Cień Mariza – bakłażan – recenzja blogerki

2 marca 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Satynowy cień do powiek Mariza

Witam Was serdecznie. :) Myślę, że nadeszła już pora na recenzję satynowego cienia do powiek Mariza w odcieniu nr.8 – bakłażan. Kosmetyk otrzymałam w ramach współpracy z portalem „Uroda i Zdrowie”.

Mariza jest rodzinną wytwórnia kosmetyków, która powstała w 1988 roku. W jej asortymencie znajdują się kosmetyki wszelkiego rodzaju, od produktów pielęgnacyjnych po kosmetyki kolorowe. Motto firmy brzmi „Świat piękna i natury”. Receptury kosmetyków badane są w laboratoriach oraz skomponowane są z wysokiej klasy składników. Oczywiście kosmetyki Mariza nie są testowane na zwierzętach.
Do testów otrzymałam satynowy cień do powiek w odcieniu nr 8 bakłażan.
Informacja od producenta
 
Satynowe cienie do powiek o wyjątkowo miękkiej konsystencji. Pozwalają na kreowanie zarówno odważnych jak i zmysłowych czy subtelnych makijaży. Stosowane na sucho mienią się delikatnie, a użyte na mokro iskrzą i przykuwają wzrok soczystym  kolorem.
Formuła cieni zapewnia łatwą aplikację, perfekcyjne  krycie oraz wyjątkową trwałość. Została wzbogacona w pielęgnujące olejki roślinne. Bez parabenów.
Źródło: http://mariza.com.pl/productCatalog/product/142
Cena
 
Kosmetyk ten możemy zakupić w cenie 14,50 zł. Nie jest to bardzo mała kwota, więc z tego powodu powinnyśmy być bardziej wymagające. Oczywiście dla niektórych cena 15 zł może wydawać się niska, wszystko zależy od stanu portfela.
Dostępność
 
Produkty firmy Mariza dostępne są u konsultantek. Aktualny katalog znajduje się pod tym linkiem: http://mariza.com.pl/files/katalog8.pdf Zapraszam do zapoznania się z ich asortymentem.
Opakowanie
 
Już na pierwszy rzut oka opakowanie tego cienia przypadło mi do gustu. Zazwyczaj cienie mają podnoszone wieczko, które nierzadko się psuje. Tutaj natomiast otrzymujemy cień w stabilnym, mocnym pudełeczku z zakręcanym wieczkiem. W dodatku opakowanie nie jest wypukłe, dzięki czemu miłośniczki porządku w kosmetyczce mogą ustawiać sobie cienie jeden na drugim w kolumnie. Jeśli chodzi o estetykę opakowania, to również spotkała się ona z moim uznaniem. Pudełeczko jest czarne, proste i schludne. Przez przezroczyste okienko widzimy kolor cienia oraz ilość kosmetyku, która nam pozostała. Niestety na opakowaniu nie jest podana waga cienia. Dopiero ze strony internetowej producenta dowiedziałam się, że waga wynosi 4 g.
Kolorystyka, konsystencja i trwałość
 
Odcień został nazwany „bakłażan”, natomiast ja nie widzą związku między realnym kolorem cienia, a bakłażanem. W rzeczywistości cień ten składa się z mieniących się brązowych drobinek. Po muśnięciu palcem, czy pędzelkiem o jego powierzchnię, bardzo szybko przeistacza się w pyłek. Producent zaleca stosowanie tego kosmetyku zarówno na sucho, jak i na mokro. W pierwszym przypadku cień na powiece zyskuje bardzo blady, naturalny brązowy odcień. Wręcz idealny do makijażu dziennego. W wersji na mokro cień zyskuje głębszy, ciemniejszy kolor. Drobinki są również wyraźniejsze.
Niestety trwałość kosmetyku nie należy do najlepszych. Dość szybko się ściera. Natomiast po zastosowaniu bazy, bądź po zmieszaniu z innymi cieniami trzyma się bez zarzutów. Poniżej zamieszczam zdjęcia po zastosowaniu samego cienia Mariza, a następnie po zblendowaniu go z innymi cieniami. Jak widać, samodzielnie satynowy cień wydaje się blady i odpowiedni do dziennego makijażu. Również sprawdza się w wieczorowym makijażu po zastosowaniu bazy i zmieszaniu z innymi cieniami. Można uznać tą cechę za zaletę, gdyż cień ten jest uniwersalny.
 
Więcej zdjęć tego makijażu znajdziecie TUTAJ
Testowała:

Monika – studiuję administracji w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu. Interesuję się wizażem, wszystkim co związane z kosmetykami, muzyką i filmem. Mam 20 lat.Powadzę bloga o tematyce kosmetycznej. Znaleźć u mnie można instruktaże wykonania makijaży, recenzje i urodowe porady. (nick: monalisamakeup)
Prowadzi bloga: http://monalisamakeup.blogspot.com
Lakier magnetyczny 3D – QUIZ ,

zobacz również:

  1. Wszystkie testy blogerek
  2. Baza blogerek i testerek – dołącz do nas!
  3. Kosmetyki, które testujemy obecnie