Chyba każdy przeglądający blogi regularnie, nawet jeśli tylko od niedawna, zauważył, że często się przesuwają posty dotyczące produktów Ziaji z serii liście manuka. Czytając wiele opinii na ich temat, zauważyłam że niemal wszyscy mówią o tych produktach bardzo dobrze, zdarzają się tylko nieliczne wyjątki, którym coś niedopowiadania. Postanowiłam wypróbować je na własnej skórze i dowiedzieć się czy te ślicznie zieloniutkie buteleczki naprawdę warte są swojego rozgłosu.
Zielona buteleczka posiada atomizer, zamiast tradycyjnego otworu, jest to nowość wśród toników, jeszcze nigdy się nie spotkałam z takim rozwiązaniem. Widać że ten pomysł zagości w firmie na dłużej, ponieważ tonik z serii „liście zielonej oliwki” również go posiada. Czy jest to wygodne? Dla mnie owszem, używam go na dwa sposoby: pierwszy – spryskuję tonikiem twarz, a potem przecieram wacikiem, drugi – psikam kilka razy (do10) na wacik i przecieram nim twarz. Zapach ma łagodny, świeży, ziołowy.