i co dodaje mu unikalności w świecie modelingu.

Co oznacza zwycięstwo Michała Kota dla widzów i branży?

Zwycięstwo Michał  pokazuje coś ważnego: że moda i media nie muszą być wyłącznie dla bardzo młodych. On jest dowodem na to, że doświadczenie, pewność siebie i autentyczność mają znaczenie.
Dla widzów: inspiracja, że nie jest za późno na zmianę, na spełnianie marzeń, na „nowy start”.
Dla branży: sygnał, że może warto poszerzyć definicję „modela”, że wiek + doświadczenie mogą być wartością, a nie obciążeniem.

Michał podkreśla, że nie zamierza spocząć na laurach – mówi o dalszej pracy, sesjach, projektach, ale też o tym, by być sobą i używać głosu tam, gdzie warto.
Jednak pojawiają się też wyzwania – jak relacje z agencjami, jak lepiej wykorzystać zwycięstwo, by było prawdziwie przełomowe, a nie tylko momentem medialnym.

W świecie, w którym często liczy się wygląd, wiek i „nowość”, Michał Kot jest oddechem świeżości. Pokazuje, że droga może być kręta, że zaczynać można później, że doświadczenie jest atutem, a nie przeszkodą. Jego zwycięstwo to nie tylko medal – to historia, która może dodawać otuchy. Kiedy patrzę na jego zdjęcie z dzieciństwa i zestawiam je z triumfem, myślę: każdy może mieć swoją chwilę. Nawet jeśli wydaje się, że kolej już odjechała – czasem puka z powrotem.