Jak widać brzegi są lekko poszarpane ale to za sprawą wcześniejszego plastiku, który trzeba oderwać, żeby dostać się do środka ;)
Bardzo fajnie, że krem zamknięty jest w takim opakowaniu. Dzięki temu możemy wydobyć go do samego końca.
Z tyłu został zamieszczony skład jak i gramatura, a także widnieje oznaczenie, dzięki któremu wiemy, iż krem musimy zużyć od otwarcia do roku czasu.
Zamieszczona została także tradycyjnie obietnica producenta. Krem ten szczególnie polecamy do zastosowania przy:
– odparzeniach,
– podrażnieniach i zaczerwienieniach skóry,
– skórze trądzikowej i skłonnej do wyprysków – stosować punktowo,
– drobnych otarciach i skaleczeniach,
– niewielkich poparzeniach słonecznych.Składniki zawarte w kremie poprawiają kondycję skóry, regenerują ją i przyśpieszają gojenie w podrażnionych miejscach.
W środku znajdziemy krem, który jest bardzogęsty, typowa konsystencja takiego gatunku kremów. Moje zużycie nie jest zbyt duże, dlatego, że nakładam go punktowo , w miejsca gdzie wyszedł „nieprzyjaciel”. Przez co dla mnie staje się bardzo wydajny.
Tutaj szybki pokaz konsystencji.
Nie stosowałam go jeszcze w innej sytuacji oprócz na pryszcze, ale myślę, że jest do tego stworzony. Oczywiście jak nadarzy się „okazja” do testów zdam chętnie relacje. Na razie mogę powiedzieć, że dobrze wysusza pryszcze przez co szybciej się goją.
Po rozsmarowaniu zostaje lekka biała warstwa, ale to nie jest krem do twarzy czy do ciała więc, nie jest to żadna wada. Przy dzieciach na pewno świetnie sprawdzi się, kiedy pojawią się odparzenia po pieluszkach. jest bardzo podobny do kremu o nazwie Penaten, który swoją drogą też bardzo znany :)
UWAGA:
przestrzegam przed zbyt intensywnym i nadmierne jego użytkowaniem (zawarty w kremie tlenek cynku oprócz właściwości antybakteryjnych ma za zadanie działać na skórę osuszająco i ściągająco)
A jaka jest wasza opinia na jego temat ?