Jak pozbyć się cellulitu – najskuteczniejsze sposoby
Z szacunków lekarzy wynika, że cellulit stanowi problem blisko 90% kobiet, które przeszły okres dojrzewania. Bez względu na to, czy są one szczupłe, czy też zmagają się z nadwagą. Co więcej – nawet panie, które regularnie uprawiają sport i zdrowo się odżywiają, nie zawsze są w stanie uniknąć „pomarańczowej skórki”. Z czego wynika taka powszechność tego problemu i jak można pozbyć się cellulitu? Czy może jak przekonują niektórzy – żadne sposoby nie działają na cellulit?
Jak pozbyć się cellulitu
Cellulit w terminologii medycznej znany jest jako lipodystrofia, czyli zaburzenia w rozmieszczeniu tkanki tłuszczowej. Na czym polegają te zaburzenia i czy można je zlikwidować? – Powstanie cellulitu jest procesem stopniowym i dlatego wyróżniamy cztery stadia tej choroby. Najpierw dochodzi do powiększenia komórek tłuszczowych i zgromadzenia w nich większej ilości wody. W efekcie powiększone adipocyty naciskają na naczynia limfatyczne i krwionośne, a to prowadzi do pogorszenia metabolizmu komórkowego. Komórki gorzej usuwają produkty przemiany materii, w tym toksyny, oraz utrudniony jest przepływ krwi, więc tkanka podskórna jest gorzej odżywiona. Dochodzi do obrzęków oraz zmian włóknistych, które są obronną odpowiedzią organizmu. Wtedy cellulit ujawnia się już w postaci, którą łatwo zauważyć, czyli właśnie jako pomarańczowa skórka. Zaburzenia te można naprawić, ale należy działać kompleksowo – nie tylko zlikwidować nadmiar tkanki tłuszczowej, ale przede wszystkim polepszyć krążenie i wzmocnić włókna kolagenowe, które utrzymują komórki tłuszczowe w odpowiednim położeniu, tworzą pewnego rodzaju „szkielet” – wyjaśnia dr Wojciech Rybak z kliniki medycyny estetycznej i laseroterapii Ars Estetica.
Wraz z rozwojem wiedzy o procesach powstawania „pomarańczowej skórki” pojawiają się nowe zabiegi na cellulit. Jeszcze do niedawna jako jeden ze sposobów na cellulit wymieniana była liposukcja. Obecnie jednak zabieg ten nie jest polecany i to nie tylko ze względu na jego inwazyjność, ale przede wszystkim dlatego, że może on uszkodzić już i tak słabe włókna kolagenowe. Jakie zatem zabiegi na cellulit warto rozważyć?
LipoShock – cellulit likwidowany ultradźwiękami
Jednym z najnowszych i najskuteczniejszych sposobów na cellulit jest obecnie zabieg LipoShock, nazywany zabiegiem wręcz rewolucyjnym. Połączenie działania fal dźwiękowych i ultradźwiękowych przynosi bowiem świetne efekty w leczeniu nawet bardzo zaawansowanego cellulitu.
W jaki sposób LipoShock usuwa cellulit? – Zabieg LipoShock dzieli się na dwie fazy: falę uderzeniową i działanie ultradźwiękami. Innowacyjnością jest właśnie zastosowanie tej fali uderzeniowej, dzięki której tkanka zostaje wprowadzona w drgania. W efekcie skupiska komórek tłuszczowych ulegają rozluźnieniu, pobudzone zostaje mikrokrążenie oraz pobudzona zostaje synteza kolagenu. Już w trakcie fali uderzeniowej komórki tłuszczowe mogą zostać uszkodzone, ale proces ten kontynuowany jest w drugiej fazie. Wtedy właśnie wykorzystujemy ultradźwięki, by przerwać błony komórek tłuszczowych, uwolnić z nich tłuszcz i tym samym znacznie zredukować tkankę tłuszczową w określonym miejscu. Kluczem do sukcesu i tajemnicą skuteczności tego zabiegu jest nie tylko usunięcie nadmiaru „tłuszczyku”, ale przede wszystkim naprawienie zaburzeń, które musiały zajść w tkankach, by powstał cellulit – mówi dr Wojciech Rybak z kliniki Ars Estetica.
Zabieg LipoShock jest zabiegiem mało inwazyjnym, który nie powoduje uszkodzenia skóry czy przerwania jej. Fale dźwiękowe i ultradźwiękowe nie mają również wpływu na naczynia krwionośne, limfatyczne czy nerwy obwodowe. Głębokość i obszar ich działania jest bardzo dokładnie wybierany, a lekarz podczas zabiegu cały czas kontroluje parametry urządzenia.
By pozbyć się cellulitu niezbędnych będzie kilka zabiegów LipoShock, najczęściej od 6 do 10. Skuteczność zabiegu możemy jednak jeszcze podwyższyć jeśli połączymy LipoShock z zabiegami poprawiającymi krążenie i ułatwiającymi usuwanie zalegających toksyn. Przykładami takich zabiegów jest VelaSmooth lub Bodymix, które wykorzystywane są w tym przypadku do drenażu limfatycznego. Jest to bardzo ważne, bo ułatwia usuwanie uwolnionego z komórek tłuszczu po zabiegu LipoShock.
Kilka zabiegów LipoShock raczej nie zrujnuje naszego portfela, bo jedna sesja kosztuje ok. 400-500 zł. Warto pytać również o specjalne pakiety zabiegów, gdyż możemy w ten sposób sporo zaoszczędzić.
Ulepszona odsłona radiofrekwencji, czyli Maximus TriLipo
Bardzo dobrym sposobem na cellulit są także fale radiowe, szczególnie wtedy, gdy występują w swojej najnowszej wersji, czyli trzybiegunowej. Działanie fal radiowych sprowadza się do podgrzania skóry właściwej oraz tkanki podskórnej do 45-55 stopni C. Taka temperatura może budzić obawy, ale nie należy obawiać się bólu czy poparzeń.
Maximus TriLipo to zabieg, który dzieli się na trzy części i jest równie kompleksowym sposobem na cellulit, co LipoShock. Najpierw ciepło dochodzące do tkanki tłuszczowej powoduje uwolnienie tłuszczu z komórek, a ponieważ temperatura wpływa także na krążenie krwi, to tłuszcz ten jest sprawnie usuwany. W kolejnym etapie doprowadza się do skurczów mięśni, dzięki którym komórki tłuszczowe wypychane są w górę i kolejno w dół w wyniku ciśnienia. To działanie ma na celu rozbicie skupisk komórek oraz zwiększenie cyrkulacji krwi. I wreszcie na koniec przychodzi pora, by obkurczyć włókna kolagenowe i pobudzić fibroblasty do tworzenia nowego kolagenu. Znowu mamy więc do czynienia nie tylko z usunięciem przerośniętych adipocytów, ale również działaniem, które wspiera naturalne procesy naprawcze w tkankach.
Z zabiegu Maximus TriLipo można skorzystać bez względu na stopień zaawansowania cellulitu, jest więc polecany również tym osobom, które zauważają „skórkę pomarańczową” dopiero po ściśnięciu skóry. By uzyskać pełny efekt koniecznych będzie ok. 6-8 zabiegów, które powtarzane są w odstępach tygodniowych. Jeden zabieg kosztuje w granicach 400-600 zł, więc jest nieco droższy niż LipoShock, ale jeśli od razu zdecydujemy się na pakiet, to również w tym przypadku możemy liczyć na zniżki.
Mezoterapia – zabieg wspomagający likwidowanie cellulitu
Mezoterapia, także często wspominana jako dobry sposób na cellulit, nie będzie skutecznym zabiegiem w przypadku zaawansowanego stadium „skórki pomarańczowej”. Z tego powodu coraz częściej polecana jest jako zabieg, który wspomaga usuwanie cellulitu i jest łączona z bardziej skutecznymi propozycjami.
Mezoterapia, podobnie jak wcześniej wymienione zabiegi, stara się w kompleksowy sposób zlikwidować cellulit, ale możemy powiedzieć, że działa bardziej subtelnie i w mniejszej skali. Do likwidacji i zapobiegania cellulitu wykorzystywany jest specjalny koktajl, który wprowadza się do skóry poprzez mikronakłucia. Oczywiście te nakłucia nie są głębokie, bo maksymalnie igła zagłębia się na 2 mm w skórę, więc w tym przypadku nie może być mowy o mechanicznym uszkadzaniu komórek tłuszczowych. Tym samym mezoterapia nie wyszczupli naszego ciała w sposób spektakularny.
Jednym z koktajli wykorzystywanych w celu usuwania cellulitu jest CelluCare, w składzie którego znajdziemy kwas hialuronowy, kofeinę oraz sole takich pierwiastków, jak kobalt, cynk i mangan. Kwas hialuronowy ma za zadanie uwięzić adipocyty i tym samym zmniejszyć widoczność charakterystycznych grudek cellulitu. Ponadto pobudzone zostaje spalanie tłuszczu, a kofeina usprawnia mikrokrążenie, dzięki czemu wzrasta metabolizm. Efektem, który niejako dostajemy gratis podczas terapii antycellulitowej, jest mocniejsza i bardziej gładka skóra.
Kiedy już usuniemy cellulit, to zadbajmy o to, by utrudnić mu ponowne pojawienie się. W tym celu zbadajmy poziom naszych hormonów, szczególnie estrogenów, bo to one ostatnio uznane zostały za główną przyczynę powstawania cellulitu. Zadbajmy również o właściwą dietę, czyli ograniczmy słodycze oraz żywność wysoko przetworzoną. Wprowadźmy różnorodną aktywność fizyczną i przyjrzyjmy się naszej garderobie –obcisłe dżinsy, które utrudniają krążenie i wysokie obcasy niestety nie są naszymi sprzymierzeńcami.
nadesłane: Beata Pietrasiewicz