„Felix, Net i Nika oraz Orbitalny Spisek” – recenzja

18 czerwca 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Felix, Net i Nika oraz Orbitalny Spisek cz.1 i cz.2
Rafał Kosik

Następna odsłona cyklu niebanalnej serii o nastolatkach autorstwa Rafała Kosika po raz kolejny pokazuje nam jak cudowna i odkrywcza może być literatura młodzieżowa i jak bliska polskiemu odbiorcy. „Orbitalny Spisek” składa się z dwóch części, które początkowo miałam zamiar recenzować osobno, jednak po głębszym zastanowieniu uznałam, że warto przedstawić je razem, aby nie popełnić plagiatu wobec samej siebie. Tym bardziej, że chronologia zdarzeń w ujęciu czasowym zawęża nam tom drugi do jednego dnia, a akcja części pierwszej o wiele mocniej akcentuje wszystkie zabiegi przed finałową walką z czasem i orbitalnym zagrożeniem.
 
Sylwester słynie z wystrzałów, sztucznych ogni i szampańskiej zabawy. Trójka przyjaciół także doskonale się bawi, tylko zamiast sztucznych ogni na orbitę zostaje wystrzelona rakieta kosmiczna, która prędzej czy później musi spaść, a wszystko wskazuje na to, że będzie to wcześniej, a miejscem kataklizmu będzie Warszawa. Niepokój wywołany owym zdarzeniem jest jak najbardziej słuszny i wcale nikogo nie dziwi, tym bardziej, że skutki nie są znane i nie bardzo można przewidzieć, co się może zdarzyć. Wielki Wzór, którym posługuje się genialny jak wiadomo Net nie pozostawia złudzeń i trójka przyjaciół musi zacząć działać. Sami jednak są raczej bezsilni dlatego pomocy szukają u Wielkiego Antycypatora… Są także pewni agenci, oczywiście super tajni w czarnych (jakżeby inaczej) idealnie skrojonych garniturach. I mikroboty sterujące, opozycyjna rządowa komisja oraz oczywiście cały sztab naukowców z mojego ulubionego Instytutu Badań Nadzwyczajnych.
Oczywiście oprócz problemów natury kosmicznej mamy też te zwykłe, przyziemne sprawy, jak chociażby szkolna rutyna i nastoletnie konflikty. Nawet w gronie tak zgranych przyjaciół musi kiedyś dojść do sprzeczki, a nawet większej kłótni, przychodzi czas chwilowej stagnacji i rozdzielenia. Jest także Zosia, która w żaden sposób nie może dopasować się do grupy rówieśniczej, dlatego planuje coraz to nowe strategie „podbicia” klasy, a tym samym ściąga na głowę Niki nieprzeciętne kłopoty. Jest również dyrektor Stokrotka ze swoją teorią na temat zbłąkanych pikseli i dziwacznych obrazów, a także cała procedura przyznawania certyfikatu jakości, o które stara się Gimnazjum im. prof. S. Kuszmińskiego. Mamy także pomysły formowania się opozycji uczniowskiej wobec władzy nauczycielskiej i dyrektorskiej, próby wyrażania własnego zdania i naciągania systemu, a także pomiary lamp, schodków, jakości farb na ścianach czy proporcji kefiru i chipsów w szkolnym sklepiku. Co więcej następuje owa oczekiwana (mniej lub bardziej) inwazja pieluch, przyjeżdża babcia z samej Australii, a niedouczony nauczyciel informatyki ciągle gnębi nawet tych najlepszych.
 
Akcja jak zwykle pełna dynamizmu i ciekawych zwrotów akcji wciąga czytelnika po uszy, bawi, śmieszy i prowadzi po najbardziej zdumiewających przygodach jakie można sobie tylko wyobrazić. Oczywiście autor nie wprowadza magii czy innych nadprzyrodzonych elementów, chociaż oscyluje w orbicie metafizycznych przeczuć Niki i zapałów chłopców do konstruowania niesamowicie inteligentnych robotów, tudzież równie mądrych i komunikatywnych programów komputerowych. Mamy więc cudowny świat z pogranicza fantastyki naukowej i przygodowej historii, która osadzona w polskich realiach zachwyca swoją genialną oryginalnością i mistrzowsko skonstruowaną rozpiętością.
Autor jak zwykle lekko i odkrywczo prowadzi swoją opowieść, konstruuje plany, stopniuje napięcie, wzbogaca język cudownymi neologizmami, które potrafią doskonale zapadać w pamięć, tudzież wywoływać ataki niepowstrzymanego śmiechu. Nie skąpi także lekko zawoalowanej drwiny z systemu, polityki, mediów i ludzkich wad. Czaruje słowem, inteligentną ripostą, niebanalną wyobraźnią i ciągle wznosi się na mistrzowski poziom doskonałej literatury. Nieograniczona wyobraźnia, a do tego realizm, szkolne życie, problemy nastoletnich gimnazjalistów potrafią zauroczyć i zawładnąć naszym czasem na długie popołudnia, a co więcej przełożyć na rozum naszych mózgów odrobinę prawd, tych naprawdę ważnych, istotnych, uniwersalnych i opartych na polskich realiach. Fantastyczna seria, którą uwielbiam i z każdym kolejnym tomem coraz bardziej jestem tego świadoma. Polecam z wielką przyjemnością.
Marta D.
 
Książki poleca Wydawnictwo Powergraph, do kupienia tutaj:
http://www.powergraph.pl/felix-net-i-nika-oraz-orbitalny-spisek
http://www.powergraph.pl/felix-net-i-nika-oraz-orbitalny-spisek-2-mala-armia
W serii dotychczas w serii ukazały się:
1. Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi (2004)
2. Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa (2005)
3. Felix, Net i Nika oraz Pałac Snów (2006)
4. Felix, Net i Nika oraz Pułapka Nieśmiertelności (2007)
5. Felix, Net i Nika oraz Orbitalny Spisek (2008)
6. Felix, Net i Nika oraz Orbitalny Spisek 2. Mała armia (2009)
7. Felix, Net i Nika oraz Trzecia Kuzynka (2009)
8. Felix, Net i Nika oraz Bunt Maszyn (2011)
9. Felix, Net i Nika oraz Świat Zero (2011).
 http://www.powergraph.pl/  
 
Nasze recenzje:
https://urodaizdrowie.pl/felix-net-i-nika-oraz-gang-niewidzialnych-ludzi-recenzja
https://urodaizdrowie.pl/felix-net-i-nika-oraz-teoretycznie-mozliwa-katastrofa-recenzja
https://urodaizdrowie.pl/felix-net-i-nika-oraz-swiat-zero-recenzja
https://urodaizdrowie.pl/felix-net-i-nika-oraz-palac-snow-recenzja
https://urodaizdrowie.pl/felix-net-i-nika-oraz-pulapka-niesmiertelnosci-recenzja
Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu POWERGRAPH za udostępnienie egzemplarza promocyjnego
Redakcja