Historia kotów” – recenzja

10 października 2017, dodał: zofya
Artykuł zewnętrzny

Dom bez kota to nie jest prawdziwy dom. A dom, w którym jest kot, staje się jego niepodzielnym królestwem. Czy jest to mieszkanie w bloku, czy rezydencja prezydenta USA, kot ma podobne mniemanie o sobie i o roli domowników w jego życiu…

Nie od dziś wiadomo, że koty łagodzą obyczaje i wprowadzają przyjemną, domową atmosferę. Są często pokazywane w reklamach, i to nie tylko tych związanych z produktami stworzonymi specjalnie dla nich. Przez wiele wieków jednak były prześladowane, posądzane o konszachty z diabelskimi mocami, a czarny kot jest do dziś kojarzony z pechem i nieodłącznym towarzyszem czarownicy czy wróżki podejrzanego autoramentu. Bywały traktowane bardzo okrutnie, ale też wynoszone na piedestał.

Autorka zbiera w tej niezwykle ciekawej publikacji wiele ciekawostek dotyczących kotów towarzyszących wybitnym postaciom historycznym. Poznajemy m.in. Lucyfera – czarnego kota mieszkającego u kardynała Richelieu, czy koty żyjące na dworach arystokratów czy władców. Zbiera też interesujące legendy i wywołujące szeroki uśmiech przesądy dotyczące tych sympatycznych zwierzaków. Z nich wyłania się obraz kota jako istoty tajemniczej i wielowymiarowej, owianej magiczną wręcz symboliką, cieszącej się szacunkiem, jak i wzbudzającej obawy. Tekst uzupełniają rysunki, zdjęcia czy obrazy , na których kot

Ta książka wzbudziła u mnie jeszcze większą sympatię do kotów – zwłaszcza, gdy dowiedziałam się, jak ciężkim torturom bywały poddawane. Wiele z nich sprawiło, że zaczęłam wątpić człowieczeństwo naszych przodków, którzy z bezmyślności i braku trzeźwego oglądu świata dopuszczali się takich okrucieństw na tych bezbronnych stworzeniach. Dowodem na wrażliwość autorki jest to, że pokazuje tu nie tylko wypieszczonych pupilów, ale też koty żyjące na ulicy, które każdego dnia walczą o byt.

Znajdujemy tu także wiele informacji o obecności kotów w sztuce – bez nich dzieła malarskie niewątpliwie byłyby mniej interesujące, podobnie jak literatura, na której kartach od starożytności znajdujemy także koty będące tworem wyobraźni pisarzy czy poetów. Wśród wielkich tego świata było i jest wielu miłośników mruczków, a autorka wymienia wśród nich m.in. Jeana-Michela Jarre, Ernesta Hemingwaya czy Pablo Picasso.

Polecam tę książkę wszystkim wrażliwym na kocie piękno – a tym, którzy jeszcze nie pojęli ich wyjątkowości, trzeba podarować ją w prezencie, by nadrobili braki w swej wiedzy oraz wrażliwości i również stali się ich miłośnikami:)

Książka jest dostępna TUTAJ
Dziękujemy Wydawnictwu Znak za egzemplarz recenzencki –
Redakcja