Peeling kolagenowy z mielonym koralowcem LAGENKO – opinia

20 czerwca 2013, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Bez dobrego toniku oraz peelingu mechanicznego nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji. Uwielbiam ścierać sobie buźkę oraz potem ją tonizować. Pod koniec marca wybrałam sobie do testów od serwisu Uroda i Zdrowie peeling kolagenowy marki Lagenko. Nigdy nie miałam styczności z tą firmą i bardzo byłam ciekawa jak spisze się peeling na bazie kolagenu oraz mielonego koralowca.
Działanie produktu:
  • Ma działanie łagodnie złuszczające, usuwa obumarły naskórek i odblokowuje pory.
  • Zawiera media ścierające w postaci mielonego koralowca Lithothamnium Calcea z Oceanu Spokojnego, który zawiera „pierwiastki urody” takie jak wapń (30-35 %), magnez (2-4%), żelazo, potas, i cynk.
  • Poprawia wchłanianie substancji aktywnych, zwiększając skuteczność ich działania.
  • Zapewnia skórze masaż, pobudza mikrokrążenie, tym samym zwiększając dotlenienie skóry.
  • Wygładza drobne zmarszczki, przywraca utracona jędrność.
  • Poprawia koloryt skóry, redukuje plamy, przebarwienia.
  • Doskonały element terapii trądziku czy zmian potrądzikowych, bowiem łagodzi stany zapalne i mniejsza blizny.
  • Przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.

 
RECENZJA
Opakowanie – opakowanie 100 ml – prosta i skromna tuba – może stać na korku „do góry nogami”
Zapach – lekki kremowy i bardzo przyjemny – spodoba się amatorkom kosmetyków o bardzo naturalnych zapachach
Konsystencja – kremowa z mało widocznymi ale wyczuwalnymi drobinkami z mielonego koralowca. Drobinki nie są miałkie – przypominają ziarenka piasku – są ostre jak na koralowca przystało.
Aplikacja – nakładając na twarz odnosimy wrażenie, że smarujemy buzię kremem – dopiero podczas wykonywania masażu czujemy średniej grubości ale dość mocne drobinki, które dobrze ścierają martwy naskórek. Stosowałam co drugi dzień wieczorem.
Efekt/Działanie – peeling dobrze złuszcza skórę (chociaż są lepsze ścieraki), ale najważniejsze jest to, że rewelacyjnie nawilża skórę (nie spotkałam się do tej pory z takim efektem wśród peelingów innych firm) i chociaż peelingi podrażniają skórę, to ten dzięki zawartości zarówno kolagenu jak i aloesu oraz D-pantenolu super rozprawia się ze stanami zapalnymi. Skóra po regularnym wykonywaniu peelingu przez ostatnie dwa miesiące jest nie tylko dobrze oczyszczona ale też jędrniejsza i ma ładniejszy koloryt. Nie odnotowałam zmniejszenia blizn po trądziku, z którymi się od zawsze borykam ale peeling nie roznosi „syfów” jak inne peelingi mechaniczne i pozostawia skórę jakby była posmarowana kremem – bardzo lubię ten efekt.
Cena – niestety wysoka bo aż 87 zł (+ ewentualna przesyłka) do nabycia na stronie sklepu Lagenko
Moja ocena 4/5 
 
Reasumując, to dobry peeling dla wymagającej i skłonnej do podrażnień skóry oraz skóry trądzikowej – z wielką przyjemnością go używałam przez ostatnie dwa miesiące i jeszcze go poużywam bowiem jest wydajny i jeszcze mi się nie skończył. Jednak ze względu na wysoką cenę, nie wiem czy byłabym w stanie ponownie się na niego skusić. Jestem niezmiernie ciekawa pozostałych produktów kolagenowych firmy Lagenko bo kolagen to nie tylko źródło młodości ale też zdrowej skóry.

Testowała:

Agnieszka – Agnieszka – 36 lat, pracuje na kierowniczym stanowisku w dużej firmie lotniczej ale jest również Kosmetoholiczką przez duże K. Od lipca 2011 roku jest autorką kosmetycznego bloga. Otrzymała również Certyfikat Rzetelna Blogerka portalu Uroda i Zdrowie. Jako posiadaczka problematycznej cery od zawsze poszukuje kosmetyków mających pomóc jej w tej walce. Swoje przemyślenia i poszukiwania opisuje na blogu. (nick Siouxie)
Prowadzi bloga: http://siouxieandthecity.blogspot.com