W ramach Wielkiej Akcji Testowania z naszym portalem prezentujemy poniżej recenzję blogerki kaczkazpieklarodem.blogspot.com która miała możliwość testować kosmetyki Tołpa
Poniedziałek…żaden komentarz nie jest potrzebny. Dobrze, że ten tydzień będzie dla mnie trwał krócej, bo szef we wspaniałomyślności swojej święta ogłosił już od czwartku :) Ale poniedziałek pozostaje poniedziałkiem, postanowiłam więc zacząć go recenzją mleczka odnawiającego regenerującego do ciała od Tołpy.
Spośród testowanych przeze mnie produktów Tołpy, ten wypadł najsłabiej przynajmniej w kwestii nawilżania. Nie jest to jednak kwestia słabości produktu, a raczej mojej wymagającej skóry. Mimo to muszę napisać swoje faktyczne odczucia.
Mleczko odnawiające z Tołpy zamknięte jest w wygodnej, plastikowej butelce z pompką + papierowy kartonik. Konsystencja, jak na mleczko jest dość gęsta, aksamitna. Cudownie rozprowadza się na skórze i szybko wchłania, nie pozostawiając lepkiej warstwy. Niesamowicie podoba mi się zapach tego kosmetyku, jest słodki, apetyczny i relaksujący – dobrze go znam, ponieważ miałam podobny w maseczce z Balei :) Są to figi, a figi pachną obłędnie :)
W moim przypadku mleczko niestety nawilża słabiej niżbym tego oczekiwała, zresztą nawet wybitnie się temu nie dziwię – na co dzień używam gęstych maseł. Mimo to uważam, że ten kosmetyk świetnie sprawdziłby się latem ( mnie szczególnie na górnych partiach ciała ).
Po pierwsze, zawiera złuszczająco-wygładzający wyciąg z fig. Faktycznie, przy codziennym używaniu skóra staje się zdecydowanie gładsza i milsza w dotyku. Kolejny atut to dodatek rozświeltających mikropigmentów – absolutnie nie mam tu na myśli tandetnego brokatu. Drobinki są ekstremalnie drobniutkie, aż ciężko zauważyć je gołym okiem. Mleczko wmasowane w skórę pozostawia zdrowy, piękny połysk tzw. glow :) Gdy wyobrażę sobie jak musi wyglądać nałożone na opaloną skórę to aż przechodzi mnie dreszczyk :)
Tradycyjnie już skład kosmetyku jest całkiem przyjemny. Ponadto uwielbiam ich pomysł na siebie – zarówno kartonik jak i butelka mieszczą mnóstwo ciekawych informacji, które nie są wyssane z palca.
Za 250 ml mleczka zapłacimy ok. 34 zł. Niestety w moim Rossmannie oferta Tołpy jest zatrważająco uboga – cóż, małe miasto = niezwykle mała wiedza o kosmetykach. Boli mnie to niesamowicie.
Testowała:
kaczkazpieklarodem.blogspot.com
zobacz również: