Co odbiera nam lęk? Naturalne sposoby na spokój i wewnętrzną równowagę

dodał: Alicja Orlicka
To jak często i w jaki sposób doznajemy uczucia strachu lub lęku, w przeważającej mierze zależy od naszego mózgu emocjonalnego, zwanego też układem limbicznym. Jest on nadmiernie opiekuńczy, hamuje przed nierutynowymi działaniami, namawia do trzymania się utartych schematów.
Zakłóca w zasadzie każdą ludzką czynność powodując, że nie realizujemy swych marzeń. Strach i lęk to dwa potężne narzędzia układu limbicznego, gdzie strach jest informatorem o zagrażającym niebezpieczeństwie, reakcją na realne zagrożenie, a lęk pojawia się nawet bez przyczyny i jest wyobrażeniem, co mogłoby się zdarzyć. Sytuacje, które powodują strach najczęściej okazują się niegroźne, ale nasz mózg pamiętając poprzednie zdarzenia, w których odczuwaliśmy obawy, przekłada je na nowe doświadczenia (efekt potwierdzenia). Okazuje się, że boimy się czegoś, co prawdopodobnie nie nastąpi. Permanentny lęk doprowadza do psychicznego zmęczenia. Lęk i strach są emocjami subiektywnymi. To, co przeraża jednego człowieka, dla innego może być szansą na zrobienie czegoś.
Wymienia się 7 strat, które powodowane są lękiem. Pierwsza z nich to utrata zdolności prawidłowej oceny rzeczywistości. Słabnie zdolność poznawcza mózgu i nasze myśli zaprzątnięte są danym tematem. Druga strata to ograniczone myślenie, gdyż ster przejmuje prawa półkula, a nie lewa, która odpowiada za logiczne myślenie. Następne to popełnianie większej ilości błędów, trudności w uczeniu się, prokrastynacja- odkładamy wszystko na później, utrata szans oraz pogorszenie się stanu zdrowia: problemy z krążeniem, depresja. O tym, że odczuwamy lęk świadczą między innymi: napięciowe bóle głowy, napięcie w ramionach, karku, podwyższone tętno, przyspieszony oddech, napięte mięśnie nóg, czerwienienie się, biegunki, nietrzymanie moczu, zawroty głowy, omdlenia.
Jak wprowadzić dzień bez lęku? By zapobiec pośpiechowi, wstań pół godziny szybciej niż zwykle, by przygotować się do nadchodzącego dnia. Korzystny byłby jogging, szybki spacer, który rozładuje poranne napięcie, dotleni. Możesz napić się herbaty w spokoju. Zrób listę spraw pilnych i wykonanie ich zacznij od tej, przed którą masz największy opór. Gdy masz do rozwiązania problem, rozłóż go na czynniki pierwsze: spisz fakty i swoje emocje- spróbuj oddzielić je od siebie.
Strach ma swoje maksimum w 30 minucie jego trwania, a potem ustępuje, włączają się mechanizmy obronne. Odczekaj te pół godziny i spróbuj działać. Bądź odporny na opinie innych osób. Max Freedom Long napisał: „ Nie bierz nic do siebie. Nic, co robią inni, nie dzieje się z twojego powodu”. Na koniec dnia zrób podsumowanie, określając, co dobrego, a co trudnego wydarzyło się.
Zacznij żyć według formuły Willisa Carriera: przestań zamartwiać się i zacznij działać. Przeanalizuj uczciwie, co najgorszego może ci się przydarzyć, jakie będą tego konsekwencje. Odzyskaj zdolność myślenia i pogódź się z tym, że w najgorszym wariancie poniesiesz konsekwencje swego zachowania. Ratuj, co się da- skieruj energię na polepszenie najgorszego wariantu wypadku, z którym się już pogodziłeś. Sytuacje bywają pozornie bez wyjścia. Martwiąc się, nie możemy się skoncentrować. Zapytaj się siebie: Ile znaczy dla mnie ta rzecz, którą najbardziej się martwię? Jaki powinienem wyznaczyć limit strat związanych z tą rzeczą ? Mając natłok spraw, zastosuj zasadę klepsydry: ustal co jest najpilniejsze. Tak jak przez klepsydrę przedostaje się naraz jedno ziarenko, tak niech w twojej głowie będzie jedna sprawa do załatwienia na dany czas. I tę sprawę załatw.
Pamiętaj, że zamartwianie się, nie zapobiegnie problemom. Skup się na tym, co tu i teraz. Okazać się może, że problemy z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć, będą szansą na lepsze jutro.