Zobacz gdzie rosną kokosy!

19 września 2011, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Kokos – owoc palmy kokosowej. Nazwa palmy kokosowej w sanskrycie tłumaczy się jako „drzewo, które zaspokaja wszystkie potrzeby życia”. W języku malajskim nazywa się „drzewo o tysiącu zastosowań”. Dlaczego? Ponieważ nie wykorzystujemy tylko owocu, przetwarzamy całą palmę – od przemysłu po wytwór wina.  Palma nie służy nam tylko po to by poleżeć pod nią w słoneczne dni, a kokos by go oglądać czy jeść  – maseczka  z niego  na przykład rozjaśnia skórę.

A gdzie możemy znaleźć taką palmę? Najszybciej rzecz biorąc w palmiarni. Jeśli jednak mamy trochę większe fundusze albo chcemy przeżyć podróż życia – polecamy Brazylię, Nową Zelandie czy Wyspy Karaibskie.

Brazylia

Kraj o wielu profilach. Z jednej strony  karnawał w Rio, z drugiej piękne krajobrazy dziczy.  Zamieszkują ją zarówno mieszkańcy Rio de Janeiro, jak i żyjący w puszczy, polujący na zwierzynę Indianie. W granicach znajdują się zarówno zatłoczone miasta, jak i miejsca, gdzie stopa ludzka nie stanęła od lat. Będąc tam można wziąć udział w roztańczonym karnawale, jak również uczestniczyć w pielgrzymce do któregoś z występujących sanktuariów.

Cudowny, słoneczny klimat, egzotyczne otoczenie, wspaniała przyroda. A do tego otwarci, spontaniczni ludzie- tak bardzo charakterystyczni dla ciepłych krajów.


Brazylia jest miejscem inne niż wszystkie: widoczna już na pierwszy rzut oka mozaika kulturowa jest magnesem dla globtrotterów, którzy bardziej niż odwiedzanie muzeów, cenią sobie poznawanie świata od innej strony, takim, jakim rzeczywiście jest, a nie takim, jaki można oglądać w zamkniętych pomieszczeniach muzealnych. Co roku też wiele osób decyduje się na podjęcie mniej lub bardziej odległych podróży w głąb brazylijskich lasów. Na pewno da nam to dreszczyk emocji i adranalinę, dla tych, którzy jej potrzebują. Amazonia  jako  przyrodnicze  serce nie tylko Brazylii, ale także całego świata, oferuje nam bardzo wiele niezrównanych widoków i przygód typowych dla Indiana’y Jones’a. Deszczowe lasy tropikalne Amazonii zamieszkuje wiele rzadko spotykanych gatunków roślin i zwierząt. Znajdują tu schronienie m.in.: tapiry, jaguary, kondory, a nawet świnki morskie.

Dla tych mniej ekstrawaganckich Brazylia oferuje piękne plaże, zarówno bezludne jak i te zatłoczone, na obrzeżach których spokojnie znajdziemy nie jedną palmę kokosową.

Nowa Zelandia

Jak potwierdzi nam wiele encyklopedii – państwo wyspiarskie, położone na południowo-zachodnim Pacyfiku i składające się z dwóch głównych wysp oraz szeregu mniejszych. Jak nam powie turysta  – Państwo Hobbitów (W Nowej Zelandii powstała Saga Władcy Pierścieni).  Jednak Nowa Zelandia to kraj dużo więcej oferujący, To jednocześnie ląd, o którym zapomniał czas, i ląd, którego nie sposób zapomnieć.

Uzdrowiska i gorące źródła Wyspy Północnej bardzo szybko zyskały sławę dzięki właściwościom leczniczym. Cuda natury uczyniły z Nowej Zelandii baśniową krainę wypoczynku na świeżym powietrzu: od rugby i nart aż po skoki na bungee. Nowozelandczycy Chronią dary natury, ale przede wszystkim bardzo chętnie otwierają swój wspaniały kraj dla turystów. Nowa Zelandia ma ośnieżone szczyty, niezbadane lasy deszczowe, krystaliczne jeziora, turkusowe zatoki morskie udekorowane zielonymi wyspami, lodowce, fiordy, gejzery i wulkany. Są nowoczesne, kosmopolityczne miasta, położone na uboczu osady pasterzy owiec, plantacje kiwi.

Mieszkańcy to ludzie żyjący spokojnie, bez wyścigu szczurów. Obecnie bardzo wielu Polaków wyjechało do pracy właśnie do Nowej Zelandii. I mimo, że wielu kojarzy się ona jedynie z ogromną odległością, wielu daje poczucie raju na ziemi, gdzie po pracy można wyskoczyć na rafę ponurkować, czy powspinać się na pobliskie szczyty. Kraj doceniający pracownika, człowieka, rodzinę i dobra naturalne. Poza tym piękny kraj turystyczny, gdzie podróżnik odkryje niezbadane wioski, a artysta znajdzie natchnienie do nowego dzieła.

Wyspy Karaibskie

Archipelag górzystych wysp pochodzenia wulkanicznego położonych na Oceanie Atlantyckim na północny zachód od wybrzeży Afryki. Tak określilibyśmy położenie. Wyspy te należą do Hiszpanii i tworzą dwie prowincje: Santa Cruz de Tenerife i Las Palmas de Gran Canaria. W starożytności Wyspy Kanaryjskie były znane jako Wyspy Szczęśliwe i jak się uważa były odwiedzane przez Greków i Rzymian. Karaiby to także symbol przygody (kraj piracki z Jackiem Sparrowem na czele), miejsce, gdzie można spędzić romantyczny miesiąc miodowy i okazja do rejsu luksusowym statkiem oraz do odwiedzenia eleganckiego kasyna. Mimo wspólnej nazwy Karaiby są jednak bardzo zróżnicowane – ze względu na odmienną historię, przynależność państwową i zmieniające się strefy wpływów, kulturę oraz religię, mamy tu do czynienia z pełnym przekrojem ustrojów politycznych, odmiennym stopniem rozwoju infrastruktury turystycznej oraz różną sytuacją gospodarczą. Część z wysp jest raczej nizinna, inne (na przykład Trynidad i Tobago, Portoryko czy Montserrat) mogą poszczycić się pięknymi górami. To, co łączy ten region to fantastyczne, rozległe i piaszczyste plaże. Tutaj właśnie można na każdym kroku spotkać plenery rodem z filmu o piratach i wyspach skarbów – lazurowe morze, pochylające się na piaskiem wybrzeża palmy, błękitne niebo i wszechobecne słońce. To wyspy odpoczynku. Moja koleżanka mieszkała tam przez 15 lat, po czym wróciła, ponieważ stwierdziła, że ma dosyć wakacji…

Świetnie będą się tu czuli surferzy i windsurferzy, miłośnicy żeglarstwa oraz fani nurkowania. Jeżeli chodzi o miejsca obrazujące piękno natury na Karaibach to oczywiście nie trzeba wcale daleko szukać – wystarczy rozejrzeć się dookoła. Jednak na szczególna uwagę zasługują: jedyny w regionie czynny wulkan na wyspie Montserrat, jaskinie na Portoryko, góry na Jamajce, rzeki na Kubie i lasy na Dominikanie. Drugą ikoną Karaibów jest oczywiście rum – trzeba go koniecznie spróbować. Najbardziej znany producent to portorykańska firma Bacardi, poza tym polecamy  też jamajską destylarnię Appleton Estate, Barbancourt z Haiti czy Cruzan z wyspy St. Croix. Karaiby to magia i przygoda. To przepiękna baśniowa opowieść.  Historie o voodoo przeplatają się tu z opowieściami o piratach i morskich potworach. Angielski miesza się z hiszpańskim, francuskim i holenderskim, tak, że trudno określić czasem pochodzenie. To miejsce ciągle się zmienia i tętni życiem, kryjąc na wyspach wciąż nieodnalezione skarby.