„Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie” – recenzja

5 maja 2016, dodał: Iwona Marczewska
Artykuł zewnętrzny

Kariera w jednym z najpopularniejszych kobiecych czasopism, drogie ubrania, modne restauracje, bogaty narzeczony i mieszkanie w sercu Nowego Jorku – elementy tworzące wspaniały widok na przyszłość i krótka, bardzo powierzchowna charakterystyka życia bohaterki debiutanckiej powieści Jessiki Knoll.  Gdyby tylko cały ten luksus nie był podszyty lękiem związanym z traumatycznymi wydarzeniami z przeszłości… gdyby budowany był na pewności siebie, a nie na desperackim pragnieniu ucieczki od dawnego życia, którym kieruje się bohaterka książki. Poznajmy Ani FaNelli, niegdyś TifAni, „najszczęśliwszą” dziewczynę na świecie.

Istnieje magiczny krąg, o którym marzy wiele młodych najszczesliwszadziewcząt, a do którego wstęp gwarantuje albo odpowiednie pochodzenie i majątek, albo wyjątkowe szczęście i duży talent połączony z ciężką pracą. To świat elit, ekskluzywnych miejsc, koneksji i pieniędzy pozwalających ubierać się w ciuchy od najlepszych projektantów. Czternastoletnia dziewczyna, dojeżdżająca kolejką do prywatnego liceum, mogłaby marzyć o nim od pierwszego przekroczenia progu szkoły. Bohaterka książki nie jest jednak na tyle próżna, aby od razu ulec podobnej fascynacji. Jedyne, do czego początkowo dąży, to poczucie bycia akceptowaną przez rówieśników. Jak się okazuje, ma to swoją cenę, wyrażaną nie tylko w metkach.

Wiele lat później Ani (już nie TifAni) jest na szczycie. Nie przyszło jej to łatwo, ale skrupulatnie pracowała nad każdym, nawet najdrobniejszym szczegółem swojego wizerunku, kariery i otoczenia. Gładko wypolerowania powierzchnia życia, odbijająca światło pod doskonale odmierzonym kątem, pozwalającym roztoczyć wokół blask sukcesu, to doskonale utrzymana warstwa ochronna.
Poznajemy ją właśnie wtedy, gdy mija czternaście lat od pewnych wstrząsających wydarzeń w liceum. Bohaterka ma okazję ponownie stanąć twarzą w twarz z własnym strachem, który podąża za nią przez cały ten czas.

Jaki nosi w sobie sekret? Co wydarzyło się w Bradley School? O czym szepczą ludzie słysząc, że uczęszczała do TEJ szkoły w TAMTYM czasie i o czym szeptać nie mogą, bo nie wiedzą? Jeszcze nie wiedzą…

Jessica Knoll, jako redaktorka magazynu „Cosmopolitan” doskonale wie, czym podsyca się marzenia dorastających dziewczyn i młodych kobiet, dla których kolorowe pisma często są swoistą „biblią stylu życia”. Wie też, jak łatwo ulegają presji rówieśniczej, modzie, jak duży jest nacisk otoczenia na wygląd jednostki i jak stereotypowe bywa pojęcie sukcesu. Stworzyła postać bardzo współczesną, która próbuje zmierzyć się z tymi wymogami społeczeństwa. Zagubioną dziewczynę, poszukującą drogi do tego, by być częścią społeczności i przynależeć do wyjątkowej grupy, którą tworzą młodzi, roześmiani, pełni energii i piękni ludzie. Szkolna elita.

Nie jest to jednak kolejna amerykańska opowieść o dziewczynie z prowincji, która trafiła pomiędzy ożywione Barbie i Kenów ze szkolnej drużyny piłkarskiej, bo sięga głębiej, dotyka mocniej, wprowadza w fabułę dramatyczne wydarzenia i proponuje nam udział w duchowym i fizycznym oczyszczeniu, którego doznaje ich ofiara po czternastu latach nieustannej walki.
Jessica Knoll złożyła w jedną całość kilka ważnych i bardzo aktualnych wątków dotyczących adaptacji w środowisku rówieśniczym, konsekwencji odrzucenia oraz dyskryminacji, ich wpływu na psychikę nastolatka i jego późniejsze, dorosłe życie. Na przykładzie głównej bohaterki i kilkorga osób z jej najbliższego otoczenia pokazuje, jak radzi sobie i jak sobie nie radzi młodzież, której poczucie bezpieczeństwa zostało odebrane, osoby, które przeżyły coś, co powinno być każdemu oszczędzone.
Książka wciąga i intryguje, a zaczynając lekturę nie spodziewamy się, że sekret, na który czekamy, może być aż tak mroczny.                                                                

Iwona

 

Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja






FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...