Wyspy Kanaryjskie kojarzą nam się z wiecznym latem, pełnymi słońca piaszczystymi plażami, drinkami w łupinach kokosa i turkusowo-błękitną wodą aż po horyzont. Pośród nich jest wyspa, która szczególnie przyciąga spragnionych egzotyki turystów. To Lanzarote, czwarta co do wielkości w całym archipelagu. Nie można jej pominąć planując urlop w tym rejonie. Warto odwiedzić ją zwłaszcza wtedy, gdy u nas panuje nieprzyjemna, jesienna pogoda.
Tropikalne miejsca odwiedzamy głównie dla gorących plaż. Playa de Papagayo to najpiękniejsza z nich. Zlokalizowana jest w niewielkiej zatoczce, która według mieszkańców kształtem przypomina muszlę. Jej wody są spokojne, przez co przyciąga rodziny z dziećmi i amatorów snorkelingu, czyli płytkiego nurkowania z tak zwaną fajką. Przejrzysta woda o szmaragdowym odcieniu pozwala obserwować podwodny świat i toczące się w nim życie.
Co warto zobaczyć? Oto największe atrakcje wyspy
Dla tych, którzy wolą obserwacje z góry, obowiązkowy będzie punkt widokowy Mirador del Río. Rozpościera się stamtąd wspaniały widok na grupę wysp tworzących Archipelag Chinijo należący do Wysp Kanaryjskich. Platforma, kawiarnia i sklep z pamiątkami znajdują się na szczycie klifu Risco de Famara. Miejsce to stworzył hiszpański artysta, rzeźbiarz i aktywista César Manrique Cabrera, wkomponowując budowlę w skały tak, by zbliżyć swe dzieło do surowej natury.
W duchu harmonii pomiędzy sztuką i naturą powstało też z jego ręki kolejne miejsce – jaskinia Jameos del Agua. Wnętrze groty przekształcone zostało w kompleks z podziemnym jeziorem i salą koncertową, a także restauracją i basenem.
W pobliżu znajduje się też jedna z najdłuższych na świecie jaskiń lawowych – Cueva de los Verdes z zapierającymi dech w piersiach formacjami skalnymi, licznymi labiryntami i salami, w których podziwiać możemy światło i cienie padające na osobliwych kształtów ściany.
Wyspę Lazarote cechuje wulkaniczny, niemal księżycowy krajobraz. Jest on na tyle specyficzny, że utworzono na niej Park Narodowy Timanfaya. Surowy, wulkaniczny obszar powstał w wyniku erupcji wulkanów zaledwie 300 lat temu. Niezwykłe odcienie warstw gleby – pomarańczowe, żółte i czerwone – tworzą niezwykłe pod względem geologicznym pejzaże. Na terenie parku funkcjonuje restauracja El Diablo, w której dania podgrzewane są ciepłem wydobywających się z wulkanu oparów. Na wyspie znajduje się aż trzysta wulkanicznych stożków. Jest to jednak miejsce bezpieczne dla ruchu turystycznego.
Lanzarote, mimo swej skalistej surowości, nie jest pozbawiona roślin. Na wulkanicznym podłożu założone zostały winnice. Region La Geria słynie ze znakomitego wina Malvasia. Trudne dla większości upraw warunki klimatyczne i żwirowe usypiska, przy zastosowaniu odpowiednich technik okazały się idealnymi warunkami do wzrostu winnych krzewów.
Wspomniany już César Manrique wykorzystał te gleby zakładając ogród kaktusów – Jardín de Cactus. Miejsce to gromadzi ponad 4500 gatunków z całego świata. Spacerując pomiędzy nimi można podziwiać tę niezwykłą różnorodność i umiejętność przystosowania do surowych warunków.
Idealna destynacja na sezon jesień-zima
Średnia temperatura rejestrowana na wyspie latem to 22–24 stopnie Celsjusza, a zimą niewiele mniej, bo ok. 20 stopni. Jest zatem idealnym miejscem na ucieczkę od jesiennych słot i zimowych mrozów typowych dla naszej strefy klimatycznej. Pozwala odnaleźć wakacyjną atmosferę i cieszyć się słońcem w okresie, gdy w Polsce panuje pochmurna, deszczowa pogoda, a dni są coraz krótsze. Warto poprawić sobie nastrój i naładować akumulatory na kolejne miesiące.
Dzikie i malownicze zakątki wulkanicznej Lanzarote sprawiły, że mówi się o niej Wyspa Ognia. Otoczona wodami Oceanu Atlantyckiego jest niczym skarb strzeżony nie przez piratów, a przez siły natury, których potęgę odkrywamy zawijając do portu… dziś już lotniczego. Pobyt na wyspie pełen jest niezapomnianych wrażeń i widoków na zawsze pozostających we wspomnieniach z podróży.