Ziaja tonik ogórkowy – opinia

18 września 2012, dodał: Paulina S.
Artykuł zewnętrzny

Z całą pewnością pamiętacie jak zachwycałam się nad mleczkiem marki ZIAJA, z tej ogórkowej serii.
Dzisiaj chciałam Wam coś napisać na temat toniku.

Stosuję go rano i wieczorem, po dokładnym umyciu twarzy mleczkiem z tej samej serii.

Nie przemywam nim oczu, jak to mają w zwyczaju niektóre Wizażanki, nie chcę ich bardziej wysuszać.

Opakowanie: jest proste, szału nie ma, identyczne jak to od mleczka, po za tym ze kolory są przemienione. W mojej buteleczce jest bardzo liche zamykanie, nie wiem jak jest w Waszych ale moje buteleczka za to dostaje pierwszy minus –
Zapach: nie wiem jak komuś może się podobać?! o matka ależ on jest okropny! że też nie sprawdziłam tego podczas zakupów, po prostu myślałam, że będzie pachniał tak przyjemnie jak mleczko…. myliłam się, bardzo myliłam…
Aplikacja: nie sprawia żadnych problemów, jest dokładnie tak samo jak przy każdym innym toniku ;)
file1347999666

Wchłanianie: i kolejna klęska tego toniku! Trzeba na prawdę długo czekać, aż całkowicie się wchłonie a my będziemy mogły nałożyć maseczkę lub krem…

Wydajność: podczas codziennego stosowania rano i wieczorem spokojnie starczy na miesiąc, a przy dobrych wiatrach może i na dwa :)

Działanie: powinien odświeżać – nie odświeża; powinien tonizować i matować – tego też nie robi…
Mogłabym tak wymieniać i wymieniać…
Jedyne za co można go pochwalić to … sama nie wiem, ja nic w nim godnego polecenia nie odnalazłam…
Po zastosowaniu skóra bardzo się błyszczy, tonik zostawia nieprzyjemną lepką warstewkę, która bardzo długo się wchłania, w ogóle nie odświeża, wręcz przeciwnie, można mieć chęć umycia twarzy po raz kolejny! Byle by go zmyć!

Podsumowanie: Jest to tonik przeznaczony dla cery tłustej i mieszanej ( o normalnej nie wspominam bo taka jest tylko u dzieci), jednak kompletnie się do nich nie nadaje. Osoby które są szczęśliwymi posiadaczami jednej z tych dwóch typów cer, z całą pewnością oczekują od toniku, by odświeżył, zmatowił, usunął nadmiar sebum, tonizował, nie podrażniał; tutaj jednak nic z tego nie było mi dane doświadczyć. Jedyne co to mnie nie podrażnił ;) Choć czytałam opinie, że podrażniał, uczulał, doprowadzał do powstania pryszczy, krostek, zaczerwienień, oraz nieprzyjemnego napięcia skóry.

Wydaje mi się, że ten tonik nie powinien być stosowany przez osoby z typami cery dla których niby został stworzony…

Jestem przekonana, że na mojej półce z kosmetykami, nie pojawi się po raz kolejny!