Pieczywo Granex – opinia testerki

14 marca 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Ile jest pomysłów na kanapki? Wydaje się, że nieskończenie wiele. Potwierdza to również moja ostatnia przygoda z Pieczywem 7 zbóż marki Granex. Dzięki uprzejmości portalu Uroda i Zdrowie miałam przyjemność testować ten produkt, o którym opowiadam z prawdziwą przyjemnością i nieskrywaną sympatią.
Firma Granex obdarowała mnie zestawem niezwykłych produktów, wśród których znalazły się:
1. Kwadraciki ryżowo-pszenne z nadzieniem o smaku czekoladowym (200 g)
2. Pałeczki wielozbożowe z dodatkiem błonnika – Zdrowy błonnik (350 g)
3. Pieczywo Granex 7 zbóż (140 g)
4. Poduszki owsiane bez nadzienia z dodatkiem orkiszu (300 g)
Ponieważ śniadania są u mnie zawsze podyktowane brakiem czasu, który zawsze zbyt szybko mi ucieka, dla porannych przyjemności wybrałam płatki podawane na mleku, nazywane tutaj kwadracikami, pałeczkami lub poduszeczkami. Jednakże kolacje mogłam zdecydowanie bardziej zaplanować i urozmaicić, stąd powstało kilka pomysłów na różne wariacje zdrowych i pożywnych kanapeczek. A było to niezwykle proste.
Pieczywo Granex charakteryzuje się bardzo wyrazistym smakiem, który można komponować zarówno w wariancie na słodko, jak i na słono. Stąd można zajadać chrupkie kanapeczki z miodem, dżemem, konfiturami oraz czekoladą czy owocami, jeśli ktoś oczywiście takie kompozycje lubi. Wszystkie są udane i naprawdę smakują wyśmienicie.
Można także tworzyć kanapki z serem, szynką, rybą, pasztetem oraz wszelkimi warzywami jakie lubimy czy cenimy w naszym domowym, codziennym menu. Ogromną zaletą pieczywa jest fakt, że wcale nie musimy stwarzać ogromnie bogatych czy drogich kompozycji. Pieczywo 7 zbóż smakuje bowiem wybornie tak z samym pasztetem jak i białym serem.
Dlatego warto je polecać i poznać. Jest to produkt, do którego wystarczą zwykłe, codzienne dodatki, a nasza kolacja czy przekąska nabiera zupełnie nowego znaczenia i smaku. Mamy gwarancję smacznego, a zarazem zdrowego posiłku, którym można się rozkoszować, bez zbytniego wysiłku czy dużego nakładu pracy. Nawet mało wprawna gospodyni domowa jest w stanie skomponować z nim zdrowy i wartościowy posiłek.
Zgrabne i atrakcyjne kompozycje można wyczarować dosłownie w kilka minut, a nasze kanapki oczarować mogą nawet dzieci-niejadki, którym naprawdę trudno zaimponować zdrowym a jednocześnie smacznym posiłkiem. Ponieważ moje starania skierowane były w głównej mierze na syna, zmuszonego do diety, odebrałam kanapkom nadmiar tłuszczu i wszelkich mniej zdrowych dodatków czy przypraw. Obawiałam się reakcji, jednak bardzo się pomyliłam.
Pieczywo przypadło nam ogromnie do gustu, a największą przyjemnością były kolejne proste kompozycje, znikające z talerza i dające wiele radości z jedzenia. Przy diecie jest to także bardzo ważne. Oczywiście pieczywem może rozkoszować się każdy, wcale nie zwracając uwagi na dietę. Sam smak i cała gama możliwości to najlepsza rekomendacja. Można chrupać smacznie i zdrowo urozmaicając tym samym swoje codzienne menu zdominowane zazwyczaj przez zwykłe pieczywo z dodatkami.
Sama zostałam zauroczona pieczywem z dodatkiem czekolady, a tym samym wymyśliłam znakomity deser do popołudniowej kawy. Odkryłam też czarujący smak kompozycji kanapkowych z owocami, których do tej pory nie miałam w zwyczaju tworzyć. Okazuje się, że wiele traciłam, bo kanapki mogą być mistrzowskim połączeniem smaków, które na pierwszy rzut oka mało do siebie pasują.
Pieczywo Granex to wspaniała alternatywa dla zwyczajnych kolacji czy śniadań, a także pomysł na popołudniową przekąskę. Może być podawane z każdym dodatkiem, a jednakowo będzie smaczne i sycące. Sama jestem bardzo zadowolona z możliwości testowania tego produktu, który bardzo przypadł do gustu mojej rodzinie i teraz będzie często gościł na naszym stole. Naprawdę warto się przekonać, jak inaczej smakuje chrupkie pieczywo.
Bardzo dziękuję firmie Granex oraz portalowi Uroda i Zdrowie za możliwość poznania produktów, które na zawsze zrewolucjonizowały moją kuchnię i sposób patrzenia na zdrową żywność.

Testowała:

Marta – Mam 35 lat, jestem świadomą i dojrzałą kobietką z duszą dziecka i głową pełną marzeń. Jestem niepoprawną optymistką, która na świat patrzy przez różowe okulary. Jestem szczęśliwą mężatką, mam nastoletniego syna Dominika i kocura o imieniu Figiel. Mieszkam w Krośnie na Podkarpaciu. Moją pasją są książki fantastyczne i nauka. Uważam, że staranny makijaż i ciekawa fryzura są niezbędnym atrybutem każdej kobiety. Uwielbiam indywidualizm i kreatywność, a nawet odrobinę szaleństwa. Nienawidzę zimy i ludzkiej głupoty. (Nick: pinkmause)