Zdjęcia kobiet, które właśnie oglądasz to nie przypadkowe ofiary wojny czy eksplozji samochodu-pułapki. Twarze tych kobiet zostały oszpecone celowo i to najczęściej przez bliskich: męża, brata czy ojca. W imię czego? W imię religii? W imię tradycji?
Te nieszczęśliwe, ale piękne kobiety zostały oszpecone na całe życie, dzisiaj w XXI wieku, w społeczeństwie gdzie istnieje prawo i ceni się do wartości moralne i rodzinne. Jak to jest jednak naprawdę wystarczy przyjrzeć się patriarchalnemu systemowi islamskiemu, który dopuszcza takie praktyki. Tutaj kobieta zawsze była i będzie choćby za 100 lat niższej rangi człowiekiem, postawiona niżej od mężczyzny z trudem walcząca o swoje prawa. Od Bangladeszu po Pakistan, Afganistan można ją oblać kwasem, wypalić oczy – oprawcom i tak się upiecze. W końcu miał prawo, znudziła się mu, podejrzewał ją o zdradę, a może jako nastolatka zapragnęła miłości bez zgody głowy domu? Tysiące kobiet cierpi w wyniku oblania kwasem, który deformuje w okrutny sposób twarz, wypala oczy, język, nozdrza. Zanika powonienie, zmysł zapachu, wzroku i węchu. Kobieta staje się od tej pory bezwzględnie zdana na łaskę swego Pana, bo dokąd może się zwrócić o pomoc? Czy można usprawiedliwiać taki naród, w którym dzieją się takie rzeczy? Oceńcie sami.
Anionim, trafiłeś w sedno.
I dzięki temu za kilka dekad bezdzietne sześćdziesięcioparoletnie feministki będą próbowały uczyć dwudziestoparoletnich ekstremistów islamskich że płeć jest konceptem społecznym.
Krzysztof jesteś głupia pipa. Za nie długo będziesz wyglądać jak one. DO zobaczenia 14 marca.