Gdy maluszkowi jest smutno

4 czerwca 2010, dodał: Emilia Stasiak
Artykuł zewnętrzny

Bliski kontakt z czymś, co jest ciepłe, miękkie, przesycone jego własnym – i mamy- zapachem dodaje dziecku otuchy i sprawia podobną przyjemność, jakiej doznaje, gdy jest tulone w ramionach najbliższej mu osoby. Potrzeba posiadania takiego „przyjaciela” pojawia się, nim malec skończy rok.

Pierwsi pocieszyciele to zazwyczaj róg prześcieradła, smoczek lub własny kciuk, który dziecko wkłada do buzi, kojarząc go z karmieniem i ukojeniem. Pieluszką można się zasłonić przed wszystkimi niebezpieczeństwami czyhającymi na małego człowieka. Czasem rytmicznie się przy tym kołysze i pomrukuje. Około dziewiątego miesiąca życia, w miarę zdobywania ruchowych umiejętności, maluch coraz częściej zaczyna się oddalać od matki. Ale otoczenie – chociaż ciekawe i kuszące – budzi także lęk, jak wszystko, co nieznane. Na podbój świata lepiej nie wybierać się samotnie, z przyjacielem jest raźniej.

W drugim roku życia między malcem a jego ulubionym przedmiotem tworzy się prawdziwa więź uczuciowa. Przytulanka staje się niezbędna dziecku podczas zasypiania. Pociesza, gdy malcowi jest smutno, gdy mama wychodzi do sklepu lub do pracy. Dodaje mu pewności siebie w nowych sytuacjach. Towarzyszy mu w zabawach. Uspokaja, gdy jest zdenerwowany i chory. Na niej dziecko wyładowuje swoją złość, gniew, bunt. Rzuca wówczas przytulaną, bije ją, kopie, by po chwili znów serdecznie tulić. Rozstanie z nią lub utrata to dla malca prawdziwa tragedia, która zaburza jego spokój i poczucie bezpieczeństwa.

Nigdy nie wiadomo, dlaczego dziecko obdarza miłością właśnie ten, a nie inny przedmiot. Pluszowe zwierzątko może być najbrzydsze ze wszystkich na półce, szmaciana lalka – pokraczna, kocyk sprany i wyblakły. Na próżno rodzice zniechęcają i przekonują, że jest tyle ładniejszych i milszych zabawek. Dziecko jest niezwykle konsekwentne w swoim wyborze. Miękkość przytulani, jej kształt i zapach mają z pewnością duże znaczenie, ale decydują inne, niepojęte dla dorosłych względy.

Psychologowie uważają, że posiadanie ukochanej przytulani dobrze służy rozwojowi dziecka, gdyż w bliskich kontaktach z zabawką uczy się ono wyrażania swoich uczuć. Miłość do przytulani, jak wszystkie etapy w rozwoju dziecka, ma charakter przejściowy. Słabnie lub wygasa w trzecim, czwartym roku życia, choć może powracać w sytuacjach trudnych dla malca, takich jak pójście do przedszkola, rozwód rodziców lub pobyt w szpitalu. Poszarpany miś, kotek bez ogona czy stara kołderka leżą czasem gdzieś w kącie, aż do osiągnięcia dorosłości właściciela, stanowiąc później źródło ciepłych wspomnień z dzieciństwa.

Jak traktować przytulankę:

  1. To zabawka specjalna. Nigdy więc nie zmuszaj dziecka, by dawało ją do zabawy rodzeństwu czy koledze.
  2. Nie wyśmiewajmy jej, nawet gdy jest brzydka i zniszczona.
  3. Nie zapominajmy o pocieszycielu, gdy wybieramy się do lekarza lub na wakacje.
  4. Zapach przytulani jest dla dziecka tak samo ważny jak jej wygląd. Jeśli od początku będziemy ją często prać i myć, wówczas dziecko uzna zapach mydła za właściwy dla niej.
  5. Nie wyrzucajmy przytulani, dopóki dziecko samo z niej nie zrezygnuje.

Emilia