Kiedy skóra ma depresję

7 listopada 2011, dodał: biforis
Artykuł zewnętrzny

Nasza skóra narażona jest na wiele czynników, które powodują jej osłabienie i zniszczenie. Zła dieta, nieodpowiednio dobrane kosmetyki (lub czasem ich zupełny brak), warunki atmosferyczne, zanieczyszczenia. Kobiety najczęściej zdają sobie z tego sprawę.

Nie wszystkie jednak wiedzą o tym, że kolejnym wrogiem pięknej skóry jest stres. Niemożliwe? A jednak. Co może wydawać się zaskakujące, układ nerwowy jest blisko „spokrewniony” z naszą skórą i najszybciej się z nią komunikuje. Gdy przebywamy w sytuacji stresowej, to właśnie na skórze odzwierciedla się nasze samopoczucie (trudno jest bowiem kontrolować rumieńce).

W najgorszej sytuacji są osoby, które chorują na przewlekłe choroby dermatologiczne, takie jak łuszczyca, trądzik, łysienie plackowate, bielactwo. Głównym winowajcą takiego stanu rzeczy jest kortyzol, który tak jak adrenalinę zaliczamy do hormonów stresu. Kiedy uwalnia się do krwi czujemy się jak na „dopingu”, jednak kortyzol wpływa także niekorzystnie na stan skóry. Zdarza się, że gdy osoby z wymienionymi wcześniej chorobami zestresują się, natychmiast ich skóra reaguje stanem zapalnym, swędzeniem, zaczerwienieniem.

Dlatego też leczeniem tych przewlekłych chorób powinien zajmować się zespół specjalistów: od dermatologa począwszy, na psychologu skończywszy. W Polsce takie kompleksowe leczenie uzyskać można na przykład w prywatnej Klinice Neurobiologii Skóry przy Instytucie Zdrowia Człowieka w Uniejowie. Organizowane są tam turnusy, które oprócz leczenia klasycznego, oferują także muzykoterapię oraz zajęcia, na których pacjenci uczą się walczyć ze stresem.

Przewlekły stres jest przyczyną wielu chorób. Nie od dziś wiadomo, że negatywnie wpływa także na naszą urodę. Wiele kobieta uskarża się na nadmierną utratę włosów, która także może być spowodowana przeciążeniem naszego układu nerwowego.

Warto więc każdego dnia znaleźć chwilę czasu, by uspokoić nerwy, zrelaksować się, odprężyć. Stres jest wrogiem dla całego naszego organizmu, jednak to nasza skóra jest główną wizytówką.