„Odchudzone” śledzie

3 września 2012, dodał: Orcia
Artykuł zewnętrzny

Od paru dni chodził za mną śledzik. Postanowiłam wczoraj wieczorem zrealizować moje „chce mi się!”. I tak w ten o to sposób dziś miałam na śniadanie dietetycznego – no prawie – śledzia.Kocham tą rybę, ale śledź w oleju na diecie – e e! Chyba to nie przejdzie. Dlatego zrobiłam własny sos.

Składniki:
Łyżeczka majonezu
2 łyżki jogurtu naturalnego
¼ łyżeczki chrzanu
1/3 łyżeczki musztardy.
Duża cebula
Jeden filet ze śledzia – taki z beczki.

Cebulkę oczywiście kroimy w piórka, odstawiamy na bok. Majonez, jogurt, chrzan, musztardę – mieszamy razem na sos. Doprawiamy pieprzem i odrobiną soli – po wymieszaniu – dodajemy cebule i śledzia i znów delikatnie mieszamy. Zostawiamy na noc w lodówce. Rano można jeść.
UWAGA! POTRAWA TA MA BARDZO DZIWNĄ CECHĘ! POTRAFI ZNIKNĄĆ PRZEZ NOC Z LODÓWKI. EWENTUALNIE ZNANE MI SĄ PRZYPADKI, ŻE W POJEMNIKU ZOSTAJE NA RANO TYLKO CEBULA!
Kaloryczność sosu wyszła mi 180 kcal na wszystko + śledź i cebula – 120kcal, to razem mamy 300 kcal, na całe opakowanie – dla mnie to dwie porcje. 
Jedna porcja max 150kcal.

file1346770795