10 najbardziej śmiercionośnych insektów | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

10 najbardziej śmiercionośnych insektów

18 czerwca 2019, dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny

Na świecie żyje około 10,000,000,000,000,000,000 owadów… To znacznie więcej niż wszystkich ssaków, ptaków, gadów i płazów razem wziętych. Spośród całej tej gromady tak naprawdę znamy niewiele ponad kilka procent. Choć to tak niewielkie zwierzęta, potrafią być dla ludzi śmiertelnie niebezpieczne. Poznaj 10 najgroźniejszych owadów świata.

Lista najgroźniejszych owadów świata:

1. Komar z rodzaju Anopheles. Komary są naszą plagą. W każdym wilgotnym miejscu, w pobliżu zbiorników wodnych aż się od nich roi. Nie znosimy ich ze względu na denerwujące bzyczenie i bolesne ukłucia, gdy kąsając nas wysysają naszą krew – ich ulubiony pokarm. Jednak to nie najgorsze, co mogą nam zrobić. Komary żyjące w rejonach tropikalnych, choć o zgrozo pojawiające się sporadycznie w innych regionach świata, są żywicielami pośrednimi największego zabójcy świata – zarodźca malarii (Plasmodium malariae). Malaria jest chorobą pasożytniczą zbierającą na świecie największe żniwo. Każdego roku zapada na nią 350, a nawet 500 milionów osób. Współcześnie dostęp do leków, nawet w krajach afrykańskich ratuje większość z nich, niestety od 1 do 3 milionów przegrywa walkę z mikroskopijnym pasożytem, którego przyniósł niewiele większy komar.
Zachorowania poza terenami tropikalnymi i subtropikalnymi endemicznego występowania tej choroby spotykane są u osób powracających z tych regionów, a także sporadycznie w pobliżu lotnisk i portów, gdzie zostają zawleczone komary z rodzaju Anopheles.
2. Pchła szczurza (Xenopsylla cheopis). Mówiąc o pchłach, najczęściej myślimy o drobnych owadach atakujących nasze czworonogi. Choć są uciążliwe i mogą przenosić różne choroby zwierzęce, nie są one bardzo groźne. Na pewno nie mogą się równać z pchłami małych gryzoni, takich jak szczury. Związany jest z nimi pewien łańcuch gatunkowych zależności, na końcu którego stoi bakteria wywołująca śmiertelną chorobę – dżumę dymieniczą (łac. Pestis bubonica) (żyjące w szczurzej sierści pchły mogą posiadać wewnętrznego pasożyta – bakterię z gatunku Yersinia pestis, powodującą dżumę). Ten mikroskopijny organizm wybił w XIV wieku trzy czwarte ludności Europy, czyli ponad 350 milionów osób! Ze względu na charakterystyczne objawy, m.in. czerniejące z gangreny koniuszki palców, nadano mu przydomek „Czarna śmierć”. Mimo iż dżuma została wyplewiona, lęk przed jej powrotem nas nie odstępuje. Może czaić się w niektórych zakątkach świata, a być może nawet w rękach terrorystów, i w każdej chwili może zaatakować ponownie.
3. Mucha Tse-Tse. Tę muchę znają chyba wszyscy, nie raz było o niej głośno. I nic w tym dziwnego bo liczba osób, która kontakt z tą muchą przypłaca życiem jest na prawdę ogromna. Wyglądem przypomina zwykłą muchę domową, jednak żyjące w Afryce 34 gatunki Tse-Tse to latający mordercy na zlecenie. Zleceniodawcami są pasożyty z rodzaju świdrowców, m.in. świdrowiec gambijski (Trypanosoma gambiense). Po ukąszeniu przez muchę pierwotniaki te przedostają się do krwi człowieka wywołując śmiertelną śpiączkę afrykańską. Przedziwna choroba, paraliżująca układ nerwowy, wywołuje na początku chroniczną bezsenność, a ostatecznie chory zapada na śpiączkę, z której budzą się tylko nieliczni. Co roku umiera z jej powodu 250-300 tysięcy osób.
4. Całująca pluskwa (Triatoma sanguisuga). Choć jego nazwa jest bardzo przyjemna to do czego może doprowadzić to małe stworzenie, na pewno nie jest tak miłe jak pocałunek. Odkryty po raz pierwszy w XIX wieku przez samego Darwina owad jest jednym z najgroźniejszych insektów świata. Należących do rodziny Zajadkowatych (Reduviidae), podrodziny Triatominae, 138 gatunków tych pluskwiaków żyje na terenie USA, część w Azji, Australii i Afryce. Sam w sobie nie jest niebezpieczny, niestety przenosi śmiercionośnego pasożyta zwanego Świdrowcem amerykańskim (Trypanosoma cruzi). Ten mikroskopijny intruz przy pomocy pluskwiaka atakuje krew kręgowców, rozmnaża się w niej intensywnie, powoduje infekcję zwaną „chorobą Chagasa”, która może doprowadzić do śmierci zarażonego. Całująca pluskwa jest jednym z nielegalnych mieszkańców wielu gospodarstw domowych. Maleńkie owady często nie są dostrzegane przez domowników lub ich obecność jest bagatelizowana. Jednak odkąd pojawiły się informacje o liczbie zgonów wynikających z ich pogryzień, świadomość społeczna bardzo się zmieniła. Każdego roku w wyniku zakażenia Trypanosoma cruzi przenoszonego poprzez ukąszenie całującej pluskwy umiera bowiem 45-50 tysięcy osób!
5. Afrykańska pszczoła miodna (Apis mellifica scutellata). Nawet jeśli wiesz, że nie jesteś uczulony na jad pszczeli, nie oznacza to, że możesz bagatelizować każdego pasiastego owada, zwłaszcza jeśli wybierzesz się w podróż do Afryki albo Południowej Ameryki. Afrykański gatunek pszczoły miodnej był tak pracowity, że przeniesiono go do Brazylii, aby uzyskać lepsze krzyżówki. Nie wiedziano wtedy jeszcze o ich bezwzględności. Te okrutne pszczoły rozprzestrzeniły się z czasem na teren Ameryki Środkowej, docierają nawet do południowych stanów USA. Ukąszenie przez afrykańską pszczołę miodną to nie przelewki. Tym bardziej, że ten rodzaj pszczół nigdy nie atakuje w pojedynkę. Atakuje rojem liczącym kilkaset tysięcy osobników, w ofiarę wbijana jest potworna ilość kilku tysięcy żądeł, taka ilość jadu niszczy organizm. Potrafią ścigać ofiarę nawet przez czterysta metrów, kiedy wskoczy się do wody potrafią czekać aż ofiara się wynurzy. Na ofiarę rzuca się cała chmara owadów. Jeden rój może powalić nawet konia! Od czasu ich pobytu w Brazylii doprowadziły do śmierci ponad 1000 osób. Nie dziwota, że mówią o nich pszczoły-zabójcy. Kolejny raz natura pokazała człowiekowi, że eksperymenty genetyczne i tworzenie własnych gatunków to sprawa, o której nie powinien decydować jeden człowiek, ani nawet nie stu.
6. Szerszeń azjatycki (Vespa mandarina). Niemal każdy widział w swoim życiu szerszenia, jednak te żyjące w Azji są naprawdę wyjątkowe. Vespa mandarinia jest największym szerszeniem świata, mierzy od 2,5 do 5,7 cm długości, a skrzydła rozpina nawet na 7,6 cm. Użądlenie przez szerszenia jest niezwykle bolesne, przez azjatyckiego szerszenia może być śmiertelne. Osoby, które doświadczyły użądlenia przez tego latającego potwora, porównują to wrażenie do wbicia rozgrzanego gwoździa. Jego jad jest mieszaniną wielu toksycznych białek, z których każde spełnia nieco inną funkcję. Co ciekawe jedno z nich powoduje powstawanie charakterystycznego zapachu, który ściąga więcej osobników. Najgroźniejszym elementem jest mandarotoksyna, która w odpowiednio wysokiej dawce powoduje niemożliwą do zatrzymania reakcję i śmierć zaatakowanego. Każdego roku zabija około 70 osób. Występuje głównie w górach w Japonii, ale można je też rzadziej spotkać w Korei, Chinach, Nepalu, Indiach, Tajlandii i Sri Lance. W 2004 roku zostały przeniesione do Francji wraz z sadzonkami Bonsai.
7. Pszczoły i osy. Owady te są ważnym ogniwem w przyrodzie, bez ich pracy niemożliwe byłoby zapylanie kwiatów wielu roślin. Wabione zapachami niestety nie zawsze trafiają tam, gdzie powinny. Ulegają pokusie słodkich napojów i jedzenia przylatując w pobliże człowieka. Żądło, które posiadają na swoim odwłoku ma je chronić przed drapieżnikami, a za takich bardzo często uważają człowieka. Podczas użądlenia osy i pszczoły wpuszczają do rany paraliżujący jad. Ilość ta w zasadzie jest groźna tylko dla niewielkich ssaków, jednak w przypadku ludzi kłopoty zaczynają się, gdy jesteśmy uczuleni. Reakcja uczuleniowa na jad pszczół i os może być bardzo silna. Występują zawroty głowy, opuchlizna, bladość, utrata przytomności, a nawet śmierć. Z roku na rok coraz więcej osób jest diagnozowanych i ostrzeganych przez alergologów. W przypadku użądlenia konieczne jest podanie adrenaliny i hydrokortyzonu. Szacuje się, że przypadków śmiertelnych jest około 50 rocznie.
8. Mrówki Siafu. Kolejna grupa śmiercionośnych owadów należy do rodziny Dorylus, a w jej skład wchodzi 200 gatunków. Są bardzo podobne do mrówek ognistych jednak Siafu żyją głównie w Afryce i niektórych częściach Azji. Choć trudno je policzyć, kolonie tych mrówek mogą liczyć nawet 20 milionów osobników. Jak w każdym mrowisku, podzielone są na kasty, a każda z nich ma swoje zadania do wykonania. U Siafu najgroźniejsi są, jak można się domyślić, żołnierze, którzy dbają o bezpieczeństwo Królowej i innych członków kolonii. Ich jad jest znacznie mocniejszy od pozostałych, a szczęki, które u innych kast służą głównie do przekazywania sobie pożywienia, są specjalnie rozbudowane, aby głęboko wgryzać się w tkanki wroga. Dotychczas stwierdzono rocznie 20-50 przypadków śmiertelnego pogryzienia przez te owady. Szczególnie wrażliwe są dzieci i osoby starsze.
9. Mrówki ogniste. Mrówki ogniste to potoczna nazwa aż 280 gatunków mrówek, zamieszkujących niemal każdy zakątek Ziemi, które kąsając wstrzykują piekący kwas. Głównym składnikiem tej substancji jest solenopsyna – toksyna, która niewielkie organizmy takie jak np. koniki polne może szybko pozbawić życia. Człowiek najczęściej ze spotkania z mrówkami wychodzi cało, tylko z uczuciem „mrowienia”, czasami poparzenia. Niekiedy jednak atak mrówek może skończyć się tragicznie. O ile ugryzienie jednej mrówki nie powoduje żadnej reakcji alergicznej, to już pokąsanie przez kolonię może być dla organizmu zbyt dużym obciążeniem. Statystycznie około 5% przypadków ukąszeń przez mrówki kończy się śmiercią w wyniku szoku anafilaktycznego.
10. Parecznik domowy. Pareczniki (Centipeda) to małe stawonogi, które posiadają po parze odnóży doczepionych do każdego segmentu ciała. Choć wyglądają pociesznie i wiele spośród ich gatunków jest nawet pożytecznych (zjadają pająki i inne owady), część z nich może być niezwykle groźna dla człowieka i to nie tylko w przypadku, gdy cierpi na entomofobię (lęk przed owadami). Scutigera coleoptrata to groźny gatunek pareczników, zamieszkujący rejony śródziemnomorskie. Nie są to „seryjni mordercy”, jednak co roku przynajmniej kilka osób na świecie umiera z powodu ukąszenia parecznika. Przyczyną śmierci jest bardzo rzadka reakcja alergiczna na jad, który insekt wstrzykuje w momencie ugryzienia.



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz