Żel ma bardzo ładny zapach, którego no niestety nie dam rady opisać słowami. Kolor błękitny… przypominający wakacje za granicą, nad czystym morzem… wracające zwariowane wspomnienia…
Jest gęstszy od reszty żeli, przypomina lekko konsystencją tężejącą galaretkę, chociaż myślę że, w smaku taki by nie był. Myje tak jak każdy, nie zauważyłam żadnego nadzwyczajnego nawilżenia skóry. Producent pisze że jest on z 'nutą mandarynki’, której ja za nic w świecie nie mogę wyczuć. Dobrze się pieni, na jedno mycie nie zużywa się go jakoś dużo. Sam żel kupiłabym już za wspaniały zapach, który po prostu wypełnił moją łazienkę bez żadnej trudności. Odprężenie, uspokojenie i wyciszenie się gwarantowane. Polecam.