ARTISTRY Essentials Krem normalizujący SPF 15
W skład kupionego przeze mnie zestawu ARTISTRY™ Essentials wchodził również krem normalizujący, z którego również jestem zadowolona. Tubka kremu jest naprawdę duża, bo aż 75 ml i starcza na mega długi czas. Do tej pory go mam i stosuję zamiennie z kremem nawilżającym Bandi, o którym napiszę Wam niedługo. Zamknięcie kremu w tubce to również bardzo dobra ochrona kremu przed dostaniem się do niego bakterii naniesionych palcami – dlatego kremy zamykane w słoiczkach nie są moimi faworytami. Jeżeli mamy wybór wybierajmy kremy w tubkach, a jeszcze lepiej w opakowaniach z pompką – bo te są najlepsze!
Krem ma bardzo lekką, beztłuszczową konsystencję i bardzo dobrze rozprowadza się po twarzy. Zapach ma również bardzo ARTISTRY™ essentials Krem normalizujący SPF 15przyjemny – taki świeży, ale nie nachalny. Efekt matujący jest praktycznie idealny, bo nie wysuszał mojej buzi na wiór, a jednocześnie nie pozwalał jej się błyszczeć jak bombka na choince bożonarodzeniowej.Producent tłumaczy, że efekt matujący otrzymywany jest „dzięki zawartości mikrogąbeczek i matujących pudrów. Ma w swoim składzie opatentowaną przez ARTISTRY otoczkę ochronną, która chroni przed wolnymi rodnikami i szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.” Buzia naprawdę wyglądała po nim przyzwoicie i zdrowo.
Krem również bardzo przyzwoicie się wchłaniał i bardzo dobrze spisywał jako baza pod makijaż. Dodatkowo zawiera filtr UVA i UVA o SPF 15. Jednym słowem krem wart polecenia i chętnie będę do niego wracać :) A jego cena (90 zł) jest rekompensowana wydajnością, dokładnie jak w przypadku preparatu oczyszczająco-normalizującego z zestawu ARTISTRY™ Essentials.