Zaręczyny po 40 – nowy standard?

25 lutego 2019, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Według ostatnich danych statystycznych Polacy coraz później zawierają związki małżeńskie. W porównaniu do poprzednich dekad, późno też zostają rodzicami. Jeszcze niedawno trzydziestolatka była uznawana za starą pannę – dziś natomiast nikogo nie dziwi to, że ktoś znajduje swoją drugą połówkę będąc już w średnim wieku. Czy zaręczyny po 40 staną się więc niedługo standardem?

Trochę statystyk

Według danych GUS małżeństwa najczęściej zawierają osoby w wieku 25-29 lat i jest to ponad 23% wszystkich zalegalizowanych w 2017 roku związków. Średni wiek państwa młodych w Polsce wynosi więc około 28 lat. Obserwując dane z innych krajów Europy, gdzie w Szwecji jest to 36, w Hiszpanii 34, a w Niemczech i Francji 33 lata, możemy prognozować, że i u nas liczba ta będzie się zwiększać.

Dane te potwierdza Aclari Diamonds – czołowy producent pierścionków zaręczynowych oraz biżuterii z brylantami. Wg statystyk sprzedaży najczęstszymi nabywcami pierścionków zaręczynowych są osoby w przedziale wiekowym 25-34. Systematycznie rośnie również sprzedaż w grupie wiekowej 35 – 44.

Co ciekawe, ponad 10% wszystkich nowych małżeństw w Polsce to pary, w których przynajmniej jedna z osób w dniu ślubu miała ukończone 50 lat. Najczęściej są to związki równolatków, choć zdarzają się też małżeństwa starszych mężczyzn z młodszymi kobietami, znacznie rzadziej na odwrót.

Zaręczyny wczoraj i dziś

Spójrzmy też na historię polskich małżeństw. Jeszcze niedawno, to znaczy na początku XX wieku, pary często nie miały dużego wpływu na to, z kim wezmą ślub. Zaręczyny były wydarzeniem bardzo oficjalnym i nierzadko pierwszym spotkaniem przyszłej pary młodej. Małżeństwa były aranżowane i zawierane bardzo wcześnie, często przed dwudziestym rokiem życia. Jeszcze na początku lat 90. średnia wieku nowożeńców wynosiła zaledwie 23 lata!

Te realia odeszły już jednak w zapomnienie wraz z minionymi dekadami i dziś bardzo świadomie możemy decydować o tym, z kim chcemy spędzić resztę życia. Często więc unikamy pośpiechu i zwykle dajemy sobie czas i przestrzeń do tego, aby znaleźć tę jedyną, właściwą osobę.

Życie mija, a ja niczyja?

Trudno wyobrazić sobie coś bardziej irytującego niż ciągłe pytania ze strony rodziny i znajomych: kiedy ślub? Jest to wystarczająco uciążliwe dla osób będących w związku, ale w przypadku singli takie przesłuchania to prawdziwa katastrofa. Presja społeczna na zakładanie rodziny nieraz jest ogromna i sprawia, że decyzję o ślubie można podjąć bardzo pochopnie.

Choć zaręczyny po 40 mogą budzić skrajne emocje, są ku temu racjonalne powody. Osoby w tym wieku często mają na tyle poukładane życie, że nagła zmiana rutyny i przyzwyczajeń oraz konieczność dostosowania się do drugiej osoby może okazać się nie lada wyzwaniem. Nie upierajmy się więc, że wraz z upływem lat nic się nie zmienia.

Czy warto czekać?

Z drugiej strony okazuje się też, że związki zawierane w późniejszym wieku są na ogół trwalsze. Młode osoby biorące ślub często robią to pod wpływem zauroczenia, zakochania, nie myśląc zbyt wiele o tym, co przyniesie przyszłość. Zdarza się więc, że po kilku latach wspólnego życia okazuje się, że dalsze plany małżonków nie mają zbyt wielu wspólnych punktów.

Niestety, obecnie już ponad jedna trzecia małżeństw kończy się rozwodem. Dotyczy to zwłaszcza osób, które wzięły ślub przed ukończeniem 23 roku życia. Zaletą zawierania małżeństw po trzydziestce czy czterdziestce jest to, że etap budowania samoświadomości i kształtowania charakteru ma się już zwykle za sobą – istnieje więc większa szansa, że związek zostanie zbudowany na solidnych podstawach i będzie świadomą, dojrzałą decyzją.

Nigdy nie jest za późno!

Jaki jest więc najlepszy wiek na małżeństwo? Zdaniem wielu badaczy – około 30 lat. To właśnie wtedy zazwyczaj ma się już stabilną sytuację zawodową, a także często jest się w stałym związku z długoletnim stażem. Ponadto coraz więcej Polaków jest zdania, że zbyt wczesny ślub to nic innego jak utrata młodości.

Tym bardziej – jeśli zbliżamy się do czterdziestki, a ciągle nie powiedzieliśmy „tak”, nic straconego! Warto wiedzieć, że GUS w ostatnich latach odnotował duży wzrost liczby małżeństw par w wieku 55-59 lat – aż o 46%. Coraz częściej też ślub biorą osoby po sześćdziesiątym roku życia. Takie związki najczęściej nie mają już wiele wspólnego z młodzieńczym zauroczeniem – są za to przykładem dojrzałości, empatii i wyrozumiałości. Związek na takim etapie życie pozwala na zbudowanie naprawdę głębokiej relacji opartej na bliskości i przyjaźni, gdyż element presji społecznej nie odgrywa już tu znaczącej roli.

Podsumowując, nie istnieje liczba, która mogłaby określić granice wieku odpowiedniego na zaręczyny. Każdy etap życia jest dobry, jeśli tylko wiemy, czego chcemy i czujemy, że związek z daną osobą może przynieść nam to, czego pragniemy. Życzymy szczęścia!