Zabawkowa nostalgia: Samochodziki dla dzieci

6 października 2017, dodał: Małgorzata Kopeć
Artykuł zewnętrzny

Wrzesień już dawno za nami. Dzieci na dobre weszły w rytm szkoły i przedszkola. Ich dni przepełnione są aktywnością i wzmożonym wysiłkiem zarówno psychicznym jak i fizycznym. Nasze pociechy spędzają czas ze swoimi przyjaciółmi w szkolnych ławkach lub w przedszkolnych salach. Przychodzi jednak popołudnie, kiedy to wracają do domu. I wtedy właśnie należą im się wypoczynek i beztroska zabawa. A jak wiadomo – odpowiednie zabawki to połowa sukcesu.

Nadszedł czas na bliższe przyjrzenie się chłopięcemu typowi zabawek – a więc samochodom. Który z nas nie marzył w dzieciństwie o własnym miniaturowym Porsche czy zdalnie sterowanym Jeepie? Ilu z nas nie namawiało mamy na kolejny mini-model wyeksponowany w przydomowym kiosku? Czasy się zmieniają, a chłopcy nadal fascynują się zabawkowymi odpowiednikami maszyn, które my już posiadamy albo do których posiadania dążymy. Warto przypomnieć sobie trzy główne typy pojazdów, które każdy z nas musiał kiedyś mieć w swojej kolekcji!

Drużyna do zadań specjalnych…

…czyli auta specjalistyczne, których nieobecność podczas zabawy musiała być bardzo frustrująca. Bo czym, jak nie karetką, mieliśmy zawieźć pacjentów do zbudowanego z klocków szpitala? A kto, jeśli nie plastikowy radiowóz, miał ścigać złodziei, którzy obrabowali drewniany bank? I kto wreszcie, jeśli nie wóz strażacki ze światłami, był odpowiedzialny za gaszenie pożarów? Zabawa „w życie” należy do najczęstszych zabaw dzieci. Wtedy właśnie uczą się i uświadamiają sobie podstawowe procesy zachodzące w społeczeństwie i działania różnych służb porządku publicznego. Co więcej – warto zwrócić uwagę na to, jak zabawa w policję czy straż pożarną wpływa na późniejsze decyzje życiowe dzieci. Przecież wielu z nas, operując miniaturowym samochodem policyjnym myślało o tym, by zostać w przyszłości funkcjonariuszem.

Metalowe lub plastikowe mini-auta…

…a więc tak zwane „resoraki”. Egzemplarze w pojedynczych kolekcjach tych samochodzików można by liczyć w dziesiątkach, jeśli nie w setkach! Chyba każdy z nas zbierał te małe jeżdżące cuda, chwaląc się każdym kolejnym nabytkiem kolegom z podwórka. Ilu było nas – tyle było gustów i upodobań. Jeden czcił miniaturowe Mercedesy, inny Garbusy, a jeszcze inny Fiaty. Klimat lat dziecięcych można poczuć, wyciągając ze strychu pudło ze starymi samochodzikami. Co jest krzepiące – czasy się zmieniają, a w chłopcach wciąż istnieje zamiłowanie do tych aut.

Samochody na akumulatory

Nie każdy je miał, ale każdy marzył, by je mieć. Zdalnie sterowane maszyny były wyznacznikiem zabawkowego luksusu i stanowiły wielką atrakcję na podwórku. Kiedy jeden z kolegów dostał tego typu model i go wyniósł, w mgnieniu oka skupiał uwagę wszystkich obecnych, błagających go o możliwość zabawy nowym cackiem. Fascynację autami na akumulator można skwitować w jeden sposób: kto nigdy nie wpisywał ich na listę życzeń od Świętego Mikołaja, ten nie zna życia!

Takie i nie tylko samochody dla dzieci możesz znaleźć na https://heyandplay.pl/category/zabawki-samochod

 



FORUM - bieżące dyskusje

botoks gdzie kupić?
Polecam zajrzeć do DOZu, można u nich zamówić z dostawą do apteki stacjonarnej,...
Moje odkrycie kosmetyczne tego roku
Moje kosmetyczne odkrycie to olejek wonny ogrody sułtana. Bosko pachnie, jasmin, owoce, kwiaty...
botoks gdzie kupić?
Czy są tu osoby prowadzące salony medycyny estetycznej? Gdzie kupujecie botoks? Macie sprawdzone...
Pastelowy makijaż oczu
Dla blondynek to jest dobra opcja, ale brunetki potrzebują wyrazistych makijaży...