Perfumy Donna Karan – DKNY Be Delicious

26 czerwca 2012, dodał: kubekczekolady
Artykuł zewnętrzny

Ostatnio mam więcej czasu na pisanie notek, co skrzętnie wykorzystuję :) Tym razem notka nietypowa jak na mojego bloga, a mianowicie opinia na temat perfum.

 

Jakiś czas temu od portalu Uroda i zdrowie dostałam do testowania miniaturkę perfum DKNY Be Delicious. Sponsorem jest perfumeria internetowa My beauty [ http://sklep.mybeauty.com.pl/.]

 

 

 

Te perfumy już kiedyś wpadły mi w oko – przede wszystkim interesujące wydały mi się nuty zapachowe, bardzo w moim typie :

 

NUTY ZAPACHOWE

Głowa :grejpfrut, ogórek, magnolia

Podstawa :biała ambra, nuty drzewne

Serce :jabłko, tuberoza, konwalia, róża, fiołek.

 

Jestem zwolenniczką lekkich, owocowo-kwiatowych zapachów. Nie dla mnie ciężkie, słodko-mdlące perfumy, wolę coś bardziej subtelnego. Uznałam więc, że ten zapach jest wprost dla mnie :)

 

Perfumy dostałam w ślicznej miniaturce – łatwa do transportowania :) Buteleczka bardzo mi się podoba wizualnie, jest prosta, ale zarazem elegancka. Tak wygląda w pełnowymiarowej wersji:

Moja opinia: Na początku lekko mnie rozczarowało, że nie wyczuwam w perfumach mojego ukochanego grejpfruta. Podobnie jak jabłka ;-) Moim zdaniem zwyciężyły zdecydowanie kwiatowe zapachy. Zapach jest bardzo delikatny i subtelny, z pewnością nie jest przytłaczający czy przesłodzony. Idealny na dzień. Przez tą kwiatową kompozycje pasuje na  letnie klimaty.

 

I wszystko byłoby cudownie… gdyby nie jeden podstawowy minus – trwałość owych perfum. Niestety, według mnie nie są zbyt trwałe – zapach bardzo szybko ulatuje. Oczywiście brałam pod uwagę, że mogłam przestać je czuć, że się przyzwyczaiłam – ale niestety. Po przetestowaniu na otoczeniu (głównie na chłopaku), również dostawałam głosy, że nie można już ich ode mnie wyczuć po 2-3 godzinach. To raczej duża wada, ponieważ nie wyobrażam sobie wydać 297 zł za 100 ml perfum, które nie są trwałe.

Być może to moje odczucie, albo wina tkwi w minaturce, którą otrzymałam, a pełnowymiarowe perfumy sprawdziłyby się lepiej – nie mam pojęcia. Nie będę jednak tego sprawdzać, bo po prostu szkoda by mi było pieniędzy na zapach, który nie utrzymuje się zbyt długo na skórze.

 

Podsumowując : zapach polubiłam, świetnie trafia w mój gust, kompozycja zapachowa jest bardzo miła dla nosa – ale nie skuszę się na pełnowymiarową wersję z powodu zbyt małej w moim odczuciu trwałości perfum.

A może Wy miałyście te perfumy i macie inne odczucia? Jestem bardzo ciekawa :)

Testowała:

Klaudia – Fanka naturalnej pielęgnacji włosów, swoje wysiłki w przywróceniu kondycji włosom opisuje na blogu o adekwatnej nazwie http://naratunekwlosom.blogspot.com/ ;-)
Prowadzi bloga: http://naratunekwlosom.blogspot.com/