Mamo, kup mi tę zabawkę! Jak umieć odmawiać dziecku?
17 lipca 2020, dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny
W życiu jest wiele sytuacji gdy dziecku trzeba odmówić: gdy chce wyjść w zimie na dwór bez czapki, w sklepie, gdy spodoba mu się zabawka, gdy chce zbyt późno wrócić do domu, gdy prosi by mu pozwolić na coś czego nie powinno robić. No właśnie w jaki sposób odmawiać dzieciom? Jak reagować, gdy nie możemy albo nie chcemy spełnić ich prośby?
Dzieci stosują przeróżne sposoby, by namówić rodziców na coś czego chcą – od zanudzania po ataki płaczu, furii, rzucanie się na podłogę itp. Domagają się w ten sposób uwagi, nagrody, a czasem po prostu poddają się, podobnie jak my, sile reklamy. Nasze dzieci z doświadczenia wiedzą, na ile mogą sobie pozwolić. My ich tego nauczyliśmy, ulegając czasami „dla świętego spokoju” lub chcąc nagrodzić np. nudne robienie zakupów. Wielu rodziców ma problem z odmawianiem swoim dzieciom. Nie wiadomo dlaczego. Słowo „nie” jest takie proste. Uczymy się tego słowa jako jednego z pierwszych, jednak z upływem dorastania sprawia nam ono coraz więcej kłopotów, aż w końcu tracimy zdolność jego wymawiania. Nie tak jak dzieci – one nie mają najmniejszego problemu z powiedzeniem „nie”. Jeśli będziemy godzić się na wszystko i spełniać wszystkie zachcianki dziecka wówczas dziecko będzie słabe i zupełnie nieodporne na niepowodzenia. Dziecko musi już od małego zacząć być przygotowywane do wkroczenia do „prawdziwego” świata, który wcale nie jest usłany płatkami róż. Dziecko, któremu się nic nie odmawia i spełnia wszystkie zachcianki z czasem zaczyna mieć wrażenie, że jest silniejsze od swoich rodziców. Zaczyna mieć coraz większe wymagania a przy próbie odmowy staje się agresywne. Fakt, że nie potrafimy odmawiać świadczy o naszej słabości. Dziecko wówczas boi się, że w razie jakiegoś zagrożenia prawdopodobnie nie będziemy w stanie mu pomóc. Dziecko jest agresywne i często samo prowokuje do stanowczej reakcji, po to aby poczuć, że istnieje ktoś, kto jest silny i duży i da im w razie czego oparcie. Ucząc dziecko mówienia „nie” na własnym przykładzie, uczymy dziecka obrony własnego zdania. W późniejszych latach umiejętność asertywności może bardzo mu pomóc. Nie będzie uległe i podatne na wpływ innych ludzi. Odmawiając uczymy nasze pociechy samodzielnego funkcjonowania w dorosłym życiu. Bo to normalne, że nie zawsze dostajemy to czego pragniemy, że nie zawsze możemy w danym momencie zrobić to, na co mamy ochotę. Ale każdy dorosły, który tego doświadczył wie, iż nie jest to przyjemne i o tym też należy pamiętać mówiąc nie. Warto postarać się, by sytuacja ta stała się dla dziecka łatwiejszą do zniesienia, by sposób odmowy nie wywoływał w nim jeszcze więcej przykrych odczuć.
Scena w supermarkecie: Dziecko podchodzi do półki z zabawkami, ściąga z niej misia, przynosi do mamy i mówi – „ja chcę tego misia”. Rodzicielka widząc cenę zabawki stwierdza, że nie stać ich na taki wydatek, a jej pociecha ma wystarczającą ilość zabawek. Zwraca się, więc do dziecka mówiąc mu, że nie może spełnić jego prośby i nakazuje odnieść pluszaka na półkę. To wywołuje kolejne nalegania, a gdy odmowa się powtarza maluch zaczyna płakać, krzyczeć, mówić mamie, że jest niedobra, okropna, że go nie kocha. Mama widząc, że sytuacja się pogarsza i ludzie wokół zaczynają zwracać na nich uwagę, a prośby ani groźby nie skutkują i dziecko dalej histeryzuje, ulega mu i kupuje miśka albo też próbuje przekupić je obietnicami czy inną tańszą zabawką. Nigdy nie możesz ulegać szantażowi i kupować dziecku to co chce. To ty masz mieć kontrolę nad dzieckiem a nie ono nad Tobą.
Odmawianie jest trudną sztuką konsekwencji – jeśli raz powiemy „nie”, to nie mówmy potem „tak”. To żelazna zasada, której warto się trzymać. Dla wielu rodziców pomocne jest umawianie się przed pójściem na zakupy na konkretną, rozsądną sumę, w ramach której dziecko coś sobie wybierze. Jeśli dziecko otrzyma swój prezent, a mimo to dalej próbuje nas namawiać na kolejny zakup, trzymamy się żelaznej zasady: „nie”. Narzekania, namowy, pojękiwania, szantaż czy napady złości po prostu ignorujemy. Absolutnie nie wchodzimy w dyskusje. Dziecko widząc, że jego metody nie odnoszą żadnego skutku, najpierw zacznie zachowywać się w sposób jeszcze bardziej naganny, ale jeśli to przeczekamy, w końcu przestanie. Nagrodźmy nasze dziecko za dobre zachowanie w sklepie – dodatkowym kinem, spacerem czy dobrym słowem. Jeśli nie chcesz dziecku czegoś kupić, dać lub zrobić wówczas po prostu powiedz „nie”. Jeśli chcesz możesz wyjaśnić dziecku powody swojej odmowy. Nie chcesz się z nim bawić wieczorem – powiedz mu, że chętnie byś się pobawiła, ale jesteś bardzo zmęczona po pracy. Opowiedz dziecku ile dziś zrobiłaś rzeczy i jakie były trudne. Jeśli Twoje dziecko zabiera zabawki innym dzieciom nie mów mu że jest niegrzeczny i zły, nie atakuj go. Wyjaśnij mu jak czują się tamte dzieci i spytaj jak on czułby się na ich miejscu. Czy byłoby mu smutno? Dzięki takim odpowiedziom dziecko uczy się liczyć z uczuciami innych ludzi a nie wyłącznie ze swoimi własnymi. Uczynić to należy spokojnie i w sposób dostosowany do jego możliwości intelektualnych – przedszkolak nie zrozumie przecież wszystkich powodów, które moglibyśmy podać nastolatkowi. I co najważniejsze, mówmy prawdę, bo dziecko wyczuje w nas nieszczerość, a wówczas odbierze to jako próbę oszustwa z naszej strony i całe tłumaczeni pójdzie na marne. A nam przecież chodzi o to, by dziecko zrozumiało, że nie odmawiamy mu, bo mamy taką zachciankę, ale dlatego, że mamy ku temu uzasadnione powody. Jeśli nasze dziecko ma już te naście lat to pamiętajmy, że w wieku dojrzewania może być ono bardzo uczulone na punkcie dwóch rzeczy: własnej wolności i dorosłości. Odmawiając mu powinniśmy brać te dwie rzeczy pod uwagę. Starajmy się dobrze uzasadnić swoją odmowę – nie znaczy, że musimy dużo o tym mówić – chodzi o to, by było konkretnie i zrozumiale, nie dajmy mu odczuć, że traktujemy je jako smarkacza, któremu nic nie musimy wyjaśnić, nie występujmy z pozycji siły, bo to będzie rodziło, tylko i wyłącznie, opór. Jeśli nastolatek będzie wysuwał swoje argumenty to porozmawiajmy z nim o tym – on potrzebuje tego, by jego rodzice traktowali go poważnie. Porozmawiać nie znaczy oczywiście przyznać mu rację, ale można okazać zrozumienie dla jego motywów, nie zgadzając się z nimi. A, jeśli odmowa dotyczy kupna jakiejś rzeczy dodatkowo jest to okazja do wprowadzania go w świat domowych finansów i współodpowiedzialności.
Kilka prostych i sprawdzonych sposobów na zakupy z dzieckiem:
1) Wydzielanie małej puli pieniędzy. Przed każdymi zakupami można wydzielać dziecku 2-3 złote, które będzie mogło dowolnie wydać. Żelazna zasada – nie dokładać ani grosza. Dziecko uczy się przy okazji racjonalnego gospodarowania pieniędzmi
2) Na zakupy we dwoje. Dzieci znacznie częściej wymuszają jak idą tylko z jednym z rodziców. Gdy dziecko zaczyna wymuszać i histeryzować jedno z rodziców powinno wyprowadzić dziecko ze sklepu, poczekać aż ochłonie i na spokojnie porozmawiać o tym w domu.
3) Jak dziecko już jest na zakupach to warto je zaangażować. Dziecko bardzo szybko się nudzi, dlatego może pomóc i przynieść lekkie przedmioty. Można grać z dzieckiem w kolory – np. przy doborze warzyw. Zgadnij o czym myślę – jedno z rodziców opisuje cechy przedmiotu a dziecko zgaduje co to takiego.
4) Warto pamiętać, że dzieci są bardzo chłonne dlatego sporo kieruje się do nich marketingu. W sklepach towary skierowane do dzieci ustawia się do 120 cm.
2) Na zakupy we dwoje. Dzieci znacznie częściej wymuszają jak idą tylko z jednym z rodziców. Gdy dziecko zaczyna wymuszać i histeryzować jedno z rodziców powinno wyprowadzić dziecko ze sklepu, poczekać aż ochłonie i na spokojnie porozmawiać o tym w domu.
3) Jak dziecko już jest na zakupach to warto je zaangażować. Dziecko bardzo szybko się nudzi, dlatego może pomóc i przynieść lekkie przedmioty. Można grać z dzieckiem w kolory – np. przy doborze warzyw. Zgadnij o czym myślę – jedno z rodziców opisuje cechy przedmiotu a dziecko zgaduje co to takiego.
4) Warto pamiętać, że dzieci są bardzo chłonne dlatego sporo kieruje się do nich marketingu. W sklepach towary skierowane do dzieci ustawia się do 120 cm.
Nasze dziecko prędzej czy później zetknie się ze złem tego świata. Nie uchronimy go przed tym. Zawsze może się zdarzyć, że ktoś będzie próbował je na coś namówić, do czegoś zachęcić. Chodzi o to, by w takiej sytuacji umiało głośno powiedzieć „nie”. I właśnie od nas może się tego nauczyć.